REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Kuczyński: Wybory prezydenckie nie będą miały wielkiego wpływu na gospodarkę Polski

2015-04-17 14:48
publikacja
2015-04-17 14:48

Mijający tydzień obfitował w liczne ciekawe wydarzenia. Kurs euro chwilowo spadł poniżej 4 zł. Na GPW zapaliły się zielone światła. Tymczasem cała Europa drżała na myśl o wyjściu Grecji ze strefy euro. Równocześnie na świecie głośnym echem odbiły się niepokojące dane z Chin. O komentarz poprosiliśmy Piotra Kuczyńskiego, głównego analityka DI Xelion S.A.

Kuczyński: Wybory prezydenckie nie będą miały wielkiego wpływu na gospodarkę Polski
Kuczyński: Wybory prezydenckie nie będą miały wielkiego wpływu na gospodarkę Polski
fot. Bankier.pl / / Bankier.pl

Prezydent może chcieć nawet wprowadzenia bitcoina i nic to nie zmieni

Start odtwarzacza ...

- W tym tygodniu odnotowaliśmy sensowne wybicie na GPW, które sugeruje, że to może być kapitał zagraniczny. U nas to wygląda tak jakby to było odbicie podobne do tego jak na Węgrzech. Przy czym trzeba jeszcze wziąć na wstrzymanie bo 2650 to zawsze punkt, od którego zawracamy - komentuje Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion S.A.

Euro chwilowo zanurkowało poniżej 4 zł. Czy umocnienie polskiej waluty jest już przesądzone?

- Myślę, że euro zejdzie docelowo do 3,8. Wydaje mi się, że ideą zagranicy jest zarobić dwa razy. Przychodzimy, wymieniamy na złote. Kupujemy akcje. Akcje idą do góry. Sprzedajemy. A złoty jest mocniejszy. W tej grze chyba obie strony mogą wygrać. Nie zarobi ten, kto nie kupi, ale nie zarobi, a nie straci - zastanawia się Kuczyński.

Czy Grecy opuszczą strefę euro?

W tym tygodniu Financial Times doniósł o tym, że Grecja szykuje plan wyjścia ze strefy euro. Grecy natychmiast zdementowali tę informację. Giełda dziwnie zareagowała na tę informację. Można było odnieść wrażenie, że inwestorzy już się znudzili grecką odyseją ekonomiczną.

- Grecja szykuje plany, Grecja oczywiście zaprzeczyła. Jak "Financial Times" o czymś pisze, to zwykle ma podstawy. To oczywiste, że Grecy powinni szykować plan awaryjny. Dla mnie to jest pewne, że przygotowują plan, ale nie ma pewności, że z niego skorzystają. W czwartek czytałem, że giełdy się słabo zachowywały przez obawy o wyjście Grecji ze strefy euro, a to interesująca teoria, bo euro się umocniło - stwierdza Piotr Kuczyński.

Część ekonomistów uważa, że słabsze wyniki Chin to sygnał nadchodzącego kryzysu. Zwracają również uwagę na problemy z tzw. shadow bankingiem. Jednak wiele wskazuje na to, że schłodzenie chińskiej gospodarki to sposób na wprowadzenie zasad zrównoważonego rozwoju i pobudzenie popytu wewnętrznego w tym kraju.

-PKB Chin wzrósł tylko o 7%, czyli najwolniej od 2009 roku. Ale to naprawdę niezły wynik. Produkcja przemysłowa Chin była nieco niższa, ale to w dalszym ciągu wcale nie jest tak źle. Chiny zmieniają zwrotnicę na zwiększenie popytu wewnętrznego. Z tego może wynikać to "spowolnienie". Jeśli im się to uda to mowa o 1,3 mld ludzi. Naprawdę jest o co walczyć. Jeśli oni zaczną kupować to świat zewnętrzny im w ogóle nie będzie potrzebny - komentuje Kuczyński.

Prezydent może chcieć nawet wprowadzenia bitcoina i dalej będzie to bez znaczenia

Zdaniem Piotra Kuczyńskiego nadchodzące wybory prezydenckie nie będą miały wielkiego wpływu na gospodarkę Polski. Festiwal obietnic i dodatkowych działań prawdopodobnie nie będzie miał pokrycia w rzeczywistości z uwagi na bardzo małe uprawnienia prezydenta w Polsce.

- Wybory prezydenckie nie będą miały żadnego wpływu na gospodarkę, bo prezydent ma mocną legitymacje społeczną, ale bardzo małe uprawnienia. Klasycznym przykładem jest mówienie o przyjęciu Euro, bo prezydent nie może nic zrobić. Ja to pisałem wielokrotnie i mówiłem. Wyciąganie sprawy przyjęcia euro przed wyborami prezydenckimi jest bez sensu. Sens ma wyciąganie tej sprawy przed wyborami parlamentarnymi. Wniosek o wejściu do strefy euro składa prezes banku centralnego i minister finansów. Żeby wejść do strefy euro trzeba zmienić Konstytucję. Żeby mieć Konstytucję trzeba mieć 2/3 poparcia w Sejmie i ponad połowę w Senacie. Jak ma się takie poparcia to odrzuca się każde weto prezydenckie, bo do tego wystarczą 3/5. Prezydent może chcieć sobie wprowadzenia bitcoina czy waluty marsjańskiej i w obu przypadkach nie ma to znaczenia - komentuje Piotr Kuczyński, głowny analityk DI Xelion S.A.

Z Piotrem Kuczyńskim rozmawiał Łukasz Piechowiak.

Źródło:
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (47)

dodaj komentarz
~jo44
A co zna Pan może już wyniki wyborów, towarzysz kolega z pzpr czy z uw już coś pisnął ... mów Pan !
Rzeczywiście w przypadku wygranej niektórych kandydatów żadnych zmian w gospodarce nie będzie. Jest dobrze, przecie...
~igloooo
Nie mogę słuchać tego gościa, dla mnie to żaden ekspert, niech spisuje swoje myśli w pamiętniku, bo kogo obchodzi jego opinia...
~JanWincent
Złote myśli: "Nie zarobi ten, kto nie kupi, ale nie zarobi, a nie straci."

Klasa sama w sobie. Tylko on potrafi potwierdzić i zaprzeczyć o czymś w tym samym zdaniu.

:D
~Perryaxe
Nie zaprzeczył sobie w tym zdaniu. Mu chodziło o to że: Ten który nie kupi nie straci i nie zarobi.
~koles
Poza Polską też dochodzi do ważnych zmian, których zwykły obywatel nie dostrzega. Dla dolara jako waluty światowej dni są policzone. Coraz więcej krajów odchodzi od USD. Jeśli jesteś finansowo powiązany z Wujem Samem, polecam bardzo dobry wywiad http://independenttrader.pl/237,sytuacja_dolara_na_antenie_ntv.html
~piotrek
Stary, przestań, przynudzasz.
~piotrek
Nareszcie.znowu ten kabareciarz;:już się stesknilem.
~JanBoczny
Pamietam czasy kiedy 1 USD = 500 Yen, w Hong-Kongu za 1USD=7 HK$ w barze 3 piwa,
w Singapore w sklepie w okolicy poczty za 1 USD=1,6 S$ mozna bylo kupic orginalne wyroby
firmy Gucci, karton papierosow kosztowal 1,10 USD, a butelka polskiego spirytusu w aptece
w Monrowii (Liberia) po 35 US cents. Pozniej 1 S.Africa Rand
Pamietam czasy kiedy 1 USD = 500 Yen, w Hong-Kongu za 1USD=7 HK$ w barze 3 piwa,
w Singapore w sklepie w okolicy poczty za 1 USD=1,6 S$ mozna bylo kupic orginalne wyroby
firmy Gucci, karton papierosow kosztowal 1,10 USD, a butelka polskiego spirytusu w aptece
w Monrowii (Liberia) po 35 US cents. Pozniej 1 S.Africa Rand = 3,30 USD, a w Hamburgu z trudnoscia przyjmowano do wymiany 1 USD po 1,40 DM. Czasy sie zmieniaja i calkiem
prawdopodobne jest ze w perspektywie 2 - 3 lat srednia cena mieszkania 1800/m2,
1 CHF= 1 USD= 1,30 PLN, 1 EUR = 1,85 PLN.

Pozdrowienia
~ola
Kolejna prawda objawiona proroka III RP

Powiązane: Strefa euro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki