Moim skromnym zdaniem jako punkt wyjścia do jakichkolwiek analiz OML zauważyć należy, że obecna sytuacja studia jest niemożliwa do porównania z sytuacją przed wydaniem Ghostrunner 2. To są dwa różne światy okoliczności: przejęte IP vs. pełne prawa do IP, umowa wydawnicza z 505 vs. self-publishing, finansowanie zewnętrzne 505 vs. finansowanie z emisji akcji, marketing 505 (nomen omen bardzo slaby lub w praktyce brak) vs. własne plany studia na kampanię marketingową.
Wiem, że giełda nie jest logiczna bo jest dużo gry na emocjach, szczególnie w krytycznych momentach - na gamingu głównie przed ważnymi eventami odkrywajacycmi szczegóły na temat gry i przed samą premierą gry, ale jakby na to nie patrzeć na chłopski rozum, to CyberSlash dla OML będzie albo trampoliną do zupełnie innej ligi gamedevu albo gwoździem do trumny. Oni sobie z tego zdają doskonale sprawę, że sukces sprzedażowy ustawi ich na lata do przodu, a porażka będzie ciężka do sfinanoswania i położy się cieniem na standingu firmy w kilku kolejnych latach. Mają tego pełną świadomość, co widać z wywiadów z Członkami Zarządu firmy. Jeśli chcą się wstrzelić w punkt, to na pewno mają pełny plan marketingowy i wydawniczy już opracowany, daty premiery przenalalizowane pod kątem konkurencji i przebadaną listę eventów targowych oraz branżowych, na których kampania marketingowa po prostu musi być mocno obecna.
Możemy sobie trzaskać tu analizy AT i się nimi podniecać, ale przy tej płynności na walorze, a przede wszystkim w obecnym punkcie rozwoju Spółki OML, głównym narzędziem powinna być analiza fundamentalna. A fundamenty firma ma solidne jak nigdy wcześniej. Moment jest przełomowy w jej histori i mam nadzieję, że go wykorzystają. Jakkolwiek wyglądał będzie wynik końcowy, przed premierą CyberSlash z pewnością nie będziemy widzieli już dawno obecnych poziomów cenowych za akcje.
Dobrej niedzieli.