Volter, poznałem całą masę menedżerów w swoje karierze zawodowej i ten gościu zapowiadał się na rasowca, jakich poznałem po owocach. Zresztą od początku dzieliłem się tą opinią. Wiem, że Ty i Jethro mieliście odmienne zdanie.
Grzechy główne Mira:
1. Niepotrzebnie komunikował się z drobnymi - wbrew paroletniej polityce.
2. Chciał jakiejś akwizycji ( i bardzo sensownie o tym mówił, to planował, w przeciwieństwie do poprzednika, czy głównego akcjonariusza), która by pochłonęła całą gotówkę. A tymczasem ta gotówkę chce Jakubas wyciągnąć ze spółki. A tak czy inaczej przejąć przez słupów ff i podpompować kurs, żeby zarobić, jeszcze więcej.
Wyniki, daj spokój, na razie to on spijał piwo, które zostało naważone przez poprzednika. Jego praca dopiero teraz by zaczęła owocować.
Gdyby był ciulem, to by skulił ogon i nauczył się egzystować przez następne kadencje. A że miał (i ma) jaja, to opuścił ten prywatny folwark Jakubasa.