Witamy nowe zero :D
Szansa jest zawsze. Może być np. tak jak w przypadku przedwojennej spółki Gisze, czyli np. wybuchnie wojna i nieruchomości EFH zostaną zbombardowane lub coś podobnego. Po wojnie będzie miała miejsce kolektywizacja, a po jakimś czasie reprywatyzacja. Na "naszych" terenach wyrosną super-duper nowoczesne wieżowce lub coś podobnego i wtedy my, nieliczni żyjący jeszcze wówczas inwestorzy zgłosimy się po swój udział od tego, co się w końcu na naszych gruntach wyrabia.
Niestety w przypadku takiego scenariusza musimy się uzbroić w cierpliwość i odrobinę szczęścia (bądź nieszczęścia) typu wojna i nasza długowieczność.
ps
Jednak po co mi wtedy kasa jak już mi nawet pewnie nie będzie....ech....