Syjoniści wykiwali palestyński ruch oporu w Strefie. Cztery dni temu Palestyńczycy zwolnili syjonistycznego seryjnego zabójcę, żołdaka Cahalu Amerykano-Izraelczyka Edana Alexandra na skutek negocjacji bezpośrednich z syjonistami amerykańskimi. Konkretnie z wysłannikiem Trumpa, twardym syjonistą Stevem Witkoffem. I teraz żalą się, że wysłannicy amerykańskiego Imperium syjonistycznego wystrychnęli ich na dudka.
Witkoff tak potrzebował sukcesu, że zawarł z Hamasem umowę obiecującą wpuszczenie do oblężonej Strefy żywności i lekarstw w zamian za uwolnienie syjonistycznego bandyty. Do tego Trump miał publicznie wezwać do natychmiastowego wstrzymania Rzezi i do negocjacji pokojowych.
„Oni nawet nie pogwałcili umowy, oni ją po prostu wrzucili do kosza”, kiedy już izraelski terrorysta znalazł się na wolności, mówił Bassem Naim, który z ramienia ruchu oporu zajmował się rokowaniami. Izrael nie tylko dalej blokuje wszelką pomoc Palestyńczykom (a miała nadejść 48 godzin po zawarciu umowy), ale rozpoczyna właśnie ostateczne rozwiązanie kwestii palestyńskiej w Strefie, „operację Rydwany Gideona”.