Dnia 2021-05-15 o godz. 13:07 ~Longterm napisał(a):
> Ten nasz dialog to jest kolejny dowód na wyjątkowość tego forum:-) A do zakupów po obecnych poziomach niech przekonają Cię m.in. słowa ~HODLer
>
> "Nie chcę krakać ale to będzie spółka na długie lata. Póki co tak to właśnie widzę. O poziomach nie napiszę, żeby nie zapeszać, ale przy takim rozwoju za 2-3 lata można będzie się chwalić: wchodziłem w SFD jak było po 6 :) Ja wchodziłem akurat wcześniej ale nawet przez głowę mi nie przechodzi myśl żeby wyjść" Ja uważam w 100% tak jak HODLer.
>
> W poniedziałek raport za Q1, w maju dopiero ruszyła sprzedaż w Czechach, sklep w Austrii, otwarcie siłowni etc. A co do wzrostu popytu na odżywki to jak najbardziej, ale zwróć też uwagę na bardzo ważne słowa Pazdana: "suplementy i odżywki dla osób uprawiających sport to nasze DNA, ale wierzymy też w żywność dietetyczną, która może dotrzeć do bardzo szerokiego grona odbiorców." Żywność dietetyczna! Już to widać w ilości tego typu nowych produktów wprowadzanych do sprzedaży przez SFD w ostatnich miesiącach.
>
Ok...to skoro mamy niedzielę to trochę więcej słów można wrzucić...
No i to się też zgadza,przytoczyłeś trochę tych "za".To nie to że nie jestem ich świadomy,bo pisałem że spółka jest dobra,ale właśnie dlatego że jest dobra to jest łakomym kąskiem a już sporo urosła i to było przyczyną moich wątpliwości.Natomiast ten niski freefloat ułatwiałby dołowanie gdyby nie ten popyt,który ewidentnie rośnie i ma to swoje uzasadnienie.Może to było możliwe wcześniej po wybiciu na 2.I chyba była taka próba - dotknęło 1,3,ale szybko wróciło na 1,7.Wieloletnia obserwacja giełdy z boku i kilkuletnie uczestnictwo trochę mnie nauczyło stąd ta podejrzliwość czy zakładanie gorszego scenariusza.
Skoro już o tym to powiem,i nie chcę żeby to zabrzmiało jak przechwałka,ale odnoszę wrażenie że udało mi się wnikliwiej spojrzeć na wiele mechanizmów i technik na rynku niż osobom które są na nim po 20 i więcej lat (mam kontakt osobisty stąd możliwość porównania) co pokazuje że długość stażu giełdowego nie koniecznie idzie czasami w parze z jakością.Próbowałem też godzić to inwestowanie z etyką (byłem świadkiem dwóch dramatów związanych z giełdą),ale wobec braku kapitału na giełdzie nie było to realistyczne podejście.Uważam też że ten brak kapitału właśnie miał miejsce z racji krwiożerczego podejścia fundów do zarabiania dla swoich klientów (no i dla siebie rzecz jasna,nie mylić z zatrudnionymi tam ludźmi bo to namiastka),ale to już też pewnie było następstwem wypompowania przez niemiecki czynnik Tuska 150-ciu mld z giełdy.Natomiast uważam że nawet to by nie położyło giełdy aż tak,bo przecież w bankach zalegało 850 mld-ów zł,ale ludzie bali się inwestować właśnie dlatego że ci dla których giełda była pracą i byli wyspecjalizowani skutecznie ich pozbawiali złudzeń i pieniędzy - to nie była giełda tylko jej karykatura.I co się stało?850 mld wolało leżeć w bankach albo zasilać nieruchomości...
Krótkowzroczne to było ze strony kierujących fundami i właśnie wtedy niemiecki czynnik Tusk wbił giełdzie nóż w plecy... Wtedy też właśnie giełdziarze stali się jak wygłodniałe piranie w wodzie do której co jakiś czas wpadał niepływający obywatel...
Teraz mamy do czynienia z czymś odwrotnym - pieniądz jest wypychany z banków brakiem oprocentowania i inflacją wygenerowaną najpierw przez podwyższenie płacy minimalnej i obniżaniem stóp a ostatnio przez druk pieniądza na potrzeby pandemi i ścięcie ich całkiem.
Tym którzy chcą ratować oszczędności pokazuje się drogowskazy na giełdę... PPK też dorzuca swoją cegiełkę (tylko 20% zostało co też zawdzięczamy Tuskowi - psychologia robi swoje,ale żeby tak jeden z drugim troszeczkę pomyślał że PPK to zupełnie inna bajka niż OFE...).Wiele o tym pisałem dawno temu na JSW, teraz widać jak te aktywa wreszcie wpływają na giełdę.
Pomaga też geopolityka,ale to już szerszy temat na inną okazję.W skrócie powiem że ta geopolityka teraz otwiera przed nami pierwszą od 300-tu lat szansę na ogólny wzrost co na giełdowym barometrze będzie dobrze widoczne.Ale...no właśnie...ten dobrobyt kapitałowy jeszcze do końca nie nastąpił,bo kapitał dopiero napływa a fundy jeszcze nie odwykły od starych przyzwyczajeń.Myślę że dopiero jak będą syci to będziemy mogli bardziej zaufać wzrostom na giełdzie (która zyskała ksywę bananowej) co nie znaczy że SFD nie będzie wyjątkiem i tego sobie życzmy - w poniedziałek ostrożnie kupię pierwszy pakiet z 10-ciu.Pzdr.
P.S.Fajnie że masz swojego guru HODlera,chętnie przejrzę forum żeby go poczytać,musi być kumaty gość i mówię to bez sarkazmu skoro Ty tak uważasz. I już przeczytałem : czuję się zachęcony - przekonujące.