
Jak w kasynie
Stopa zwrotu z wina wynosi średnio 10 - 20 proc. rocznie. Jakkolwiek nie jest to inwestycja wolna od ryzyka. Na winie można również stracić, co miało miejsce w 1997 r., gdy ceny niektórych trunków spadły o 50 proc. oraz w 1998 r., kiedy kryzys azjatycki wpłynął na światowe giełdy. Niektóre wina straciły wówczas 40 proc. wartości. Winnice nie prowadzą sprzedaży bezpośredniej, dlatego najlepiej zaopatrywać się u pośredników zajmujących się wyspecjalizowaną sprzedażą win (np.: Farr Vintners lub Berry Bros&rudd). Najlepiej kupować u znanych i cieszących się dobrą renomą. Cena wina zależy od podaży i popytu, jakości, dostępnej ilości na rynku, rocznika i winnicy z jakiej pochodzi, jak również oceny roberta Parkera - krytyka wina. Podaż najlepszych win jest ściśle kontrolowana, a popyt trudny do przewidzenia. ograniczona podaż i wysoki popyt na najlepsze wina sprawiają, że inwestowanie w określone wina jest opłacalne. Najlepsze trunki pochodzą z 30 najlepszych winnic w Bordeaux (np.: cheval Blanc, Haut-Brion, Lafite-Rotschild, La-tour, Margaux and Moutonrotschild) i powinny stanowić podstawę „portfela winnego”. Czerwone wina ze znanych winnic z Bordeaux, takich jak: Margaux, Latour, Lafite Mouton Rothschild, to cenowy szczyt wszystkich aukcji win. Poza Bordeaux, najlepsze Burgundy oraz wina reńskie również mogą być traktowane jako inwestycja. Oferty australijskie i amerykańskie należy dobrze sprawdzać, gdyż często zdarza się, że jedynym czynnikiem wpływającym na cenę trunku jest popyt. Przy inwestowaniu w wino należy pamiętać, że lepiej jest kupić mniej droższego, niż więcej tańszego.
Tajemnica beczek
Jednym z najpopularniejszych sposobów inwestowania w wino jest kupowanie go przed butelkowaniem, tzw. en primeur, w okresie, gdy wino leżakuje w beczkach, np.: dla Bordeaux okres taki trwa od kwietnia do końca czerwca. Dokonując zakupu wina przed butelkowaniem i wypuszczeniem do sprzedaży, płacimy mniej, jakkolwiek inwestycja taka obarczona jest ryzykiem. nie ma pewności co do jakości danego rocznika oraz popytu na nie, aż do momentu przelania do butelek i przeznaczenia do sprzedaży. Taki okres to minimum 18 miesięcy. Może się wtedy okazać, że inwestycja w dane wino była chybiona. Tak było w roku 1970 i 1971, gdy spekulacja winem stała się modna i zawierano na aukcjach transakcje na duże ilości tego trunku przed butelkowaniem. Po dostarczeniu wina okazało się, że była to inwestycja marnej jakości. Ceny zaczęły spadać i doszło do załamania rynku. Decydując się na ulokowanie nadwyżek finansowych w wino, nie powinno się go traktować jako podstawowej inwestycji. Należy inwestować tylko wtedy, gdy można sobie pozwolić na stratę lub gdy kupuje się je dla własnego użytku, a nie w celu odsprzedaży i osiągnięcia zysku. Zgodnie z listą cen publikowaną przez Farr Vintners, jednego z wiodących brokerów win, w ostatnim czasie tylko kilka win miało roczny wzrost większy niż 10 proc. co więcej, nie był to czysty zysk. Należy pamiętać, że od tej kwoty trzeba odjąć opłaty związane z przechowywaniem oraz prowizje dla brokerów czy pośredników. Przed rozpoczęciem inwestowania w wino najlepiej zasięgnąć porady dobrego brokera, pośrednika lub domu aukcyjnego. Warto sprawdzać i porównywać różne oferty, jako że nie ma jednej ustalonej ceny. Jeśli nie kupujemy bardzo starych win, lepiej kupować całe skrzynki oraz przechowywać je w specjalnie do tego przygotowanych składach u pośredników lub brokerów. Ten rodzaj inwestycji jest często promowany jako wolny od podatku. Tak często się zdarza, jakkolwiek nie jest to niezmiennie i zależy od kraju, dlatego zawsze lepiej zasięgnąć porady eksperta.
Nieregulowany rynek
Wiele win nabywanych w celach inwestycyjnych, sprzedawanych jest przez domy aukcyjne (np.: Christie's czy Sothesby's). W USA takie aukcje odbywają się głównie w Chicago, a w europie w Londynie. Można również zawierać transakcje przez internet np. przez platformęUnvine. Wiele z tych aukcji to przedsięwzięcia dobroczynne, dlatego ceny win często osiągają na nich zawrotne poziomy. Dobrze jest zawsze sprawdzić ceny trunków przed udziałem w aukcji. Rynek wina nie jest uregulowany, a to sprzyja nadużyciom. Bardzo ważne jest, by dokonywać transakcji tylko ze sprawdzonymi pośrednikami. Co więcej, cena wina może zarówno wzrosnąć, jak i spaść. Trzeba o tym pamiętać. Aby wino osiągnęło dojrzałość smakową należy poczekać 6 - 8 lat. Im lepsze wino, tym dłużej dojrzewa, najwykwintniejszym trunkom trzeba nawet 15-20 lat. By zmaksymalizować zysk powinno się czekać ok. 10-15 lat. Trzeba więc pamiętać, że tylko niektóre wina zyskają w przyszłości na wartości i wytrzymają próbę czasu. To długoterminowa inwestycja. Jednak inwestycje w wino mają tę przewagę nad np. rynkiem papierów wartościowych, że nawet jeśli wino straci na wartości... zawsze można je wypić.
KAROLINA ZAKRZEWSKA
WGI Dom Maklerski