WOW! Aż strach nawiązywać dyskurs z tak niewątpliwie błyskotliwym umysłem.
Niestety choć nie należę do ludu o którym wspomniałeś to zakładam iż twój błąd wynika z konkretnej wiedzy która może się nam, inwestorom EFH przydać. Pozwól więc że zapytam wprost, czy masz jakieś informacje o udziale przedstawicieli plemion koczowniczych w akcjonariacie EFH?
Poza tym zgadzam się z Tobą w sprawie pomocy potrzebującym. Nie należy im dawać żywności bo to ich rozleniwia, trzeba im stworzyć konkretne perspektywy rozwoju. Jak to się mówi: "trzeba dać wędkę, nie rybę", to ruszą się i sami zaczną się utrzymywać. Tylko dlaczego od razu nazywać ich "trollami"?
łącząc wyrazy szacunku
zero