Panowie, czy będąc prezesem spółki, która ma poważne trudności, podkreślam poważne trudności, bębnilibyście o tym wszędzie gdzie się tylko da, czy raczej sprzedalibyście posiadane udziały na obserwowanym 3 tygodnie temu podjeździe w okolice 20 zł? Bez komentarza.