Chińskie Ministerstwo Finansów poinformowało na swojej stronie internetowej, że Polska została przyjęta w poczet członków założycieli Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych.


Polska wyraziła intencję przystąpienia do grona założycieli "chińskiego Banku Światowego" w ostatnim możliwym terminie - 31 marca, stąd też na potwierdzenie ze strony Chin musieliśmy czekać aż do dziś, gdy Pekin podał pełny skład założycieli AIIB.
Cała sytuacja jest o tyle interesująca, że polskie władze przez dłuższy czas nie informowały opinii publicznej o woli przystąpienia do Banku, a chińskie media nie uwzględniały Polski wśród państw, które zgłosiły akces do AIIB, jak to miało miejsce w przypadku innych krajów.
Jeszcze 31 marca minister Piechociński mówił: "Polska nie będzie na razie składać wniosku o przystąpienie do Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych", a Ministerstwo Finansów nie udzieliło konkretnej odpowiedzi na nasze zapytanie, stwierdzając jedynie, że "również z uwagą odnotowuje te rozmowy i rozwój wydarzeń związanych z powstawaniem tego banku. Planuje się także przeprowadzenie wraz z innymi zainteresowanymi resortami (jak MIR, MG i MSZ) stosownej analizy potencjalnych korzyści i kosztów oraz szans i ewentualnych zagrożeń płynących z potencjalnego zgłoszenia przez Polskę ewentualnego akcesu do AIIB. Analiza taka będzie prowadzona zarówno pod względem finansowym, gospodarczym oraz politycznym."
Tego samego dnia informację o wysłaniu listu deklarującego chęć przystąpienia do AIIB opublikowała na Twitterze wiceminister finansów Izabela Leszczyna.
@rafalhirsch rozważał, wysłaliśmy list i zgodnie z jego treścią: "final membership decision will be conditional on the agreed details..."
— Izabela Leszczyna (@Leszczyna) March 31, 2015
Jednak dopiero 2 kwietnia informacja przedarła się do mediów głównego nurtu, na co błyskawicznie zareagował wiceminister finansów Artur Radziwiłł, potwierdzając doniesienia oparte na tweecie pani wiceminister.
Dopiero po kilku dniach w chińskich mediach pojawiły się informacje, że Polska Agencja Prasowa poinformowała o złożeniu przez Polaków wniosku, a nie jak w przypadku innych krajów, że chińskie Ministerstwo Finansów przyjęło taki wniosek.
Skąd taki chaos informacyjny? Na to pytanie polskie Ministerstwo Finansów nie zdecydowało się udzielić odpowiedzi.
Zaakceptowanie przez Pekin polskiego zgłoszenia nie oznacza automatycznego przystąpienia Polski do AIIB. "Ostateczna decyzja Polski w sprawie członkostwa zostanie podjęta przez rząd na podstawie wszechstronnej analizy już wynegocjowanych zapisów statutowych i szczegółowych warunków akcesji. Taka analiza będzie uwzględniać względy finansowe, gospodarcze oraz polityczne" - podkreślił wiceminister Radziwiłł.
Łącznie do Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych przystąpiło 57 krajów - oprócz Chin i krajów azjatyckich są to m.in. Niemcy, Wielka Brytania czy Australia, czyli jedne z największych gospodarek świata i państwa tradycyjnie przychylne Stanom Zjednoczonym. Z kolei same USA i Japonia pozostały negatywnie nastawione do chińskiej inicjatywy, która zdaniem wielu analityków i ekspertów jest skierowana przeciwko zdominowanym przez Waszyngton instytucjom Bretton Woods - Bankowi Światowemu i Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu.
























































