W ostatnich tygodniach inwestorzy byli świadkami kilku wydarzeń zahaczających o giełdową farsę. Jedna ze spółek wydała komunikat z barwnymi życzeniami noworocznymi, inna z kolei przez pomyłkę zwolniła własnego prezesa. Historia, która przed weekendem wydarzyła się na spółce Uboat-Line, bije jednak wszystkie te "kwiatki" na głowę.



Piątkową sesję akcje notowanego na rynku NewConnect Uboat-Line SA zakończyły blisko 60% powyżej kreski. Papiery szły solidnie w górę od samego otwarcia, mimo iż do inwestorów nie docierały żadne nowe informacje ze spółki. Wysyp komunikatów nastąpił dopiero w okolicach południa. Najpierw akcjonariusze dowiedzieli się, że z części udziałów w spółce zrezygnował prezes Grzegorz Misiąg. Dwie godziny później rynek wiedział już także, że Masiąg w ogóle rezygnuje ze swojego stanowiska w zarządzie.
Co ciekawe informacje te dla części inwestorów nie były żadną nowością. W czwartek wieczorem wszystko bowiem było dostępne na Facebooku. O zmianach w spółce na swoim profilu poinformował bowiem Zbigniew Stonoga, który poprzez jedną ze swoich spółek kupił akcje Uboat-Line od Misiąga. W poście Stonogi znalazły się również numery kont, na które czytelnicy mieli przesyłać pieniądze w celu zakupienia akcji spółki i wspólnej budowy sukcesu Uboat-Line. Papiery były oferowane po złotówce za sztukę, z kolei kurs Uboat znajdował się wówczas na poziomie 33 groszy.

Sytuacja zainteresowała m.in. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. SII złożyło więc do Komisji Nadzoru Finansowego wniosek o weryfikację, czy w tej sytuacji mogło dodatkowo dojść do naruszenia przepisów prawa.
Zarzuty Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych
Według SII mogło dojść do naruszenia przepisów prawa w związku z:
1. dokonywaniem oferty publicznej papierów wartościowych bez wymaganego memorandum informacyjnego lub prospektu emisyjnego,
2. prowadzeniem akcji promocyjnej bez złożenia do Komisji Nadzoru Finansowego zawiadomienia o zamiarze jej przeprowadzenia lub przed złożeniem prospektu emisyjnego,
3. dokonywaniem manipulacji instrumentem finansowym poprzez rozpowszechnianie za pomocą Internetu fałszywych lub nierzetelnych informacji albo pogłosek, które wprowadzają w błąd w zakresie akcji Uboat-Line, przez osobę, która wiedziała lub przy dołożeniu należytej staranności mogła się dowiedzieć, że są to informacje nieprawdziwe lub mogące wprowadzać w błąd,
4. dokonywaniem manipulacji instrumentem finansowym poprzez uzyskiwanie korzyści majątkowej z wpływu opinii dotyczących Spółki i akcji Uboat-Line wyrażanych w Internecie na cenę posiadanych instrumentów finansowych, jeśli nie został publicznie ujawniony w sposób pełny i rzetelny występujący konflikt interesu.
Działania Stowarzyszenia nie spotkały się z aprobatą dwójki bezpośrednio zamieszanej w zmiany w Uboat-Line. Do zaistniałej sytuacji ustosunkowali się oni oczywiście przez... Facebooka. Stonoga zamieścił na swoim profilu m.in. wpis, w którym negatywnie odnosi się do ingerencji SII w sprawy spółki. Jeszcze mocniejszych słów użył sam Misiąg, który w jednym z komentarzy również odniósł się do całej sprawy.
Zbigniew Stonoga zadzwonił także do KNF-u z zapytaniem o legalność swoich działań. Konkretnej odpowiedzi jednak nie uzyskał, co stało się pretekstem do kolejnych utarczek słownych. Film z całego zajścia również znajduje się na profilu Facebookowym (właściwa rozmowa zaczyna się w po 3 minutach i 30 sekundach filmu).
Smaku sprawie dodaje również fakt, iż Ubaot znajduje się w solidnych tarapatach finansowych. Nad spółką wisi konieczność spłacenia obligacji. W piątek jeden z wierzycieli wysłał spółce pozew o zapłatę wraz z nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu upominawczym przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Uboat-Line wyspecjalizował się m.in. w wyszukiwaniu oraz rezerwowaniu połączeń promowych na szlakach komunikacyjnych w obrębie Morza Bałtyckiego, Północnego, a także Adriatyku. Oferta spółki obejmuje organizację przepraw promowych dla samochodów ciężarowych, jak również rezerwację tanich biletów promowych na rejsy pasażerskie. Notowania spółki znajdują się ostatnio w silnym trendzie spadkowym. Dzisiaj w południe akcje Uboat-Line taniały o ponad 17%. Znacząca część piątkowego podejścia została więc już skorygowana
Adam Torchała