No wszystko jest możliwe. Dla pracowników byłoby to dobre, bo nowy właściciel to zmiany w zarządzie.
Co do prezesowania natomiast to powiem tak. Zauważyl ze go kantuje wszystkowiedzaca Pani od zadan specjalnych wiec zaczal sie interesowac. A tak po prawdzie to wyglada to w ten sposob. Pani wiceprese tak jak juz wspominalem umie tylko oszczedzac na ludziach natomiast przyciągnąc klientów nie potrafi, Mzyk jakby nie wzioł się do roboty to któregos dnia zauwazyłby ze nie ma juz nic. Kredyty trzeba placic.