Jestem związany z Okienkiem Kasowym prawie od chwili powstania firmy.
Teraz boję się o swoje bezpieczeństwo, bo klienci od wielu tygodni (pomimo, że wszystkim podawałem zgodnie z regulaminem termin dwutygodniowy na rozpatrzenie reklamacji) nie mogą się doczekać na jakikolwiek sygnał ze strony firmy.
Tak jakby nie można było do nich zadzwonić (numery telefonów są umieszczone na każdym druku reklamacyjnym) i powiedzieć, że muszą jeszcze poczekać, bo firma ma opóźnienia z ich rozpatrywaniem.
Partnerzy zostali pozostawieni sami na pastwę sfrustrowanych (słusznie) klientów, którzy z dnia na dzień robią się coraz bardziej agresywni.
Mają zablokowne telefony, karty kredytowe, wezwania do zapłaty itp., a jedyne czego można dowiedzieć się w biurze obsługi agencji (po kilku dniach dzwonienia, bo na maile nie odpowiadają już prawie wcale) to to, że za większość z opóźnionych reklamacji jeszcze się nie zabrali.
Przelewy mają ogromne opóźnienia (włącznie z tzw. ekspresami), ale przedstawiciel zarządu firmy zwala w lokalnych mediach winę na "nieuczciwych partnerów".
Zapomina jednak, że jeśli partner nie przeleje utargu z dnia na konto operatora to następnego ranka nie zacznie pracy.
To proste rozwiązanie jest w tym wypadku papierkiem lakmusowym wskazującym kto tutaj naprawdę jest nieuczciwy.
Takimi wypowiedziami operator rzuca partnerów na żer wściekłych klientów doskonale zdając sobie sprawę, że winę ponosi sam (w tym samym czasie kiedy oczerniano w mediach partnera w Białymstoku rozsyłano innym listy, w których Okienko Kasowe przyznaje się do łamania postanowień umowy partnerskiej).
Czyli po cichu to nasza wina, ale publicznie Wasza.
Pytam się gdzie tutaj profesjonalizm?
Ja zamknąłem swój punkt i przemykam się bocznymi uliczkami osiedla.
Nigdy w życiu się tak nie wstydziłem.
Jest mi tym bardziej żal, że w przeszłości naprawdę dobrze się nam współpracowało.
Jednak prawdziwych profesjonalistów nie poznaje się wtedy gdy jest dobrze, tylko wtedy gdy są kłopoty.
Okienko Kasowe w mojej ocenie tego egzaminu nie zdało.
Mimo wszystko życzę firmie powodzenia, bo jest to też w moim interesie.
Może wtedy sąsiedzi mnie nie zlinczują...