Klasyka ... jak od 2009 r. rynek win bordoskich rósł w imponującym tempie i ludziska z zadowoleniem patrzyli na kolejne wyceny swoich Portfeli, to było cicho i spokojnie. Nagle doszło do jesiennej korekty(tak bywa po gwałtownych załamaniach na rynku akcji) i nastąpił masowy wysyp "oszukanych". "Oszukanych", bo jakże to ?? mieli tylko i wyłącznie zarabiać, a tu nagle korekta w dół !?!?
Mało kto zadał sobie trud choćby próby zrozumienia rynku wina, jego specyfiki i stopnia korelacji z innymi rynkami, czynników ryzyka, potencjału i genezy wzrostów/spadków PRZED podjęciem decyzji o inwestycji. No bo po co ?? Przecież zawsze można stwierdzić, że się zostało OSZUKANYM i przerzucić odpowiedzialność za swoją bezmyślność, lenistwo, brak wiedzy, nieostrożność na ... wszystkich dookoła i cały świat na dokładkę.
WS jest wredne, bo sprzedaje formy inwestycyjne, na których TEŻ można stracić(przynajmniej tymczasowo). DF jest oszustem, bo mówił, ze wino może być ciekawą alternatywą dla akcji/surowców/funduszy. Rynek też oszukuje bo "ośmielił się " pójść nie w tę stronę jaką założył niefrasobliwy Inwestor ...
Analogia do sytuacji kiedy masowo ludzie kupują "cudowne" pigułki na wszystko, bo tak powiedzieli w TV i potem się dziwią i oburzają, że nie schudli, nie wypięknieli i nie ubyło im 20 lat narzuca się sama ...
Drodzy Państwo NIKT i NIC nie zwolni Was od obowiązku myślenia i zadawania właściwych pytań PRZED podjęciem decyzji. I nie ważne, czy dotyczy to inwestowania pieniędzy, czy zakupów w warzywniaku ...