SMART > Poradniki > Zadłużenie i windykacja > Czy 300 zł długu można bagatelizować?

Czy 300 zł długu można bagatelizować?

Dług w wysokości zaledwie kilkuset zł często bywa ignorowany. Mało kto wie, że może się to jednak wiązać z konsekwencjami dużo większymi, niż Ci się to wydaje. Czy dług w wysokości zaledwie 300 zł może nam zagrozić? Wbrew powszechnemu przekonaniu, ignorowanie drobnych zaległości może doprowadzić do nieproporcjonalnych konsekwencji.

Czy 300 zł długu można bagatelizować?
Spis treści
więcej Ikona strzałki

Omówimy poniżej, dlaczego warto monitorować na bieżąco swoje zadłużenie nawet przy stosunkowo niedużych kwotach. Opiszemy, do czego taka beztroska może prowadzić oraz w jakim stopniu może na nas wpłynąć. Sprawdzimy, czy niewielkie opóźnienia mogą nas w przyszłości pozbawić szansy na zaciągnięcie dużo wyższych kredytów lub pożyczek. 

Blisko pół miliona mieszkańców Polski posiada nieduże długi, nieprzekraczające sumy 1000 zł, jak wynika z informacji Biura Informacji Kredytowej oraz BIG InfoMonitor, zajmujących się rejestrowaniem dłużników. Łączna kwota zaległych płatności, w tym rat kredytów, niezapłaconych rachunków i alimentów, oscyluje wokół 250 milionów złotych. 

Wiele osób z małymi długami nie traktuje tego stanu jako poważnego problemu, aż do momentu, gdy instytucje finansowe czy dostawcy usług nie sprawdzą ich historii kredytowej. Czasami identyfikacja kogoś, jako nierzetelnego płatnika nie musi być zależna od wysokości zadłużenia.

Popularne mity nt. małych długów

Na ignorowanie niewielkich kwot, które odkładamy na później, wpływa kilka krążących mitów. 

"Mały dług nie wpłynie na moją zdolność kredytową" - ludzie często myślą, że niewielkie długi są ignorowane przez biura kredytowe. W rzeczywistości większość opóźnień w płatnościach jest rejestrowana i może obniżyć zdolność kredytową, utrudniając w przyszłości uzyskanie większych kredytów.

"Dług 300 zł to za mało, aby mnie ścigać" - wiele osób zakłada, że wierzyciele nie będą podejmować działań windykacyjnych dla tak małej kwoty. Jednak wierzyciele mają prawo dochodzić każdej należności, bez względu na jej wielkość, a koszty windykacji często są dodawane do zadłużenia, znacznie zwiększając jego początkową wartość.

"Opóźnienie w płatności nie ma znaczenia, jeśli ostatecznie zapłacę" - jest to błędne przekonanie, że opóźnienie w płatności nie ma znaczenia, jeśli dług zostanie ostatecznie spłacony. Historia opóźnień w płatnościach zostanie jednak odnotowana. 

"Niewielkie zadłużenie nie wpłynie na moje życie osobiste" - w końcu ostatni argument nie wiąże się prawem. Często lekceważy się wpływ małego długu na życie osobiste. Niepokój przy “niezałatwionych sprawach” związanych nawet z zadłużeniem, nawet niewielkim, negatywnie wpływa na samopoczucie. 

Co grozi za zaleganie z opłatami?

Często natrafiamy na sytuację, że spóźnienie się z rachunkami powoduje najwyżej naliczenie dodatkowych kilku złotych do kolejnego rachunku. Jest to spowodowane faktem, że karne odsetki nie mogą przekraczać określonego poziomu, które bazują na wysokości stopy referencyjnej NBP powiększone o 3,5 punktów procentowych w skali rocznej. 

Niemniej karne odsetki to nie jedyny koszt, który może nas spotkać. Mogą to być też inne, nieprzyjemne działania. 

Po pierwsze pierwszym kosztem są odsetki za zwłokę. Są one zwykle dość niewysokie i nie narażają nas na duże koszty. 

Jednak po drugie, niektóre firmy stosują politykę, gdy wysokość abonamentu zawiera “automatyczny rabat” za regularne opłacanie rachunków. Jest to często stosowana polityka przez operatorów telefonicznych. W związku z tym kolejny rachunek może zostać zwiększony o dodatkowe 5-10 zł z racji złamania tego przepisu. 

Po trzecie instytucje często pobierają dodatkowe opłaty za upomnienia. Na początku wierzyciele zwykle wysyłają upomnienia drogą smsową, e-mailową lub pocztową, często naliczając jednorazową opłatę za ponaglenie oraz rozpoczynając naliczanie odsetek od tych opłat.

Po czwarte narażamy się na wpisy do rejestrów długów.  Należy pamiętać, że nie trafiamy tam tylko za niespłacenie długu, ale także za opóźnienia w odprowadzaniu rat. Skutkuje to obniżeniem wiarygodności kredytowej i utrudnia zaciąganie kredytów w przyszłości. Szczególnie, jak zdecydujemy się zaciągnąć większy, poważniejszy kredyt. 

Dodatkowo warto wspomnieć, że z drugiej strony, regularne spłacanie rat nawet drobnych zakupów ratalnych, prowadzi do zwiększenia naszej zdolności kredytowej.

Po piąte, w przypadku długów związanych z mediami, np. prąd, woda, dostawcy mogą odciąć dostęp do tych usług, co jest standardową praktyką w przypadku zaległości. To samo może nam grozić w kwestii usług cyfrowych jak np. internet, czy telefon. Jest to o tyle istotne, że często możliwości logowania się do usług bankowych czy VPN zależą od tego, czy nasz telefon komórkowy będzie sprawny. 

Należy brać pod uwagę, że w przypadku różnych usług SaaS narażamy się na utratę zgromadzonych materiałów, archiwów, notatek, playlist… w tych programach. 

Po szóste, jeśli dług się na tyle przedawni,  zwykle trafia do procesu windykacyjnego, gdzie już naliczane są dodatkowe opłaty związane z działaniami firmy windykacyjnej. Te kwoty mogą już znacząco podnieść nasze koszty. 

I wreszcie po siódme w razie zaległości grozi nam  zerwaniem umowy i skierowaniem sprawy do sądu. Wtedy koszty już rosną znacząco. Ostatecznie narażamy się na interwencję komorniczą. 

Na koniec, po ósme, wspomnijmy o szczególnym rodzaju drobnych długów, czyli tzw. “chwilówkach”. Pożyczki tam brane opiewają na drobne kwoty w wysokości kilkuset zł. Brak terminowej spłaty powoduje automatyczne naliczanie kar, które mogą w krótkim czasie zwielokrotnić nasz pierwotny dług o setki procent. 

Ile dni możemy zalegać ze spłatą w bankach?

Należy odróżnić dwie kwestie. Po pierwsze jest to liczba dni, z którymi zalegamy, a druga to liczba rat. Instytucje te mogą już od pierwszego dnia naliczać odsetki, ale równie dobrze mogą też czekać z tym faktem wiele tygodni. Z kolei opóźnienia w liczbie kolejnych rat może nam grozić już dużo poważniejszymi konsekwencjami. 

Krótkie opóźnienia, takie jak jednodniowe lub kilkudniowe, często nie są poważnym problemem. Banki mogą zareagować na takie opóźnienie, wysyłając przypomnienie o zaległości SMS-em​.

W przypadku banków, opóźnienia do 3 dni zwykle nie są zauważalne. Potem już mogą zacząć do nas wydzwaniać pracownicy tych instytucji. 

Jeżeli opóźnienie wynosi  7-14 dni, możemy być pewni, że bank będzie chciał się z nami skontaktować. Niektóre banki już po dwóch tygodniach przekazują sprawę do zewnętrznej firmy windykacyjnej.

Opóźnienia powyżej 30 dni są najczęściej automatycznie kierowane do działu windykacji. 

W przypadku braku spłaty 2-3 rat możemy być przekonani, że instytucja bankowa wypowie nam umowę i skieruje sprawę do sądu. 

Praktyczne porady, jak unikać zadłużenia

Na koniec garść praktycznych porad, które pozwolą nam zminimalizować ryzyko. 

  1. Regularne tworzenie i przestrzeganie budżetu osobistego jest kluczowe. Określ swoje miesięczne dochody i wydatki, planuj zakupy i unikaj impulsywnych decyzji finansowych. 

  2. Karty kredytowe, jeśli nie są używane odpowiedzialnie, mogą prowadzić do gromadzenia długów. Z drugiej strony w przypadku nieplanowanych wydatków, potrafią zapewnić kilkudziesięciodniowy darmowy kredyt. 

  3. Ustawienie automatycznych płatności na rachunki i inne regularne zobowiązania może pomóc nam zapobiec zapomnieniu o terminie płatności.

  4. Używanie kalendarza lub aplikacji finansowych pomoże w przypominaniu o zbliżających się terminach.

  5. Unikanie wydatków, które nie są konieczne lub które nie mieszczą się w Twoim budżecie.

  6. Posiadanie poduszki finansowej jest jednym z priorytetów. Eksperci zalecają posiadanie  oszczędności w wysokości równowartej 3-6 miesięcznych wydatków. Zapewni nam to spokojny sen i brak obaw o nagłą utratę źródeł przychodu. 

  7. Jeśli zauważysz, że masz problem z terminową spłatą długu, nie zwlekaj z kontaktem z wierzycielem. Często możliwe jest wynegocjowanie nowych warunków spłaty, które będą bardziej dostosowane do Twojej sytuacji finansowej. 

Podsumowując, bagatelizowanie nawet niewielkiego długu, takiego jak 300 zł, może prowadzić do znaczących i piętrzących się konsekwencji finansowych i osobistych. Warto mieć na uwadze, że każde opóźnienie może mieć wpływ na naszą zdolność kredytową i przyszłe możliwości finansowe.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne.

Windykacja

Komentarze

Potwierdź że nie jesteś robotem!
Dziękujemy za zadanie pytania!
Nasi Redaktorzy odpowiedzą tak szybko jak to możliwe a informację o udzieleniu odpowiedzi prześlemy na podany adres e-mail .
Coś poszło nie tak. Prosimy spróbować ponownie później.

Poradniki