Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) nie zaskoczył inwestorów i utrzymał stopy procentowe bez zmian. Przedział stopy funduszy federalnych nadal wynosi więc 0,50-0,75%. Decyzja zapadła jednogłośnie.


Do ostatniej podwyżki stóp procentowych w USA doszło w grudniu, gdy Fed podniósł cenę pieniądza o 25 punktów bazowych. Była to dopiero druga podwyżka stopy funduszy federalnych od przeszło dekady.
„Informacje otrzymane przez Federalny Komitet Otwartego Rynku od grudniowego posiedzenia wskazują, że rynek pracy nadal się umacnia, a aktywność ekonomiczna rośnie w umiarkowanym tempie” – czytamy w lutowym komunikacie FOMC.


Kierownictwo Rezerwy Federalnej uznało, że krótkoterminowe ryzyka dla perspektyw amerykańskiej gospodarki pozostają z grubsza zrównoważone. Jak zwykle FOMC uznał, że jego polityka wspiera osiągnięcie 2-procentowego wzrostu cen „w średnim terminie” oraz osiągnięcie stanu „maksymalnego zatrudnienia”.
W grudniu członkowie Komitetu zapowiadali trzy podwyżki stopy funduszy federalnych (po 25 pb. każda) do końca 2017 roku – wynika z tzw. fedopkropek. Rynek i analitycy nie oczekiwali, że choć jedna z tych podwyżek zostanie dostarczona już dzisiaj.
Bazując na notowaniach kontraktów terminowych należałoby się spodziewać podwyżki w czerwcu (prawie 70% szans), a kolejnej dopiero w listopadzie lub grudniu – wynika z obliczeń FedWatch Tool.
Mimo całej opieszałości Rezerwa Federalna jest jedynym z głównych banków centralnych świata, który podnosi stopy procentowe. W Europie i Japonii koszt kredytu jest zerowy lub wręcz ujemny, a EBC, Bank Japonii i Bank Anglii prowadzą programy zmasowanego skupu aktywów (QE), zwanego potocznie „drukowaniem pieniędzy”.
Reakcja rynku na lutowy komunikat FOMC była lekko negatywna dla dolara. Kurs EUR/USD podniósł się z ok. 1,074 do 1,0783 o 20:42. Indeks S&P500 tylko na chwilę wynurzył się ponad kreskę, już po kilku minutach powracając do obserwowanego wcześniej marazmu, tracąc 0,11%. Cena złota pozostawała bez większych zmian tuż poniżej 1.210 dolarów za uncję.
Krzysztof Kolany