Kreml boi się nie tylko Tomahawka.
Kreml obawia się nie tylko amerykańskich pocisków manewrujących Tomahawk, ale także zmiany nastawienia Zachodu do wojny – z ostrożnego wsparcia dla Ukrainy na ewentualną pomoc w zwycięstwie.https://u.newsua.one/uploads/images/default/9578shsz879.jpgOświadczył to w audycji Espresso dyplomata, minister spraw zagranicznych Ukrainy (2007-2009), szef Centrum Studiów Rosyjskich Wołodymyr Ogryzko.
„Kreml się boi i nie chodzi tu tylko o Tomahawka, ale także o zmianę stanowiska Zachodu. Przypomnijmy, że administracja Bidena miała kluczową ideę – nie dopuścić do upadku Ukrainy, ale też nie dopuścić do jej zwycięstwa. Dziś stanowisko Trumpa ulega zmianie: od podejścia „musicie się zgodzić na kapitulację i spełnienie żądań Putina” do uznania, że Putin nie ma gospodarki, a Ukraińcy to dzielni wojownicy, którzy walczą tak, jak powinni” – zauważył Ogryzko.
Według dyplomaty Kreml boi się nie tylko Tomahawka, ale także tego, że stanowisko Amerykanów, a co za tym idzie, Europejczyków, uległo zmianie. A jeśli Trump da nam choć jednego Tomahawka i zademonstrujemy go „na wystawie najlepszych praktyk”, to jutro może ich być dziesięciu, pojutrze – trzydziestu, a miesiąc później – stu. A potem, jakimś cudem, możemy otrzymać rakiety TAURUS – i to nie w pojedynczych dostawach, ale w dziesiątkach, a nawet setkach. A to oznacza, że obiekty na terytorium Rosji, które wciąż funkcjonują i zaspokajają potrzeby militarne agresora, zostaną zniszczone.
„Rosyjska obrona powietrzna, pomimo zapewnień o braku analogów, ostatnio nie trafiła w Moskwie podwójnie. Te dwa ataki dronów miały w rzeczywistości sprawdzić, na czym polega prawdziwa, autentyczna obrona powietrzna Moskwy – i ten cel został osiągnięty.
Teraz doskonale wiemy, gdzie, jak i co należy uruchomić, aby Moskwa, w centrum tego quasi-imperium, zrozumiała: warto powstrzymać to szaleństwo, bo będzie tylko gorzej. Nie mówię o tym, że rosyjska obrona powietrzna jest nieszczelna na całym terytorium.
Jest więc oczywiste, że Rosjanie boją się takiej perspektywy, bo oznacza ona upadek reżimu i polityczną i fizyczną śmierć tych, którzy uosabiają ten reżim”