Piątek na polskim rynku finansowym przebiegał pod presją oczekiwań na wieczorną decyzję agencji Moody's. Dla inwestorów giełdowych oznaczało to stagnację WIG20 i mWIG40 oraz wzrosty w segmencie mniejszych spółek.


WIG20 stracił tylko 0,04%, kończąc tydzień na poziomie 1.815,38 punktów. Ale już WIG odnotował wzrost o 0,09%, choć na całym rynku głównym spółek rosnących było mniej niż zniżkujących. mWIG40 oddał 0,17%, ale za to sWIG80 urósł o 0,68%.
Wśród 20 największych spółek najsłabszym ogniwem były przecenione o 4,47% walory Eurocashu. Ale ze względu na większą wagę silniejszy negatywny wpływ na WIG20 miały zniżkujące o 2,15% walory PGNiG oraz akcje LPP, które zamknęły sesję ze stratą 2,6% i najniższym kursem od trzech lat.
Przeciwwagą dla spadkowiczów były zwyżkujące akcje największych banków: kurs Pekao S.A. wzrósł o 2,06%, PKO BP o 1,86%, a BZ WBK o 1,71%. Były to trzy najmocniej rosnące walory w całym WIG20. Notowania KGHM, który po sesji pokazał wyraźnie niższe od oczekiwań analityków przychody za pierwszy kwartał, spadły o 1,36%, do najniższego poziomu od 2 miesięcy.
W gronie sesyjnych przegranych znalazły się także walory PKP Cargo, które po stracie 2,26% osiągnęły najniższy kurs w swej giełdowej historii.
Krzysztof Kolany