I po 6.5 roku zrozumiał źe skrzywdził
sporo ludzi.i przysiągł źe to naprawi.
Chociaź w mojej sytuacji zapewne nie odzyskał
bym tego co straciłem.a straciłem nie tylko pieniądze.
Jestem pogrąźony psychicznie zdrowotnie i finansowo
na maxa.Przy 1.7 wziołem jeszcze kredyt.Zabezpieczenie
padło i bank sprzedał przy 1.3 1 2 teraz moje akcje co pozostały
wychodzą po 3.7.więc jestem bankrutem.Chciałbym sprzedać
tą końcówkę ale bez znacznego zaniźenia kursu nie da rady.
Moźe znajdze się ktoś co wezmie moje akcje jednym strzałem po o.81
Święta spędze w smutku przy suto zastawionym stole nic nie wartymi
akcjami Complexu.A nieudacznik zapewne jest szczęśliwy.
Nawet prozac mi nie pomaga.
Przepraszam źe tyle piszę ale jest mi smutno.pozdr