Forum Gospodarka i polityka +Dodaj wątek

Re: Od czego zacząć , od ataków czy propagandy :)

Zgłoś do moderatora
Rosja stała się przykładem samozniszczenia.
https://u.newsua.one/uploads/images/default/photo_2025-09-10_16-03-59.webp
Od samego początku wojny na Ukrainie w samej Rosji utrzymywano, że cele Władimira Putina wykraczają daleko poza podboje terytorialne. Dąży on do podważenia powojennego porządku międzynarodowego, przywrócenia strefy wpływów ZSRR i przywrócenia Rosji statusu mocarstwa światowego na równi ze Stanami Zjednoczonymi.

Spotkania na szczycie, takie jak to z Donaldem Trumpem na Alasce, miały symbolizować te dążenia. Ławrow przybył tam nawet w bluzie z napisem CCCP.

Ale szczyty i symbole nie czynią kraju supermocarstwem. Do tego potrzebna jest realna siła.

Wojna na Ukrainie, z punktu widzenia Putina, miała pokazać potęgę Rosji, ale stała się demonstracją jej upadku – nie odrodzenia, lecz samozniszczenia narodu.

Rosja zainwestowała ogromne zasoby, ludzi i wolę polityczną w agresję przeciwko sąsiadowi. Ale nawet jeśli uda jej się skonsolidować zdobyte terytoria i wykluczyć Ukrainę z NATO, Moskwa odniesie jedynie pyrrusowe zwycięstwo: przyszłość Rosji została zniszczona w imię kilku zniszczonych kilometrów kwadratowych.
Innymi słowy, Rosja faktycznie przegra wojnę – nie z Ukrainą, ale z resztą świata.

Niezależnie od wyniku, Ukraina pozostanie uzbrojonym i wrogim sąsiadem Rosji. Europa zrezygnuje z rosyjskich towarów i zbuduje sektor energetyczny bez Gazpromu.

Rosyjska armia, tracąc sprzęt i najlepszych ludzi, będzie uzależniona od zagranicznych dostawców. Odbudowa zajmie lata i miliardy, a „osiągnięcia” w wojnie dronów będą wtedy nieaktualne.
Tymczasem starzy partnerzy wyprowadzają się z Moskwy
W Afryce spadkobiercy Wagnera tracą grunt pod nogami, Chiny i kraje Zatoki Perskiej zyskują na wpływach. Na Bliskim Wschodzie rola Rosji jako mediatora wydaje się pusta. Syria jest szczególnie wymownym przykładem: niedawno Kreml nazywał ją areną „rosyjskiego odrodzenia”, ale teraz jest ona w rzeczywistości podzielana przez Turcję, Izrael, Stany Zjednoczone i monarchie arabskie.

Na Kaukazie Południowym wpływy Moskwy również zanikły. Armenia, która przez wiele lat polegała na rosyjskich gwarancjach, została w ostatnich latach dwukrotnie pokonana przez Azerbejdżan, a dziś Stany Zjednoczone prowadzą negocjacje pokojowe.

Jedynym prawdziwym „sukcesem” Kremla jest zjednoczenie Europy przeciwko niej. NATO rozszerzyło się kosztem Finlandii i Szwecji, a kraje zwiększyły swoje budżety wojskowe. Rosja, poświęcając młodych ludzi w Donbasie, faktycznie pomogła Europie wzmocnić jej obronę.
Gospodarka Rosji coraz bardziej przypomina stagnacyjny model radziecki
Fabryki produkują pociski i rakiety, podczas gdy reszta świata inwestuje w sztuczną inteligencję, zieloną energię i mikroprocesory. Rosja zbudowała „gospodarkę pańszczyźnianą”, chronioną przed przyszłością, a nie przed wrogami.

Porażka jest najwyraźniej widoczna w relacjach z Chinami.
Rosja wyczerpuje swoje rezerwy precyzyjnej broni i jest coraz bardziej zależna od chińskich komponentów i kredytów. Chiny kupują do 40% rosyjskich surowców energetycznych po niskich cenach, czyniąc z Moskwy mniej ważnego partnera. Dla Xi Jinpinga wojna stała się zyskownym interesem, dla Putina pułapką.

Zamiast imperialnego odrodzenia Rosja otrzymała: wrogą Ukrainę, zjednoczoną Europę, zrujnowaną gospodarkę, osłabioną armię, utracone pozycje na świecie i uzależnienie od Pekinu. To nie zwycięstwo, lecz samozniszczenie.