To może inaczej: Załóżmy że ktoś kupił 10 000 akcji CEDC po cenie 10 zł za sztukę, zainwestował 100 000 zł. Sprzedał ci te akcje kiedy cena wynosiła 3 zł za sztukę, ty masz teraz 10 000 akcji, a zainwestowałeś 30 000 zł. Pierwszy inwestor stracił 70 000 zł. Załóżmy że cena akcji znów wzrosła do 10 zł za sztukę i ty wtedy byś je sprzedał. Zarobiłbyś 70 000 zł - podatek. Na czysto zarobiłbyś ok. 60 tyś. Czy byłbyś skłonny oddać połowe swojego zarobku pierwszemu inwestorowi w ramach nagrody pocieszenia, tylko dlatego że stracił on 70 000 zł? W moim przekonaniu, które graniczy z absolutną pewnością zupełnie nie interesowałoby Ciebie że ktoś musiał stracić żebyś ty zyskał. Miałbyś się wtedy za genialnego inwestora który potrafi łatwo zarabiać na innych leszczach. Niestety giełda oraz biznes to nie zabawa. Tariko jeżeli nie będzie musiał nie odda wam nawet grosza. Ty też jakbyś zarobił nie oddałbyś ani grosza tym którzy stracili