Tariko wpakował w spółkę żywą gotówkę, a wy kupiliście jedynie akcje. Czaisz tę subtelną różnicę? Drogi na odzyskanie jakiegoś promila tego co utopiliscie macie dwie: skarżenie prywatnych osób - kierownictwa za oszustwa (np. księgowe) albo zorganizowanie się, zrobienie ratunkowej emisji (jak Tariko), wybranie wiarygodnych władz i licznie na odbicie. Być może w spółce jest jakiś majątek, w co wątpię, ale czas gra na niekorzyść spółki.