Due diligence nam się wyraźnie przedłuża. Najpierw miała to być połowa pażdziernika, później koniec października, teraz jest mowa o połowie listopada ... jak długo jeszcze będą ciągnąć ten makaron? No i pojawia się pytanie: czy chodzi na pewno o due diligence, czy raczej o porozumienie się w kwestii ceny? Bo moim zdaniem, jak nie wiadomo o co chodzi ... to z pewnością chodzi o pieniądze (CENA).
Ja zawsze uważałem pana Zb. Jakubasa za człowieka rozważnego, a nawet przesadnie oszczędnego i podtrzymuję to, o czym pisałem wcześniej: Jakubas za firmę, której grozi upadłość gotów jest zapłacić tylko symboliczną złotówkę, no może troszeczkę więcej:) A wygórowane żądania zarządu Ponaru, są po prostu oderwane od praktyki gospodarczej i z góry skazane na niepowodzenie.
Tymczasem my - akcjonariusze Polnej cieszmy się z tego, że mamy takiego głównego właściciela, który nie rozdaje pieniędzy na lewo i prawo i dba o nasze interesy. Aktualnie Polna dysponuje 8,5 milionami żywej gotówki. Po III-cim kwartale powinny dojść przepływy (ZN+amortyzacja) w granicach 1 mln zł, mamy otwartą linię kredytową na 2 miliony zł - razem będzie tego siakieś 11,5 mln zł:)
Co ma Ponar? Ma nas i nadzieję, że my ich kupimy zanim tam wkroczy syndyk - bo niestety: firma Ponar zagrożona jest upadłością !!!