Prywatyzacja pracownicza jest silnie promowana na zachodzie jako jedno z najlepszych rozwiązań do rozwoju efektywności i konkurencyjności przedsiębiorstw – tak wynika z opublikowanego raportu MG pt: „Prywatyzacja pracownicza i akcjonariat pracowniczy w wybranych krajach UE oraz w USA”.
Wynika z niego, że przedsiębiorstwa zarządzane przez pracowników dobrze radzą sobie na rynku. Za przykład podano b. NRD, gdzie na 3 tysiące sprywatyzowanych w ten sposób przedsiębiorstw, ogłoszono tylko 371 upadłości. Z kolei na Węgrzech na 1,7 tys. firm przekształconych firm, zbankrutowało tylko 5.
Prywatyzacja pracownicza uznano nie tylko za przepis na uchronienie przedsiębiorstwa przed bankructwem, ale także skuteczny sposób na zwiększenie efektywności jego działania, np. na Węgrzech średni zysk brutto przypadający na jednego zatrudnionego jest o 40% wyższy. Natomiast w Wielkiej Brytanii, w pierwszym kwartale 2009 roku, spółki pracownicze odnotowały o 8% mniejszy spadek wartości udziałów niż pozostałe.
Za przyczynę podaję się fakt, że pracownicy posiadający część udziałów w spółce są lepiej zmotywowani do pracy, dbają o racjonalniejsze gospodarowanie powierzonymi im zasobami oraz biorą czynny udział w procesie decyzyjnym wewnątrz firmy.
Niemniej należy pamiętać, że chociaż system jest chwalony, to nie jest idealny – takich pracowników trudniej zwolnić, a ponadto mogą blokować niektóre często konieczne zmiany w firmie.
Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
l.piechowiak@firma.bankier.pl
» Kredyty dla firm
» Polacy negatywnie oceniają związki zawodowe
» Przedsiębiorczość w Polsce stymulowana dotacjami

























































