W takim scenariuszu gdyby z 'niespłacanych ale dopisywanych' odsetek oraz ze sprzedaży nieruchomości i dokapitalizowania udało się wypracować dodatkowe 1.5 mln do połowy 2019 mielibyśmy sytuację taką
1. Pierwsza rata z końcem marca 2019 spłacona byłaby z windykacji z okresu od połowy 2018-do końca marca 2019
2. Druga rata do końca czerwca spłacona byłaby właśnie z tej nadwyżki 1.5 mln
3. Trzecia rata znów z windykacji
4. Na czwartą ratę i tak by pewnie brakło i pewnie znów byłoby potrzebne dokapitalizowanie na ok. 1 mln lub nieco mniej (bo część jednak by nadal pracowała w tym czasie)
Jednak efektem końcowym na koniec 2019 byłby spadek zadłużenia o 4.8 mln przez co z początkiem roku 2020 obligatariuszom można by zaproponować już normalną formę obligacji z kuponami (odsetkami) kwartalnymi
Aby zrealizować taki scenariusze to co realne i w zasięgu Marki
1. realna jest kwota z windykacji
2. realna jest kwota ze sprzedaży nieruchomości (700 tys netto które dziś jest zamrożone przez co jest kosztem)
Natomiast (moim) chciejstwem jest dokapitalizowanie 1 mln fizyczną gotówką przez Kowalczyka przy czym z racji pozytywnej koniunktury taki ruch wydaje się realny i bezpieczny bo tylko maksymalne wykorzystanie tych dwóch lat pozwoli wyjść na prostą.
I tylko 'atakując' od strony windykacji i sprzedaży jest realne obsłużenie obligacji.