Ta komunikacja ze strony Virtualo jest bardzo agresywna. Gdyby chodziło tylko o kasę, to rozgrywaliby to standardowo w sądach, bez publicznego atakowania partnera (długi termin) lub starali się w ciszy dogadać (krótki termin). Widać, że dużo ważniejsze jest dla nich zaszkodzenie wizerunkowe Legimi (równocześnie korzysta na tym ich spóła z grupy, tj. Empik GO).