Zaczynałem swoją działalność w Grosiku jeszcze przed podziałem. Mnie przydzielili do Grosika, ale do podpisania nowej umowy nikogo zmusić Bieta nie mógł (zabrał mi za to moją prowizję). Z uwagą obserwowałem dalsze poczynania tej firmy.
Ktoś kto wie jak kończył Grosik i obserwuje od czerwca wydarzenia z okienkiem, to już dawno odszedł z okienka. Teraz już wyraźnie widać, że historia się powtarza. Moim zdaniem jota w jotę - najpierw pierwsze opóźnienia, potem nowy system, potem szef mówi, że winny jest punkt, centrala przestaje odpowiadać na reklamacje. Grosik upadał identycznie.
Im więcej punktów zostanie w Okienku - tym głośniejszy będzie upadek. Pikanterii temu wszystkiemu dodaje fakt, że Prospol był członkiem Izby, która "gwarantowała" bezpieczeństwo oraz podobno jako jedyny posiadał ubezpieczenie od własnej działalności. Żeby było śmieszniej, to jeszcze w sierpniu izba chwaliła się, że będzie uczestniczyć w pracach ministerialnej grupy roboczej, która ma uregulować naszą działalność.
Cóż kolejna sieć, część tej sieci ma korzenie w Białymstoku (została tam jeszcze jedna), kładzie się w gruzach (bo jeszcze oficjalnie nie legła). Tak bardzo gadali na tych "niezależnych" i tych spoza jedynej właściwej izby.
Jak ktoś chce porozmawiać prywatnie to zapraszam na maila.