Są dwie powiązane funkcje artykułu o wyłączeniu spółki z notowań. Pierwsza to zabezpieczenie obrotu, w interesie akcjonariuszy, druga to pośredni nacisk na władze spółki przez ograniczenie handlu na akacjach właścicielom spółki.Obie te funkcje się ze sobą łączą. KNF bezmyślnie wydał decyzję, która w tej specyficznej sytuacji jest odwrotna w skutkach.
Po pierwsze nie ogranicza handlu dla głównych udziałowców, bo akcje są normalnie notowane w Ameryce, w piątek było 20mln wolumenu na akcjach i jestem pewien, że urzędnicy KNF nie mają o tym pojęcia.Dalej nie ogranicza też handlu dużym instytucjom, które mają globalne konta i mogą sobie sprawnie przerzucać akcje, tu na rynek amerykański. Jednym słowem KNF nie dość, że nie zabezpieczył interesu akcjonariuszy, to ograniczył prawa tych drobnych, nie mających możliwości przeniesienia akcji i nie mających wpływu na spółkę.Mało tego funkcja mająca na celu nacisk pośredni na władzę spółki przez właścicieli spółki, żeby wypuściła raport, działa odwrotnie, bo główni akcjonariusze zyskali na tej decyzji,bo prawa pozostałych zostały ograniczone.Można się więc spodziewać, że spółka nie wypuści raportu specjalnie, bo ograniczyłaby prawa głównych udziałowców.
KNF gratuluje prawników i wykładni. Ale powiem, że sprawa jest ewidentna jeśli chodzi o pozew zbiorowy.
Na koniec dodam. Nie może być tak, jak w tym przypadku, że w związku z dual listing prawa w tym przypadku polskich akcjonariuszy, są tylko uszczuplane. Błędną decyzją było dopuszczenie spółki amerykańskiej na nasz rynek, a szczytem nieuctwa i elementarnych braków interpretacyjnych, jest wczorajsza decyzja.