USA. Zgromadzeni na wiecu zwrócili uwagę na zamachowcę
Według źródeł agencji Associated Press, minuty przed zamachem część uczestników wiecu Trumpa wskazała zamachowca funkcjonariuszom organów ścigania. Jeden z funkcjonariuszy miał wejść na dach po drabinie, lecz szybko z niego zszedł po tym, jak zamachowiec wymierzył w niego lufę karabinu.
Chwilę potem napastnik oddał strzały, po czym został zabity przez snajperów Secret Service. Według źródeł "Washington Post" w Secret Service, pracownicy służby skarżyli się na brak wystarczających zasobów i przepracowanie.
Strzelał do Donalda Trumpa, służby przejęły jego telefon. Nowe fakty
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-strzelal-do-donalda-trumpa-sluzby-przejely-jego-telefon-nowe,nId,7653108#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox