Indeks ISM mierzący koniunkturę w amerykańskim przemyśle nieoczekiwanie spadł do najniższego poziomu od czerwca 2009 roku, ostrzegając przed początkiem recesji w sektorze wytwórczym. To potencjalnie bardzo niebezpieczna wiadomość dla Wall Street.


Listopadowy indeks ISM wyniósł 48,6 pkt. wobec 50,1 pkt. w październiku i 50,4 pkt. oczekiwanych przez analityków. Był to najniższy odczyt od czerwca 2009 roku.
„Przemysłowy” ISM po raz pierwszy od trzech lat spadł poniżej 50 punktów. Odczyty poniżej 50 pkt. sygnalizują spadek aktywności gospodarczej w badanym sektorze.
Do zejścia poniżej 50 punktów solidarnie przyłożyły się najważniejsze komponenty tego wskaźnika. Subindeks nowych zamówień obniżył się z 52,9 pkt. do 48,9 pkt., zaś subindeks bieżącej produkcji z 52,9 pkt. do 49,2 pkt. Malały także zapasy i koszty, a pogorszeniu uległa zarówno koniunktura w imporcie jak i eksporcie.
Oddajmy głos ankietowanym menedżerom. „Przemysł naftowy i gazowy uświadamia sobie, że niskie ceny ropy są nową rzeczywistością i oczekuje się, że utrzymają się na obecnych poziomach przez pewien czas” - to przedstawiciel branży paliwowej. „Rezerwacje i zamówienia są niższe od oczekiwanych” - przyznał menedżer z sektora elektronicznego. „Spowolnienie w Chinach i na rynkach europejskich ma negatywny wpływ na nasz biznes” - twierdzi człowiek z przemysłu maszynowego. „Silny dolar osłabia naszą sprzedaż do Chin, które mogą kupować taniej w Europie” - to wypowiedź przedstawiciela branży metalowej.
Nie wszyscy są jednak takimi pesymistami. „Motoryzacja pozostaje silna” - ocenił menedżer z firmy produkującej części metalowe. „Biznes wciąż idzie dobrze” - to opinia osoby z firmy wytwarzającej sprzęt transportowy. Jednakże per saldo druga potęga przemysłowa świata najprawdopodobniej wchodzi w recesję.
Od początku roku produkcja przemysłowa w USA wzrosła tylko w lipcu (o 0,8% mdm) i minimalnie w sierpniu (o 0,1% mdm). Przez wszystkie pozostałe miesiące tego roku notowała spadek bądź stagnację (w czerwcu). Roczna dynamika produkcji w październiku zmalała do zaledwie 0,3% rdr, co było najsłabszym wynikiem od 2009 roku. Przy utrzymaniu obecnych trendów – na co wskazuje najnowszy odczyt ISM – w listopadzie możemy zobaczyć pierwszy od 6 lat ujemny wynik w skali roku.
Co prawda przemysł odpowiada tylko za ok. 12% PKB Stanów Zjednoczonych, to jednak wciąż mówimy o sektorze generującym wartość dodaną w skali 2,1 biliona dolarów rocznie. Co więcej, indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu wykazuje wysoką korelację z S&P500. Dla indeksu S&P500 niebezpieczne są odczyty ISM trwale niższe od 48 punktów, które zwykły ostrzegać przed recesją w Stanach Zjednoczonych. W listopadzie zbliżyliśmy się niebezpiecznie blisko tej nieprzyjaznej dla inwestorów strefy.


























































