Moze wyjde na adwokata diabla, ale tak dlugo jak bedzie w stanie udowodnic, ze spolka dziala i jest na najlepszej drodze do splaty swoich zobowiazan to raczej nie ma sie co ludzic ze sady orzekna likwidacje i wyprzedaz majatku przez komornika. Tutaj podpisali w krotkim czasie kontrakty na ponad 10 milionow, zaczeli splacac obligacje, leza sprawy w sadach o nakazy zaplaty za wykonane prace. Rozumiem rozgoryczenie, bo sam mam tu problem, ale taka jest rzeczywistosc. Gdyby wszystko bylo takie proste to obligatariusze juz mieliby swoje pieniadze z powrotem.