„Nasza narodowa polityka gospodarcza musi energicznie eliminować zagrożenie dla naszej stabilności finansowej oraz dla wzrostu gospodarczego” – powiedział Ben Bernanke podczas przemówienia w teksańskiej Izbie Handlowej.
Szef Rezerwy Federalnej uznał dalsze obniżki stóp procentowych za „wykonalne” ale zaznaczył, że cena pieniądza nie spadnie przecież poniżej zera. Tak więc już w grudniu możemy śmiało spodziewać się stopy funduszy federalnych na poziomie 0,5% lub 0,75%.
„Chociaż konwencjonalna polityka stóp procentowych jest ograniczona przez fakt, że nie mogą one spaść poniżej zera, to druga strzała w kołczanie Rezerwy Federalnej – czyli dostarczanie płynności – pozostaje efektywna” – dosłownie takiej metafory użył dziś szef banku centralnego USA.
Kolejną opcją Fed-u jest kupno „znaczących ilości długoterminowych obligacji skarbowych na otwartym rynku. To działanie może wpłynąć na rentowność tych papierów i przez to zwiększyłoby zagregowany popyt” – powiedział Bernanke.
W praktyce oznaczałoby to, że Fed będzie pośrednio finansował dług Stanów Zjednoczonych, których rząd w najbliższych miesiącach będzie miał gigantyczne potrzeby pożyczkowe. Administracja prezydenta-elekta Baracka Obamy będzie potrzebowała setek miliardów dolarów (niektórzy mówią nawet o bilionie) na „pakiet stymulacyjny” dla gospodarki oraz drugą transzę programu TARP (Plan Paulsona). Bezpośrednio po wypowiedzi Ben Bernanke ceny 10-letnich obligacji poszły w górę – rentowność spadła o 10 pb. i wyniosła 2,74%.
Bernanke wspomniał też o możliwości bezpośredniego pompowania pieniądza do gospodarki – już teraz Fed skupuje różnego rodzaju instrumenty finansowe, w tym także krótkoterminowe obligacje korporacyjne. Prezes Rezerwy Federlanej wyraził zadowolenie, że jego ostatnie decyzje (skup obligacji Fannie Mae i Freddie Mac) doprowadziły do wyraźnego spadku oprocentowania kredytów mieszkaniowych.
Bilans Rezerwy Federalnej „będzie w końcu musiał zmaleć do bardziej stabilnych rozmiarów. Jednakże jest to kwestia na przyszłość. Na razie celem polityki powinno być wsparcie rynków finansowych i gospodarki” – tak Ben Bernanke skwitował zagrożenia będące efektem swoich dotychczasowych działań.
Szef Fed-u przyznał również, że dotychczasowe działania mające sprowadzenie rynkowych stóp procentowych do pożądanego poziomu 1% nie przyniosły rezultatu. Bernanke bronił też rządowej decyzji o nieudzielaniu pomocy bankowi Lehman Brothers – bankructwo Lehmana było ponoć „nieuniknione”.
K.K.























































