Dzień trzeci - podwójne morderstwo z premedytacją.
Dziś na parkiecie polała się krew. Zginęło zwierzę rasy Ursus Giepewus :( Godzina zgonu 14:10. Przyczyna zgonu - liczne rany tłuczone w okolicach głowy niedźwiedzia na wskutek uderzenia łańcuchem z dwułańcuchowej trasy do przenośników zgrzebłowych kombajnów chodnikowych AM-50 ze stajni grupy Fasing S.A.
Zgodnie z zeznaniami przesłuchanych świadków, głównym podejrzanym jest górnik przodowy, miłośnik firmy, który dokonał zamachu na bardzo dziś agresywnym zwierzaku.
Świadkowie zeznają, iż ostatnimi słowami, które usłyszała ofiara były: "pierona, jak jo cie zarozki pizna w dekel to zawrzysz ta welko morda".
W trakcie dzisiejszego ataku misia, 15 pakietów zostało rannych, 16-ty, o wartości 2 187,90 zł, zginął na miejscu niechcący przywalony łańcuchem.
Cisza na cześć zmarłego trwała jedynie 2 minuty, po czym nastąpiła radosna stypa do 15:51 kiedy to sąsiedzi z MOJa zaczęli narzekać na hałas, którego sami w tej postaci jeszcze nie poznali.
Niestety, to nie koniec tragedii. Gdy o godzinie 17:30, FIXer przyszedł do swojej pracy na 1/32 etatu chcąc uspokoić towarzystwo średnim zakończeniem prawdopodobnie w okolicach 22,80 zł, usłyszał jedynie ciche prychnięcie oraz dźwięk tupnięcia kopytem.
W tym miejscu, jak codzień na parkiecie, czas stanąl w miejscu. Co będzie dalej? O tym już w następnym odcinku.
Pozdrawiam żwawym: TORO! TORO! :)