Jolka, miło powitać w naszym gronie! Staramy się tworzyć sympatyczną atmosferę, chociaż z żalem stwierdzam, iż ostnimi czasy znacznie się ona pogorszyła. Pojawiło się mnóstwo "słownej agresji", a pewne osoby starają się za wszelką cenę wywołać zamęt wśród inwestorów. Myślę jednak, że jakoś to przetrwamy, ba - powiem więcej - nie mamy wyjścia! Skoro już tak zaangażowaliśmy się, to teraz grzechem byłoby to zaprzepaścić:) pozdrawiam