zlyzus Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Czy możesz mi wyjaśnić o co chodzi z tym
> przedawnieniem, bo nie bardzo się
> w tym łapię?
Po 10 latach od daty wymagalnosci, te wyimaginowane naleznosci sie przedawnia. Kazdy miesiac przedawnia sie z osobna. I ja raczej do tego zmierzam. Jestem osoba, ktora otrzymala tego rodzaju decyzje chyba jako jedna z pierwszych w tej serii (bodajze pazdziernik 2003). Po tym fakcie przerejestrowalem dg na kogos innego, a w kilka miesiecy pozniej sam zalozylem sobie spolke z o.o. (oczywiscie obecnie nie jest 1-osobowa) Nie zamierzam tracic czasu i kosztow na udowadnianie przed polskimi sadami tego, ze to ja mam racje w kwestii zawieszania dzialalnosci, jakos nie czuje w sobie takiej misji. Raczej daze do tego, aby postepowanie trwalo jak najdluzej, bawie sie tym. No i w zadnym razie nie zamierzam tego placic. Ubocznym, negatywnym skutkiem tej sytuacji dla zus, jest brak jakichkolwiek wplywow ode mnie, aby nie umozliwiac im ewentualnej egzekucji (wylacznie kontrakty, dywidenda oraz umowy o dzielo, jesli chodzi o dochody osobiste). Pomijam oczywiscie koszty, ktore byc moze zus poniesie, usilujac cos egzekwowac, na ktore to koszty zloza sie inni platnicy skladek. Doczekam do przedawnienia. :-) Styczen 1999 przedawni sie juz w lutym 2009 ;-). A potem, kolejny miesiac - kolejny dolar...;-) Az do 2013 roku.
pozdrawiam, marek428