• Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]
    cd. jak spowodowac / zmusic / Sad do przerwania i sprawy. Moze poprosic o mozliwosc zapoznania sie z danymi ktore posluzyly ZUS-owi do wydania Decyzji , albo zglosic chec przesluchania osoby wydajacej Decyzje , bo ta prawie na pewno nie jest ta osoba ,ktora przyslal ZUS do Sadu. Oczywoscie uzasadniajac to koniecznoscia np. ustalenia jak przebiegala cala procedura przed wydaniem Decyzji
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]
    Marsh przybliz temat z Korwinem
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~AR [83.29.157.*]
    cycero dnia 06/12/2005 21:16 napisał :
    "... oczekują sensownej porady a nie prezentowanych ptroblemów tych co z pełną premedytacją kiwali zus ..."

    Emocje są, Cyceronie, złym doradcą. Czyżbyś był zwolennikiem kaluzuli obejścia prawa ? Bo cóż znaczy "kiwali ZUS" ? Czyn może być albo zgodny z prawem, albo prawo to naruszać. Innej możliwości nie ma (nie można być "tak trochę dziewicą").
    Mamy tutaj przypadki intuicyjnie wyglądające na złamanie prawa przez przedsiębiorców, ale i wyglądające na złamanie prawa przez ZUS. I nie widzę powodów, dla których nie mielibyśmy zajmować się zarówno jednymi, jak i drugimi. Problem polega tylko na tym, żeby dla ich rozdzielenia, rozróżnienia, nie używać intuicji, a precyzyjnej argumentacji. Celem naszych rozważań jest wobec niechlujstwa ustawodawcy próba wyznaczenia granicy pomiedzy działaniami prawnymi, a bezprawnymi. Rozpatrując tylko przypadki "tych ewidentnie skrzywdzonych" nie dojdziemy do żadnych konstruktywnych wniosków.

  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~marsh [83.29.66.*]
    Ad. misiek21

    Zakładając, że wtym Państwie Prawa, strony mają takie same prawa podczas rozprawy, zgłoś prośbę o odroczenie postepowania sądowego, celem zapoznania się z materiałami lub celem wezwania osoby o której piszesz.

    Ale to tylko założenie. Mój wniosek o odroczenie i wezwanie przedstawiciela ZUS, jakoś tak odbił się od ściany i głucho upadł na podłogę :)

    Pan Korwin-Mikke zalecał totalne nie płacenie składek. Po przeczytaniu przytoczonych postów, wydaje się, że jednak jest to jedyna droga by ZUS i ten system .......... pi,pi,pi
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]
    do Marsh masz racje ale jezeli I instancja takiego wniosku nie przyjmie to jest ogromna szansa na odwolanie o ile nie bedzie ono na posiedzeniu niejawnym / znam taki przypadek/ podczas ktorego zostanie podtrzymane orzeczenie I instancji i zostaje ci tylko kasacja a ona musi byc zlozona przez prawnika / kolejnym przyklad utrudniania przez ustawodawce /i slono kosztuje.No a wtedy moze Irlandia albo inna emigracja . Caly problem , ze ofiarami ZUS-u sa maluczcy czyli osoby fizyczne prowadzace dzialalnosc ale Panstwo ma to opanowane przeciez najwiecej podatkow wlasnie splywa z takich malych firm a nie z molochow typu kopalnie huty markety MY NIE MAMY SILY PRZEBICIA I NIKT ZA NAMI NIE STOI to tak tanczymy jak nam zagraja
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~Walter [213.17.223.*]
    Ad.:...Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności
    Autor(ka): misiek21 (...)
    Wysłano: 06/12/2005 21:51...."

    Misiek 21 widzę,ze będziesz smacznym kąskiem dla naszego wymiaru,także Najjaśniejszy chętnie Cię schrupie.

    Stadium postępowania to:kontrola.Następne stadium postępowania to : decyzja. "....zapewnic stronom czynny udzial w kazdym stadium postepowania ..."Sprawdż czy decyzja zawiera elementy nie omawiane w poprzednich stadiach.Jeżeli tak , to oznacza,że nie z swojej winy nie miałeś możliwości ustosunkowania sie do nowych elementów zawartych w decyzji.

    "....ale to chyba dopiero po definitywnej przegranej w sprawie 'zawieszen'..." - błąd.Tylko atak i incjatywa.Czytaj,czytaj forum....

    Pozdrawiam - Walter.

  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~Walter [213.17.223.*]
    Ad: "....Thorunczyk...Pozdrawiam,
    Piotr
    (po dwóch rozprawach w I instancji) "


    Jak sie ustosunkowujesz do wytknięcia sądowi zaniedbania w zgłoszeniu oszustwa ZUS-u do prokuratora?Czy Twoja sprawa nadaje sie do tego?

    Pozdrawiam - Walter.

  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~gossi [81.219.200.*]
    Wiem, że rozmawiacie dzisiaj o czymś innym, ale od samego rana wertuję to forum i znalazłam pod jednym z podanych linków takie orzeczenie:

    2002.12.20 wyrok s.apel. I ACa 701/02 OSA 2003/9/39

    " Należy dostrzegać różnicę pomiędzy zakresem pojęć "prowadzenie działalności gospodarczej" a "prowadzenie przedsiębiorstwa".

    Czynności podejmowane przez podmiot gospodarczy wchodzą w zakres jego działalności gospodarczej, gdy pozostają w normalnym, funkcjonalnym związku z tą działalnością, w szczególności podejmowane są w celu realizacji zadań związanych z przedmiotem działalności tego podmiotu.

    Szerszym co do zakresu jest pojęcie "prowadzenie przedsiębiorstwa" oraz "czynności pozostające w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa". W obrębie tego pojęcia znajdują się czynności związane z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa w znaczeniu przedmiotowym."


    Nie będę się ustosunkowywała do tego materiału, ale oczekuję, że zabiorą na ten temat głos nasi specjaliści.
  • Rzecznik pisze do ministra Autor: ~gossi [81.219.200.*]
    www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051207/prawo/prawo_a_1.html

    " Sprawa nabywców akcji pracowniczych Banku Handlowego, którym teraz wymierza się podatki od ich sprzedaży wraz z odsetkami za zwłokę, powinna zostać rozwiązana kompleksowo uważa rzecznik praw obywatelskich.

    W piśmie do minister finansów prof. Teresy Lubińskiej prezentuje on pogląd, że to skarb państwa ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone pracownikom BH poprzez niezgodne z prawem działanie organów władzy publicznej. Nie należy jednak szukać rozwiązania wyłącznie w odsyłaniu zainteresowanych na drogę procesów cywilnych przeciw skarbowi państwa. Skoro, działając w imieniu państwa, jego organy naruszyły obowiązujący porządek prawny, którego bezpośrednim skutkiem jest wyrządzenie szkody obywatelom, powinny podjąć się jej naprawienia.

    Rzecznik przypomina, iż organy władzy publicznej, m.in. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, minister skarbu państwa, część urzędów skarbowych, kilkakrotnie zajmowały w tej sprawie jednolite stanowisko, więc nabywcy akcji pracowniczych BH mieli pełne prawo przypuszczać, że przy ich sprzedaży korzystają ze zwolnienia podatkowego. Tymczasem nie tylko organy podatkowe zakwestionowały możliwość skorzystania ze zwolnienia podatkowego. Wydarzyła się rzecz znacznie gorsza: państwo czerpie korzyści w formie odsetek za zwłokę z tego, że jego organy działały niezgodnie z prawem. Stan taki nie może być akceptowany pisze rzecznik. Apeluje do minister finansów o wnikliwe przeanalizowanie tej sprawy i podjęcie odpowiednich decyzji." d. fr.

    Dodam jeszcze jedno zdanie z Rzepy, ku pokrzepieniu serc, "Pracownicy banku nie zamierzają się poddawać. Zapowiadają cywilne procesy przeciwko skarbowi państwa. "

    Pokręcone to "prawo" w Polsce!
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]
    do Walter
    u mnie od razu byla decyzja nikt mnie o niczym nie informowal a po zlozeniu pozwu ZUS mi napisal ze wszystko jest oczywiste i dlatego oni mnie o niczym nie informowali / dla mnie to sad kapturowy/
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~AR [83.29.115.*]
    "...wszystko jest oczywiste i dlatego oni mnie o niczym nie informowali"

    To ważki argument. Siła dowodów nie zwalnia od przestrzegania procedury, natomiast naruszenie tejże może skutkować unieważnieniem decyzji. Wykorzystaj to tym bardziej, że takie stwierdzenie masz na piśmie (co za idiota z ZUS-u tak się podłożył !).
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~Walter [213.17.223.*]
    Ad.:"...Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności
    Autor(ka): misiek21 (...)
    Wysłano: 07/12/2005 14:14


    do Walter
    u mnie od razu byla decyzja nikt mnie o niczym nie informowal a po zlozeniu pozwu ZUS mi napisal ze wszystko jest oczywiste i dlatego oni mnie o niczym nie informowali / dla mnie to sad kapturowy/"


    Wydrukuj decyzję na forum.Opisz swoją działalność : od kiedy,sam czy z z pracownikami,forma opodatkowania,co z kpr,jakie zapisy ,jakie przerwy w działalnosci itd.
    Chyba jutro masz rozprawę?Więc cóż można Tobie doradzić?
    Musisz to przewlec.Nic się nie stanie jak taki sąd zlikwidujesz wręcz przciwnie zrobisz wielka przysługę społeczeństwu ale przyjdą nastepne nie mniej zdemoralizowane.
    Zapewne napisałeś jakiś pozew.Musiałbyś sądowi udowodnić,że bez wnikliwej kontroli poprzedzającej decyzję ,decyzja jest nie ważna bo nie zbadano,nie udowodniono tego,a tego,...przerywałem działalność bo wyjeżdzałem do mojej matki pomagać jej w wykopkach,wyjeżdżałem do mojej córki bo urodziło się jej dziecko,wyjechałem na wieś na ryby bo bez tego choruję ponieważ całe dzieciństwo spędziłem na rybach,jesienią wyjeżdżałem na grzyby bo bardzo to lubię.Nigdy nie szukałem zleceń ponieważ jest ich mnóstwo.Jak rozpoczynałem działalnośc zaczynałem się rozglądać za zleceniami.Znajdowałem je natychmiast i całe mnóstwo.Klienci do mnie nie przychodzili i nie dzwonili, nie wiem dlaczego,rachunki za telefon - rozmowy prywatne i do ZUS,US,Działalnosci gospodarczej,tak dużo - tak ciągle mam wątpliwości różnego typu w tym czy na pewno można przerywać działalnośc (ZUS zawsze twierdził,że tak).Dlaczego zgłaszałem przerwy w działalnośc - jak wyżej i taka była moja wola.Na następnej rozprawie przedstawisz KPR z których wynika,że nie prowadziłeś działalności,prosisz o nie okazywanie KPR bo są to dokumenty dotyczące podatków nie ubezpieczen,znajdziesz na tym forum informacje SN o bezzasadności opierania sie na dokumentach podatkowych,sąd mimo tego zażąda - napisz zażalenie.Napisz zgłoszenie popełnienia przestępstwa przez ZUS do prokuratury.Zawiadom o tym sąd na piśmie i zażądaj przerwy w procesie do czasu wyjasnienia sprawy.

    Pozdrawiam - Walter.
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~AR [83.29.115.*]
    Walterze ! Czy jesteś przekonany, że w przypadku Kol. Miśka Twoja koncepcja obrony jest optymalna ?
    Po pierwsze : Co z owym nieszczęsnym pełnomocnictwem ?
    Po drugie : Dowody z dokumentów finansowych (w tym podatkowych) przewiduje ustawa o SUS. Zerknij na fragment traktujący o tym, jakich dokumentów może żądać od przedsiębiorcy kontroler ZUS-u. Czy chcesz pozbawić sąd prawa do wykorzystania tych dokumentów jako źródeł dowodowych ?

    Reprezentowałem i nadal reprezentuję pogląd (mimo, że jest to niekiedy kopanie się z koniem), że o czasowym zaprzestaniu wykonywania DG decyduje WOLA przedsiębiorcy, a nie jakieś tam racje typu wyjazd , długotrwała choroba itp , które (podzielam tutaj Twoje zdanie) są identycznym powodem czasowego zaprzestania jak wyjazd na ryby. Ale czy w tym przypadku podane przez Ciebie argumenty okażą się skuteczne ,albo co najmniej optymalne ? Wątpię.
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~AR [83.29.115.*]
    I jeszcze jedno : Odnoszę wrażenie, że fragmenty naszej dyskusji i rozważań zaczynają czasem toczyć się OBOK przepisów prawa. Kierują się w stronę "prawa życzeniowego" , a to zwykle bywa prawem bardziej wirtualnym, niż rzeczywistym. To droga do nikąd. Chyba, że na tym forum chcemy zmieniać prawo. Ale obawiam się, że koncepcja "mierz siły na zamiary" będzie tutaj daleka od skuteczności.
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]

    Sprawe mam w piatek i na razie jeszcze nic sadowi nie przedstawilem.
    Koncepcja z pelnomocnikiem to tylko dywagacje , ktorych w swietle waszych rad nie przedstawie
    GLOWNIE CHCE SIE SKUPIC NA UWALENIU DECYZJI JAKO BEZPRAWNEJ
    Co do dzialalnosci to zwykla jednoosobowa na KPiR.
    Uwazam , ze nalezy walczyc zmieniajac temat tzn. uczepic sie lamania prawa przez ZUS / mam na pismie ten idiotyzm , ze mnie nie informowali o niczym bo moja wina jest bezsporna/
    Chce zarzadac wgladu do wszystkich materialow na jakich sie oparl ZUS przed wydaniem Decyzji i tam znalezc kolejny haczyk , by nie dopuscic do wlasciwego tematu "zawieszen''.Potem wezwe na swiadka inspektora ,ktory sie podpisal na Decyzji i sprobuje z nim pojechac tak jak radziliscie -pare razy go podpuszcze i juz jest moj /to nie powinno byc trudne/
    Jest tylko zasadniczy problem czy Sad nie odrzuci moich wnioskow np. twierdzac ze teraz na sprawie nalezy zajac sie meritum ,a nie jak i czy z naruszeniem prawa zostala wydana Decyzja. Co wtedy ,moze opuscic sale rozpraw i zlozyc zazalenie , ze sad ogranicza moje prawo do obrony/tylko wtedy miejcie mnie w opiece bo caly wymiar bedzie przeciwko mnie /
  • meandry miśka21 Autor: ~Walter [213.17.223.*]
    Widzisz AR jak złożoną postacią jest Misiek 21.Mówi sie mu wydrukuj,a on nie.Mówi się załatw ich,a on chce demonstracyjnie opuszczać salę sądową.No i ta umiejętność jak w "Ojcu Chrzesnym" do składania propozycji nie do odrzucenia:"....Potem wezwe na swiadka inspektora ,ktory sie podpisal na Decyzji i sprobuje z nim pojechac tak jak radziliscie -pare razy go podpuszcze i juz jest moj /to nie powinno byc trudne/".
    Ja odpowiedzialności nie przejmę :"...tylko wtedy miejcie mnie w opiece bo caly wymiar bedzie przeciwko mnie /",idzie zima,a przednówek też ma być cięzki....

    Pozdrawiam - Walter.




  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności (dla Miśka21) Autor: ~AR [83.29.115.*]
    Jeśli „postępowanie” , „postępowanie wyjaśniające” (terminy z ustawy o SUS) jako poprzedzające wydanie przez ZUS decyzji ( a ta niewątpliwie jest decyzją administracyjną) jest postępowaniem administracyjnym w rozumieniu KPA, to proponuję wykorzystać następujące przepisy KPA :
    Art. 61. § 4. O wszczęciu postępowania z urzędu lub na żądanie jednej ze stron należy zawiadomić wszystkie osoby będące stronami w sprawie.
    Otrzymałeś takowe ? Z Twojej wypowiedzi rozumiem, że nie otrzymałeś.
    Art. 73. § 1. W każdym stadium postępowania organ administracji publicznej obowiązany jest umożliwić stronie przeglądanie akt sprawy oraz sporządzanie z nich notatek i odpisów.
    Brak informacji o wszczęciu postępowania (niewątpliwie byłeś w nim stroną) uniemożliwił Ci realizację prawa oklreślonego w art. 73 par. 1 KPA (z winy ZUS nie wiedziałeś o toczącym się postępowaniu).

    ZUS w Twojej ocenie celowo nie powiadomił Cię o wszczęciu postępowania, w którym byłeś stroną, aby poprzez złamanie przepisów KPA pozbawić cię prawa żądania przeprowadzenia dowodu (art. 78 par. 1 KPA), a także prawa czynnego udziału w postępowaniu (art. 79 par. 1 i 2 KPA).

    ZUS powołując się na „oczywistość” („Fakty powszechnie znane oraz fakty znane organowi z urzędu”) miał obowiązek zgodnie z art. 77 par. 7 KPA zakomunikować Ci to jako stronie postępowania. Jeśli tego nie zrobił – to albo nie była to „oczywistość”, albo urzędnik ZUS złamał prawo.

    I dalej :
    Art. 81. Okoliczność faktyczna może być uznana za udowodnioną, jeżeli strona miała możność wypowiedzenia się co do przeprowadzonych dowodów, chyba że zachodzą okoliczności, o których mowa w art. 10 § 2.
    Miałeś możliwość wypowiedzenia się w toku postępowania prowadzonego przez ZUS ?



    Tutaj masz przykład „punktowania” ZUS-u przy koncepcji ataku proceduralnego. Przerwałem na art. 81 KPA domyślając się, że dalej poradzisz sobie samodzielnie. Zresztą na ten temat rozmawialiśmy już na forum wielokrotnie (przypominam o krótkim, ale treściwym ujęciu sprawy procedury chyba przez Kol. Urzędnika).

    Staranność zalecam przy wykorzystaniu części KPA dotyczącej kryteriów uchylenia lub stwierdzenia nieważności decyzji !

    A na koniec rada (przyjmij ją, albo nie - jak chcesz).
    "...pare razy go podpuszcze i juz jest moj /to nie powinno byc trudne/...". Na podstawie treści dotychczasowych Twoich wypowiedzi nie wykluczałbym sytuacji dokładnie odwrotnej. Pewność sieie zgubiła już wielu.
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~AR [83.29.115.*]
    Ad Walter z 07/12/2005 19:25
    "Widzisz AR jak złożoną postacią jest Misiek 21."

    Widzę i martwi mnie to. Miałem bowiem nadzieję, że Misiek nie mając innego wyjścia "czepi się" zagadnień proceduralnych choćby dla uświadomienia ZUS-owi, że jego pracowników KPA również obowiązuje.
    A tu mamy zapowiedź demonstracji przed sądem....
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]
    To nie dokladmie tak ze ja chce jakiejs demonstracji przed sadem,ale jestem zdesperowany tym co pisza forumowicze , ktorzy walcza metodami nie przynoszacymi jak dotad zadnego skutku / nikt nie wygral/.chce wlasnie walczy procedurami i dlatego przedstawiam rozne pomysly.
    Co do tego ze nie chce dac swojej Decyzji na forum to nieprawda, ale w tej chwili caly swoj czas mam ukierunkowany na przygotowanie roznych wersji zachowania sie przed Sadem zaleznie od okolicznosci.
    Wlasnie procedury uwazam za najwazniejsze i Wasze uwagi duzo mi pomagaja.
    Co do zgloszenia do prokuratury to co mam zglosic jak ja mam na razie decyzje ze jestem objety ubezpieczeniem od .... do nadal, nie mam na razie decyzji o zwrocie pieniedzy , to dopiero moze nastapic po przegranej sprawie i dlatego chce uchylenia decyzji wydanej bezprawnie.
    Zyskam kilka miesiecy, a moze wtedy bedzie latwiej walczyc o ile oczywiscie ZUS wyda ponownie decyzje ale zgodnie z procedurami, a moze bedzie trzesienie ziemi w ZUS-ie i skonczy sie ten koszmar
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]
    AD Walter
    Co do mojej propozycji nie do odrzucenia to nie tak , ze jestem pewny siebie ale tak mi sie napisalo - Chyba chcialem sobie dodac odwagi , naprawde jestem w ogromnym stresie - jakos nie widze sie w tzw szarej strefie ,drzacego przy kazdym dzwonku do drzwi.

    Ad.AR
    Piekne dzieki za rady na pewno z nich skorzystam i nie bede demonstrowal
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]
    cytat z pisma ZUS w odpowiedzi na moj pozew do sadu

    Pozwany wyjasnia, iz nie istnialy przeslanki do informowania ubezpieczonego o dodatkowych okolicznosciach, ktore mogly miec wplyw na wydanie decyzji, bowiem okolicznosci takie nie istnialy. Organ rentowy wydal decyzje w oparcieu o dokumenty zlozone prez platnika w ZUS i US. W analizowanym przypadku nie bylo koniecznosci dodatkowego materialu w postaci wyjasnien ubezpieczonego, gdyz posiadany byl kompletny m.in. dokumenty zlozone przez ubezpieczonego i dajacy podstawe do wydania decyzji. Nalezy tez zaznaczyc ze organ rentowy narazony zostal na szkode materialna.
    Konstytucja gwarantuje rownosc wobec prawa.Natomiast osoby majace status pracownikow i osoby prowadzace dzialalnosc gospodarcza podlegaja w wielu przypadkach odrebnym przepisom prawa -koniec cytatu

    Jednak napisalem bo Wasze uwagi sa wspaniale i sam moglbym sie wylozyc

    Pozdrawiam i czekam na opinie
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~Greyg [80.55.41.*]
    Mili moi...

    Przede wszystkim podstawa prawna naliczania skladek.
    Wylaczenie danej osoby z rejestru prowadzonej dzialalnosci oznacza brak mozliwosci wystawienia faktury lub rachunku itp. Odnotowanie tego przez US okresla jednoznacznie, ze od okreslonej daty nie bedziemy osiagac przychodow z tego tytulu. W tym momencie nastepuje brak mozliwosci uzasadnienia podstawy naliczenia skladki, gdyz takowa okresla ustawa.

  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~AR [83.30.248.*]
    Szanowny Greyg'u !
    Z tego, co napisałeś NIC nie rozumiem. Czy mógłbyś tak krok po kroku, jak chłopu na miedzy, tak łopatologicznie wytłumaczyć Twój tok rozumowania(możliwie bez skrótów myślowych) ?
  • cieszmy się, że mieszkamy w Polsce Autor: ~Polak [84.40.129.*]
    Gdzie indziej jest jeszcze gorzej. Poniżej przytaczam wypowiedź z innego forum.

    A ja mieszkam juz w USA 16 lat i bardziej boję się Policji niż przestępców!!!

    Nic nie mam na sumieniu. Nic złego nie robię i nigdy nie zrobiłem. Ale jak mnie Policja zatrzyma na drodze pod byle pretekstem, to drą się na cale gardło, jakbym rzeczywiście był jakimś kryminalistą. Kiedyś rzucili mnie na maskę i zakuli w kajdany tylko za to ze nie spodobała im się moja kurtka. Oczywiście, obydwoje trzymali drugą rękę na gun-ie. Jeden mój niewłaściwy ruch by wystarczył, aby mi wpakowali kilka kul.

    Widziałem też, jak dwóch policjantów zastrzeliło człowieka który był bezbronny, a jedyne co zrobił, to nie posłuchał ich, aby się położył w kałuży wody na chodniku, tylko odwrócił się do nich plecami. Jeden z policjantów podskoczył do niego i z odległości 0.5m wpakował mu dwie kule w tył głowy. To była egzekucja i było to straszne!!! Byłem w szoku przez pól roku... Później słyszałem w telewizji, że policjantów oczywiście uwolniono, twierdząc ze było to w OBRONIE WLASNEJ. Żart. Zastrzelony człowiek był biedny. Nie miał go kto bronić, więc zwalono winę na niego. Tutaj jest jedna zasada. Jak jesteś biedny, to mogą cię zastrzelić jak muchę. Chyba ze jesteś bogaty, to masz szanse dociekać swoich praw.

    Powiem szczerze, że przez pierwszych kilka lat jak tu mieszkałem to myślałem, że Policja jest OK. Dopiero jak poznałem, jak to się naprawdę kręci, to widzę, ze Policjanci w USA to ZWIERZĘTA!!!

    Oby nasi funkcjonariusze i urzędnicy nie naśladowali takich postaw.
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~Walter [213.17.223.*]
    Ad."...cieszmy się, że mieszkamy w Polsce
    Autor(ka): Polak (...)
    Wysłano: 08/12/2005 10:38"

    Ano cieszmy się.Drogi Polaku zapewne nie spotkają Cię tak drastyczne metody w Twoim starym kraju.Tutaj będziesz cierpieć latami.Wybieraj dostać kulę w łeb czy być niewolnikiem.

    Pozdrawiam Walter.
  • wszyscy jesteśmy niewolnikami Autor: ~Polak [84.40.129.*]
    Komentarz do powyższej wypowiedzi innego Polaka mieszkającego w USA: "czasem i tak bywa tutaj. Niby plecą cały czas o freedom, freedom i freedom a nikt go tutaj nie ma oprócz 5% bogaczy. Reszta to niewolnicy z własnego wyboru".
  • Kiedy urząd sprawdza, a kiedy kontroluje Autor: ~obserwator [84.40.129.*]
    Poniżej przytaczam dzisiejszy artykuł z Rzeczpospolitej. Niektóre szczegóły mogą się i nam przydać.

    Poprawność rozliczeń podatnika może być weryfikowana w ramach czynności sprawdzających lub w ramach kontroli podatkowej. Oba tryby postępowania różnią się zakresem badania, formalizmem procedury, prawami i obowiązkami stron. W praktyce pod pozorem czynności sprawdzających organom podatkowym coraz częściej zdarza się przeprowadzać nieformalną kontrolę podatkową. Zakres podejmowanych przez nie czynności sprawdzających jest bowiem o wiele szerszy, niż wynika to z przepisów ordynacji podatkowej. Jak ma się zachować podatnik w takiej sytuacji?

    Czynności sprawdzające są najszybszym, ale i najbardziej pobieżnym sprawdzeniem, czy podatnik (także płatnik, inkasent) prawidłowo rozlicza się z podatków. Mają one ograniczony zakres, ale też są najmniej sformalizowanym postępowaniem kontrolnym.

    Podejmowane są najczęściej wówczas, gdy organ nabrał wątpliwości co do poprawności składanych deklaracji, a nie ma potrzeby prowadzenia postępowania podatkowego w celu wydania decyzji podatkowej w badanej sprawie. Co może być weryfikowane w ten sposób? O tym mówi dział V ordynacji podatkowej. Dodajmy, że w ramach czynności sprawdzających organy podatkowe mogą posłużyć się jedynie dowodami przewidzianymi tylko w tym dziale. W przepisach dotyczących czynności sprawdzających nie ma bowiem odesłania do przepisów o dowodach w postępowaniu podatkowym.

    Po pierwsze, organy podatkowe sprawdzają terminowość składania deklaracji i wpłacania zadeklarowanych podatków (nie mogą więc w ten sposób być sprawdzane wpłaty podatków wynikających z wydanych przez organ decyzji).

    Czy deklaracja jest poprawna
    Po drugie, badają też formalną poprawność deklaracji (w tym zeznań i informacji) oraz dokumentów niezbędnych do sprawdzenia terminowego wpłacania podatków przez podatników, płatników i inkasentów. Sprawdzają więc, czy dokument został sporządzony zgodnie z przepisami oraz czy nie zawiera błędów lub oczywistych omyłek.

    Po trzecie, w ramach czynności sprawdzających organ może korygować deklaracje zawierające błędy rachunkowe lub inne oczywiste omyłki. Pod warunkiem że zmiana wysokości zobowiązania podatkowego, nadpłaty, zwrotu podatku lub straty w wyniku takiej korekty nie przekroczy 1000 zł. Jak stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 21 marca 2001 r. (I SA/Lu 229/2000), z oczywistą omyłką mamy do czynienia wtedy, gdy błąd jest "widoczny na pierwszy rzut oka bez potrzeby przeprowadzania dodatkowych badań czy ustaleń oraz niedotyczący merytorycznej strony złożonej deklaracji". Po wykryciu błędu organ podatkowy stoi przed alternatywą: skorygować lub wezwać do złożenia wyjaśnień.

    Czy podatnik rzeczywiście miał prawo do ulgi
    Po czwarte, celem czynności sprawdzających może być równieżustalanie, czy stan faktyczny jest zgodny z przedstawionymi dokumentami. Gdy podatnik skorzystał z przysługujących mu ulg lub złożył deklarację czy wniosek o zwrot podatku, organy mogą żądać:

    > okazania wymaganych dokumentów lub złożenia ich fotokopii,
    > informacji z banków, zakładów ubezpieczeń i funduszy inwestycyjnych w zakresie prowadzonych indywidualnych kont emerytalnych oraz domów maklerskich, banków prowadzących działalność maklerską i towarzystw funduszy inwestycyjnych.
    Za zgodą podatnika mogą przeprowadzić także oględziny:

    > lokalu mieszkalnego, gdy skorzystał on z ulg związanych z tym lokalem lub
    > obiektu, z którym związane były ulgi inwestycyjne.
    Wezwanie do złożenia wyjaśnień
    Po piąte, gdy podatnik nie złożył deklaracji, mimo że miał taki obowiązek, organ może zażądać jej złożenia lub wyjaśnień, dlaczego deklaracja nie została złożona. Może także wezwać podatnika do złożenia wyjaśnień, gdy ma wątpliwości co do poprawności deklaracji.

    Niezastosowanie się do tych żądań nie spowoduje nałożenia kary porządkowej na podatnika. Potwierdził to NSA w wyroku z 7 stycznia 2000 r. (I SA/Ka 963/98), orzekając, że "zachowanie podatników w toku postępowania sprawdzającego (dział V ustawy), a także w związku z innymi czynnościami urzędowymi organów podatkowych, nie jest zagrożone karą porządkową". Kara taka może być nałożona tylko w ramach kontroli podatkowej lub postępowania podatkowego. Sąd nadmienił, że "bierna postawa podatnika w toku czynności sprawdzających może stanowić asumpt do wszczęcia postępowania podatkowego, skoro wątpliwości nie usunięto w wyniku postępowania sprawdzającego".

    Sprawdzenie kontrahenta
    Po szóste, w ramach czynności sprawdzających może być sprawdzona prawidłowość i rzetelność dokumentów u prowadzących działalność gospodarczą kontrahentów podatnika, w zakresie toczącej się u niego kontroli. Organy podatkowe mogą zbadać te dokumenty od strony formalnej, czyli czy są one zgodne z przepisami i nie zawierają pomyłek (są prawidłowe), a także sprawdzić, czy są zgodne ze stanem faktycznym (rzetelne) w zakresie objętym kontrolą.

    Czym się różni kontrola od czynności sprawdzających
    Celem kontroli podatkowej jest sprawdzenie, czy kontrolowani wywiązują się z obowiązków wynikających z przepisów podatkowych. Ma więc ona szerszy zakres niż czynności sprawdzające. Jest także bardziej sformalizowana.

    Ordynacja podatkowa szczegółowo reguluje rozpoczęcie, prowadzenie i zakończenie kontroli podatkowej, określa też prawa i obowiązki stron w tym postępowaniu. O ile czynności sprawdzające polegają głównie na badaniu formalnej poprawności deklaracji lub weryfikacji wykazanych w deklaracjach ulg lub zwrotu podatku ze stanem faktycznym, o tyle kontrolą podatkową mogą być objęte wszelkie obowiązki wynikające z przepisów podatkowych (urząd może sprawdzić np., czy podatnik wykazał prawidłową podstawę opodatkowania, czy wypełnił obowiązki rejestracyjne, czy ujawnił wszystkie źródła dochodu).

    Zadaniem czynności sprawdzających jest doprowadzenie do usunięcia powstałych wątpliwości, poprawienia błędów w dokumentach i upewnienia się, że stan faktyczny został w nich prawidłowo wykazany. W wyjątkowych wypadkach prowadzą one do wszczęcia kontroli podatkowej lub nawet do wszczęcia postępowania podatkowego czy karnego skarbowego. Zadaniem kontroli podatkowej jest natomiast "prześwietlenie" działalności podatnika i stwierdzenie, czy doszło do naruszenia przepisów podatkowych. Jeśli tak, to znajdzie to odbicie w otrzymanym przez podatnika protokole kontroli.

    Podstawowe różnice pomiędzy tymi postępowaniami przedstawia tabela.

    Tylko sprawdzają czy już kontrolują
    W ostatnim czasie niektóre urzędy skarbowe zaczęły przeprowadzać czynności sprawdzające w o wiele szerszym zakresie, niż wynikałoby to z przepisów ordynacji podatkowej. Przykładowo podatnicy są wzywani telefonicznie do stawienia się w urzędzie z kompletem dokumentów (założycielskich, rejestrowych, z deklaracjami, wszystkimi dokumentami źródłowymi i innymi, np. umowami leasingowymi, umowami o prowadzenie rachunku bankowego, a także rejestrami, wydrukami itp.). Urzędnik informuje ich, że będą weryfikowane deklaracje podatkowe za kilka okresów oraz dokumenty, na podstawie których je sporządzono. Brak wskazania konkretnego zdarzenia objętego badaniem powoduje, że podatnicy muszą dostarczyć do urzędu nawet kilkanaście segregatorów dokumentów i być obecni przy ich przeglądaniu. Czasami może totrwać nawet cały dzień. Jest to bardzo uciążliwe zarówno dla osób samodzielnie rozliczających się z prowadzonej działalności, jak i dla tychreprezentowanych przez pełnomocników. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że organy pod pozorem czynności sprawdzających przeprowadzają kontrolę podatkową.

    Prawdopodobnie bierze się to stąd, że inspektorzy nie mają czasu na prowadzenie wielu kontrolijednocześnie, wiążących się przecież z wieloma formalnościami. Kontrola wymaga uzyskania upoważnienia do jej przeprowadzenia, a następnie doręczenia tego upoważnienia podatnikowi. Czynności prowadzone są w siedzibie kontrolowanego lub w innym miejscu przechowywania dokumentacji oraz w miejscach związanych z jego działalnością i w godzinach jej prowadzenia. Konieczne są więc dojazdy do podatnika. Na koniec z kontroli należy sporządzić protokół, do którego podatnik może wnieść zastrzeżenia. Poza tym organ musi pilnować czasu prowadzenia kontroli i w razie potrzeby uzgadniać ją z innymi organami (ze względu na ograniczenie co do czasu trwania kontroli i ich ilości wprowadzone przez ustawę o swobodzie działalności gospodarczej). Zdecydowanie prościej jest dla organu podatkowego przeprowadzić postępowanie u siebie, na miejscu.

    Co może urząd
    Tymczasem żądanie w ramach czynności sprawdzających okazania przez podatnika całej dokumentacji podatkowej jest bezpodstawne. W tym postępowaniu organ podatkowy może żądać wyjaśnień, ale tylko w zakresie niezbędnym dla ustalenia, czy złożona deklaracja jest poprawna. Szersze uprawnienia przysługują mu przy sprawdzaniu wykorzystania ulg i zasadności wykazanego zwrotu podatku. Organ może wtedy żądać przedstawienia dokumentów źródłowych albo ich fotokopii. Na tym zakres weryfikacji się kończy. Urzędnik nie może w ramach czynności sprawdzających prowadzić nieformalnej kontroli podatkowej.

    Na krytykę zasługuje też częste wykonywanie kopii z całej dostarczonej dokumentacji. Można podejrzewać, że urzędnik w ten sposób gromadzi sobie materiał, na którym może dalej pracować.

    Urzędnikom można też wytknąć wykonywanie pustych czynności. Bo jak inaczej nazwać żądanie dołączania co miesiąc do deklaracji VAT kopii faktur dokumentujących zakupy środków trwałych (gdy takie występują) w sytuacji, kiedy podatnik nie wnioskuje o zwrot podatku naliczonego, lecz przenosi go na następny okres lub wykazuje tylko VAT do zapłaty.

    Co powinien zrobić podatnik
    Co powinniśmy zatem zrobić w sytuacji, gdy otrzymamy od swojego urzędu skarbowego wezwanie do stawienia się z dokumentami w celu przeprowadzenia czynności sprawdzających? Po pierwsze, podejść do tego pragmatycznie. Czynności sprawdzające są z reguły szybkim i pobieżnym sprawdzaniem deklaracji i dokumentów. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że oprócz oczywistych omyłek organ nie wyłapie poważniejszych błędów. Nawet jeśli tak się stanie, będzie to z korzyścią dla podatnika. Na tym etapie może on złożyć korektę deklaracji i wpłacić odsetki za stosunkowo niedługi okres od złożenia deklaracji. Wyłapanie błędów po dłuższym okresie w ramach kontroli lub postępowania podatkowego może mieć o wiele bardziej bolesne konsekwencje. Poza tym dzięki sprawdzeniu podatnik uzyskuje pewność poprawności bieżących rozliczeń.

    Po drugie, wymagajmy przestrzegania naszych praw. Wbrew pozorom podatnik nie stoi na przegranej pozycji w konfrontacji z organem. Należy jednak znać przepisy ordynacji, żeby skutecznie zapobiec nieprawidłowym działaniom organu w swojej sprawie.

    Po trzecie, warto współpracować z organem, o ile się da. Jeżeli podatnik będzie się uchylał od kontaktów z organem pomimo wezwań, to czynności sprawdzające mogą się przerodzić w kontrolę podatkową. Jednak gdy organ naruszy przepisy i prawa podatnika, w dalszym toku czynności będzie można podnieść zarzuty przeciwko takim naruszeniom.
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~Walter [213.17.223.*]
    Taki wyrok wydał Sąd Najwyższy 11 stycznia 2005 r. (sygn. akt I UK 105/04, OSNP 2005/13/198):

    „......Z prowadzeniem działalności gospodarczej wiążą się rozmaite obowiązki przedsiębiorcy względem różnych instytucji i organów. Każdy z tych obowiązków ma inną podstawę prawną i cel, inną treść, realizowany jest w odrębny sposób oraz w odmiennym trybie. Nie ma natomiast żadnej zależności, co trzeba bardzo wyraźnie podkreślić, między obowiązkiem ubezpieczenia społecznego i obowiązkiem podatkowym. ...”

    Nie wiem czy to jest opis , czy dosłowna treść.Sprawa jednakże dotyczyła zgłaszania zaprzestania działalności w ZUS i US,a nie bezpośrednio KPR.
    Jednak KPR służą „obowiązku podatkowemu”.Chciałbym na tej podstawie uniemożliwić korzystanie z KPR sądowi i ZUS w aspekcie udowodnienia prowadzenia działalności w okresie zaprzestania.
    Oczywiście ZUS i sąd mają możliwość zapoznawania się z każdym dokumentem który wg. ich mniemania może służyć wyjaśnieniu sprawy.
    Ale czy w tym przypadku wobec takiego stanowiska SN możemy żądać odstąpienia od badaniu KPRpod kątem
    sprawdzania prowadzenia działalności w okresie zaprzestania?
    A,jak jest badane prowadzenie działalnośc osób na karcie?
    Czy ktoś zna inne wyroki SN nie uznające powołonia się sądu i ZUS na KPR?

    Pozdrawiam – Walter.
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~Walter [213.17.223.*]
    Kol.Thorunczyk czy wniesienie przez Kolegę wniosku na rozprawie o zgłoszenie przestępstwa wywołało reakcję sądu?
    Zapewnie nie.
    Czy wobec tego Kolega zgłosił popełnienie przestępstwa osobiście w prokuraturze?

    Pozdrawiam - Walter.
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~Thorunczyk [217.173.190.*]
    Walter Napisał(a):
    -------------------------------------------------------
    > Kol.Thorunczyk czy wniesienie przez Kolegę wniosku
    > na rozprawie o zgłoszenie przestępstwa wywołało
    > reakcję sądu?
    > Zapewnie nie.
    > Czy wobec tego Kolega zgłosił popełnienie
    > przestępstwa osobiście w prokuraturze?
    >
    > Pozdrawiam - Walter.

    Witam,
    przyznam szczerze, że jeszcze wniosku tego nie złożyłem.
    16-tego grudnia mam mieć 3 rozprawę w I instancji i trzymam ten wniosek jako powiedzmy "ostatnią deskę ratunku", jako asa w rękawie.
    Na wezwaniu na 3 rozprawę, zaznaczono, że obecność moja nie jest już obowiązkowa. Zatem podejrzewam, że Sąd zamierza ogłosić wyrok.
    Tylko jaki on będzie?
    w obliczu wszystkich pism procesowych obu stron, moim zdaniem, Sąd powinien uchylić decyzję i jeśli taki prezent dla mnie szykuje na święta - chwała Bogu.
    Jeśli natomiast ku mej trwodze, zamierza oddalić moje odwołanie i przychylić się do bezpłciowej prawnie argumentacji ZUS - będę musiał z tego wniosku zrobić użytek.
    Wierzę jednak w sprawiedliwość. Nie w Sąd ale w SPRAWIEDLIWOŚĆ.
    Pozdrawiam,
    Piotr
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~marsh [83.29.77.*]
    Ad. Walter

    "A,jak jest badane prowadzenie działalnośc osób na karcie?"

    Bardzo prosto kolego. Wezwany zostaje zobowiązany do przedłożenia zaświadczenia z US o dokonanych zawieszeniach. Sprawdzają daty i tyle.
    Ale z tego jeszcze nic nie wynika jak pokazują sprawy opisane na tym forum.

    Pozdrawiam.

  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~Walter [213.17.223.*]
    Ad.: "Autor(ka): marsh (...)
    Wysłano: 08/12/2005 15:06"

    Nic nas nie zobowiązuje do okazywania się tą makulaturą - ustawa o SDG.
    Ale chodzi mnie o to,że jedni prowadzący działalność na zasadach ogólnych są sprawdzani z KPR,a drudzy kartowicze - nie.Przy czym pewne działalności mogą być prowadzone na zasadach ogólnych jak i też na karcie.
    Dlatego o ile wyrok Sądu Najwyższego z 11 stycznia 2005 r. (sygn. akt I UK 105/04, OSNP 2005/13/198):

    „......Z prowadzeniem działalności gospodarczej wiążą się rozmaite obowiązki przedsiębiorcy względem różnych instytucji i organów. Każdy z tych obowiązków ma inną podstawę prawną i cel, inną treść, realizowany jest w odrębny sposób oraz w odmiennym trybie. Nie ma natomiast żadnej zależności, co trzeba bardzo wyraźnie podkreślić, między obowiązkiem ubezpieczenia społecznego i obowiązkiem podatkowym. ...”

    jest oczywisty w przypadku karty podatkowej, powinien on równolegle korespondować z zasadami ogólnymi jako,że jedno i drugie jest działalnościa gospodarczą.W przeciwnym wypadku przedstawiciele karty podatkowej są uprzewilejowani.

    Pozdrawiam - Walter.

  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]
    Czy ktos moglby mi/ na juz /pomoc w interpretacji cytatu z pisma ZUS ktore zamiescilem wczoraj o 21 35 na forum.
    Chce sie skonsultowac jak to wykorzystac jutro w sadzie I instancji

    Czekam
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~AR [83.29.150.*]
    Ad. misiek21 z 08/12/2005 19:58
    Swoją sprawę przedstawiłeś na tyle zwięźle i lakonicznie, że moim zdaniem trudno komentować wyrwany z kontekstu fragment pisma ZUS. Podpowiedź będzie zapewne możliwa jeśli przytoczysz treść decyzji i treść pisma (w całości).
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~Walter [213.17.223.*]
    Ad.: "Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności
    Autor(ka): misiek21 (...)
    Wysłano: 08/12/2005 19:58


    Czy ktos moglby mi/ na juz /pomoc w interpretacji cytatu z pisma ZUS ktore zamiescilem wczoraj o 21 35 na forum.
    Chce sie skonsultowac jak to wykorzystac jutro w sadzie I instancji

    Czekam"

    Jak to zrobić jak nie znamy treści decyzji?

    Pozdrawiam Walter.
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek 21 [82.146.224.*]
    Ad. AR

    Ta czesc ,ktora cytuje jest odpowiedzia ZUS-u na moj pozew do Sadu o uchylenie Decyzji uznajacej ze jestem ubezpieczony od ... do nadal czyli moje zawieszenia sa niewazne i caly czas podlegam ubezoieczeniu
    Cytuje celowo fragment bo moim zdanie widac w nim jak ZUS lamie prawo przy wydawaniu Decyzji /KPA art 9 ,10 ,61 ,73 ,79 ,77 ,81,/
    Ja w tej chwili daze do wykazania przed sadem, fakt nie stosowania sie przez ZUS do KPA , a co za tym idzie chce zglosic wniosek o przerwanie sprawy do czasu udostepnienia mi materialow jakie ma ZUS w mojej sprawie .Zyskam spokojne Swieta Bozego Narodzenia a to juz sukces
    Sprawe mam jutro i nie chce wchodzic w meritum ale tylko odwlec z uwagi na bledy ? jakie popelnil ZUS przy wydawaniu decyzji
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek 21 [82.146.224.*]
    Chce zlozyc pismom procesowe o takiej tresci: W zwiazku z wydaniem przez ZUS Decyzji ....... z dn.... wnosze o zobowiazanie ZUS do przedstawienia mi do wgladu wszystkich materialow jakimi dysponowal przy wydawaniu zaskarzonej przeze mnie decyzji. Wnosze rowniez o umozliwienie mi wgladu do akt z przebiegu kontroli jaka ZUS prowadzil wobec mnie w poprzednich latach w analogicznej sprawie.ZUS wydajac w w decyzje nie zastosowal sie do art61 par 4 KPA art 73 par 1 KPA a odmawiajac mi udzialu w postepowaniu powolujac sie na " oczywistosc nie zastosowal sie do art 77 par 4 KPA. Pozbawil mnie prawa czynnego udzialu w postepowaniu art 79 par 1 i 2 KPA. zOSTALROWNIEZ NARUSZONY ART 81 kpa. ZUS postepujac w przedmiotowej sprawie nie zastosowal sie rowniez do art 9 KPA i art. 10 par 1 KPA
    Przestrzeganie zasad KPA przez organy adm. publicz. jest podstawowym warunkiem funkcjonowania prawa. Prosze Wysoki Sad o odroczenie terminu rozprawy do czasu zapoznania sie przeze mnie z materialami ktore ZUS zebral w tej sprawie. Uwazam ze w swietle przedstawionych faktow mam do tego pelne prawo
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~marsh [83.29.69.*]
    Ad. Walter

    1) Ano są uprzywilejowani.
    2) Spróbuj nie dostarczyć takiego zestawienia, choć jak twierdzisz i tak jest, nic cię do tego nie zobowiązuje. Choc w świetle ustawy o SUS są pewne konsekwencje takiego postępowania.
    3) Akapit wczesniej w tym orzeczeniu, Sąd stwierdza, że owa Pani winna była jednak działalność zawiesić w Urzędzie Skarbowym. Potem dopiero następuje konstatacja w tym temacie, którą przytoczyłeś.

    Pozdrawiam
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~marsh [83.29.69.*]
    Mam do Was pytanie. Misiek21 chce posłużyć się KPA w Sądzie, jak sie domyślam Pracy i Ubezpieczeń. Czy ma rację? Czy do tak przedstawionej sprawy właściwym nie jest Sąd Administracyjny?
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]
    Posluguje sie KPA poniewaz ustawa o SUS tez sie do KPA odwoluje bodajze w art 123
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~marsh [83.29.69.*]
    Zgoda. Nawet wcześniej w innych także, z zastrzeżeniem, że KPA to przewiduje. Ale chciałem o czym innym.
    Otóż ustawa o SUS zawiera cały pakiet artykułów, które moim zdaniem ZUS ominął, zatem złamał zapisy ustawy. Może lepiej wykorzystać tu artykuły z tej właśnie ustawy.
    Dla przykładu:
    Art.89 pkt 4
    Art.90 pkt 6
    Art.91 pkt 2,3,4,5
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek 21 [82.146.224.*]
    Ad Marsh
    Poczatkowo tez tak chcialem ale wole poruszac sie na razie w materi w ktorej pani z ZUS-u obecna na sale zna sie mam nadzieje o wiele mnie Ustawa o SUS dla pracownika ZUS to moze byc woda na młyn i dlatego wole byc ostrozny
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~marsh [83.29.69.*]
    Powołujesz się na:
    Art. 123. W sprawach uregulowanych ustawą stosuje
    się przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego,
    chyba że ustawa stanowi inaczej.
    A jeżeli ustawa stanowi inaczej?
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek 21 [82.146.224.*]
    Ad. Marsh

    Z tego co czytalem ustawa SUS nie przewiduje innaczej, ale jest strasznie pokretna w sprawach kontroli / kontrola jest w siedzibie platnika- a nie mowi o sytuacji np jaka procedura reguluje wydanie decyzji bez takiej kontroli/ dlatego nie powoluje sie na SUS
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~marsh [83.29.69.*]
    5. Protokół kontroli stanowi podstawę do wydania decyzji
    w zakresie i trybie określonym w art. 83.

    Art. 83. 1. Zakład wydaje decyzje w zakresie indywidualnych
    spraw dotyczących w szczególności:
    1) zgłaszania do ubezpieczeń społecznych,
    2) przebiegu ubezpieczeń,

    Nie wydaje sie zatem możliwe wydanie decyzji bez takiej kontroli.

    Misiek21 to tylko rozważania. Ty podejmujesz decyzję.
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~misiek21 [82.146.224.*]
    Ad Marsh

    Dzieki za pomoc , jutro mam sprawe to sie okaze co z tego wyniknie. Nie omieszkam zamiescic na forum informacji ze sprawy


    Do jutra
  • Re: Likwidacja czy zawieszenie działalności Autor: ~AR [83.29.150.*]
    marsh 08/12/2005 22:38 napisał :
    Otóż ustawa o SUS zawiera cały pakiet artykułów, które moim zdaniem ZUS ominął, zatem złamał zapisy ustawy. Może lepiej wykorzystać tu artykuły z tej właśnie ustawy.
    Dla przykładu:
    Art.89 pkt 4
    Art.90 pkt 6
    Art.91 pkt 2,3,4,5


    Otóż tutaj mam pewne wątpliwości. Przytoczone przez Ciebie artykuły ustawy o SUS dotyczą KONTROLI. Wczoraj przedstawiłem moje zdanie (i starałem się poprzeć je przepisami) o żródłach DECYZJI. Żródłami takimi może być zarówno kontrola, ale też POSTĘPOWANIE (wyjaśniające?).

    W przypadku Kol. Miśka nie dopatrzyłem się cech kontroli, a zatem źródłem decyzji (a wszak takową wydano) mogło być tylko POSTĘPOWANIE. A do takiej procedury nie mają zastosowania art. 89-91 ustawy o SUS (cały ten rozdział dotyczy KONTROLI).
    W ustawie o SUS nie znajduję unormowań proceduralnych POSTĘPOWANIA , a więc zgodnie z art. 123 SUS mają tutaj zastosowanie przepisy KPA.
    Miśku ! Nie licz na to, że przedstawiciel ZUS-u (pracownik komórki prawnej) nie będzie znał KPA, albo bedzie ten kodeks znał gorzej niż Ty.
    Odrębną natomiast sprawą jest znajomość KPA przez urzędników ZUS-u prowadzących kotrole, czy też postępowania (wyjaśniające). To bardzo rzadko są prawnicy, albo przedstawiciele innych zawodów, którzy z racji wykonywanej pracy wiedzę prawniczą w zakresie niezbędnym przyswoili sobie. Oni ograniczają się do ustawy o SUS (i też wyrywkowo) , a głównie do pism i wytycznych centrali. Wiedza tych ludzi na temat KPA jest zwykle zerowa i stąd partactwo proceduralne w ich codziennej robocie. Ale nie będziesz miał do czynienia przed sądem z tymi ludźmi. Twoim przeciwnikiem będzie prawnik z komórki prawnej ZUS-u. On będzie widział partactwo swojego kolegi, ale jemu płacą za to, aby owego partacza bronił.
  • Gdy organ władzy publicznej udziela fałszywej informacji Autor: ~gossi [81.219.200.*]
    Może te materiały pomogą w dalszej obronie ...

    rzeczpospolita, 21.10.04 Nr 248 Prawo do błędu prawnego WALDEMAR GONTARSKI
    Od sprawcy czynu zabronionego nie sposób wymagać świadomości, że naruszył przepis prawa karnego, gdy rozmaicie interpretują go uczeni w prawie.
    Jeśli obiektywnie rzecz biorąc naruszyliśmy przepisy prawa karnego, ale subiektywnie wydaje nam się, że nie uczyniliśmy tego, to w pewnych sytuacjach sąd ma obowiązek przyjąć, że nie naruszyliśmy. Na tym polega działanie pod wpływem nieuświadomionego błędu co do prawa (error iuris - art. 30 k.k.). Okolicznością wyłączającą bezprawność jest brak świadomości, że sądy stosują inną wykładnię, ale pod warunkiem, że sprawca wykaże, iż brak świadomości jest usprawiedliwiony. Rzecz jest stara jak świat. Już bowiem zauważył Labeon (jeden z najwybitniejszych jurystów rzymskich; żył w okresie Chrystusa) - zasadę, że nieznajomość prawa szkodzi, należy odnieść do tych, którzy albo mieli możność skorzystania z prawników, albo sami dysponują odpowiednią wiedzą, a wtedy nieznajomość prawa będzie szkodziła tylko tym, którzy mogli je łatwo poznać.


    Wiarygodna opinia prawna
    Zgodnie z orzecznictwem strasburskim, przepis prawa ma być na tyle jasno sformułowany, żeby jego adresat mógł zorientować się - ewentualnie korzystając przy tym z porad prawnika - jakie dla niego (adresata) wynikają uprawnienia i obowiązki (np. orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie "The Sunday Times" v. Wielka Brytania z 26 kwietnia 1979 r.). Według przedstawicieli polskiej doktryny prawa karnego skorzystanie z opinii prawnej, wydanej przez wiarygodne źródło, stwierdzającej legalności czynu - skłaniać powinno do zastosowania art. 30 k.k. (A. Wąsek).

    Jeśli np. "kompetentny organ władzy publicznej" udzielił sprawcy fałszywej informacji o legalności danego rodzaju czynów, należy mówić o usprawiedliwionym błędzie sprawcy co do oceny prawnej jego czynu - taki pogląd aprobuje zarówno orzecznictwo (wyrok SN z 3 lutego 1997 r., II KKN 124/96), jak i doktryna (A. Zoll). Zdaniem doktryny, przy przestępstwie gospodarczym skorzystanie przez menedżera z opinii specjalistów prawników będzie wyłączało odpowiedzialność prawną na podstawie art. 30 k.k. (O. Górniok).


    Choćby błędna
    Powyższe konstatacje godzi się zaakceptować, ale z pewnym zastrzeżeniem, tzn. po wykluczeniu sytuacji opisanej w wyroku SN z 21 listopada 2000 r., I PKN 95/2000: "Znamion zawinienia z reguły nie wykazuje decyzja dyrektora powzięta po zasięgnięciu opinii specjalisty z danej dziedziny, choćby nawet opinia ta okazała się merytorycznie błędna, jeżeli dyrektor nie miał podstaw do powątpiewania o jej prawidłowości (podkreślenie moje - W.G.)". Chodzi o to, że wiedza prawnicza pochodząca od kompetentnego organu władzy publicznej o legalności zamierzanego czynu, podobnie jak opinia specjalistów prawników - nie zwalniają od stosowania ww. kryteriów podmiotowych. Należy przy tym wykluczyć możliwości zastosowania art. 18 par. 3 k.k. (pomocnictwo psychiczne, w szczególności udzielenie rady prawnej). Dopiero po takiej weryfikacji, opinia pochodząca ze specjalistycznej kancelarii prawniczej albo od kompetentnego organu władzy może być podstawą do zastosowania art. 30 k.k.
    ********************
    I jeszcze
    1) UCHWAŁA IZBY PRACY, UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH I SPRAW PUBLICZNYCH
    WA 26/03 – wyrok z dnia 4 czerwca 2003 r. „Podstępne wprowadzenie w błąd” w rozumieniu art. 272 k.k. oznacza szczególną, a nie (jak np. art. 286 § 1 k.k.) zwykłą formę „wprowadzenia w błąd”. Dla wypełnienia znamion przestępstwa określonego w art. 272 k.k. nie wystarcza samo złożenie nieprawdziwego oświadczenia, ale konieczne jest podjęcie jeszcze pewnych działań, np. przebiegłych, pozorujących jego zgodność z rzeczywistością i utrudniających wykrycie nieprawdy.

    2) http://www.polska-zbrojna.pl/poradyprawne.html?id_poradyprawnedzial=65&id_poradyprawne=288
    W świetle wyjaśnień Naczelnego Sądu Administracyjnego powyższych uprawnień organu administracji nie można interpretować w ten sposób, że w razie wątpliwości należy sprawę rozstrzygać na niekorzyść obywatela. Przeciwnie, wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść obywatela, jeśli nie stoi temu na przeszkodzie ważny interes społeczny. Tylko takie bowiem postępowanie może pogłębić zaufanie obywateli do organów Państwa (art. 8 Kodeksu postępowania administracyjnego).

    3) Przy rozstrzyganiu sporu podatkowego nie wystarczy poprzestać na faktach ustalonych przez organy skarbowe. Sąd musi odnieść się także do argumentów podatnika i odnieść się do nich w uzasadnieniu wyroku, orzekł 28 września NSA (I FSK 412/05).
    Pozdrawiam-gośka

  • Re: Gdy organ władzy publicznej udziela fałszywej informacji Autor: ~Ryszard Chałasiński [193.24.220.*]
    Gdynia 09.12.2005
    Chałasiński Ryszard

    Szanowny Pan Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
    Aleksander Kwaśniewski


    List otwarty do najwyższych władz politycznych Rzeczypospolitej, oraz całego społeczeństwa

    Ponieważ jestem pokrzywdzony i oszukany przez urzędy państwowe Rzeczypospolitej a nie mam szans by dojść samodzielnie sprawiedliwości w tych urzędach, przeto pozostała mi jedyna droga odwołania się do najwyższych władz politycznych w formie listu otwartego, dodatkowym powodem jest to, że sprawa ta dotyczy tysięcy osób w Polsce, którzy czasowo wyrejestrowywali swoją działalność gospodarczą, w liście tym pozwolę sobie bym występował także w imieniu tychże osób. Mam całkowitą pewność, że bez żadnych przeszkód, osoby te, takiego pozwolenia by mi udzieliły, gdybym się do nich zwrócił.
    Wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich Czy Polska jest państwem prawnym? zamieszczone na stronie http://www.brpo.gov.pl/index.php?poz=250&id=6 dodatkowo utwierdziło mnie w tym, by napisać list otwarty, a także między innymi "Wprowadzenie do praw człowieka" autorstwa prof. Wiktora Osiatyńskiego. Do Sądu nie pójdę, jako człowiek biedny nie mam żadnych szans.
    List otwarty nie łamie Konstytucji, mam prawo bronić się, nie naruszam niczyich dóbr osobistych, ani poszanowania godności. To władze Rzeczpospolitej w sposób ewidentny łamią prawo i depczą przyrodzoną godność człowieka, dlatego należy o tym mówić głośno.
    Bezpośrednim powodem napisania tego listu jest odpowiedź, jaką otrzymałem na mój list skierowany do Kierownika Inspektoratu ZUS w Gdyni (obydwa w załączeniu).
    Dlatego w tym miejscu proszę wszystkich, którzy będą czytać ten list, by wpierw przeczytali mój list do ZUS-u i odpowiedź z ZUS-u.
    Odpowiedź jest niczym innym, jak wyrokiem na mojej osobie odwlekanym w czasie, zastosowana jest metoda, według której im dłuższy czas odwlekania, tym większe korzyści odniesie budżet państwa, że odbędzie się to kosztem niewinnych rodzin, że deptane będą prawa człowieka, to już nie obchodzi polityków ani urzędników. W tak perfidny sposób interpretować prawo, by tylko zniszczyć człowieka. Do tego są zdolni Polacy! "Ludzie ludziom zgotowali ten los".
    Czy ma jakieś znaczenie, że w Zaświadczeniu ZUS-u o nie zaleganiu ze składkami, napisano wyraźnie, nie zalega? Nie, polskie urzędy i Sądy nie biorą tego w ogóle pod uwagę, to może tłumaczyć tylko jedno, jest nacisk polityczny na te instytucje, macie znaleźć pieniądze.
    Tak postępują tego typu instytucje tylko w państwie totalitarnym.
    Czy w mojej sytuacji, mając 56 lat, w tej chwili jest jakikolwiek sens robienia czegokolwiek. Co mi pozostało po otrzymaniu tego listu, wziąć prześcieradło (na trumnę nie mam) iść na cmentarz i czekać na śmierć? Poddać się, to dla tchórzy, pozostaje mi walka w swoim imieniu i tysięcy krzywdzonych przez ZUS.
    Moją obecną sytuację opisałem w liście do ZUS-u, dodam do niej jeszcze jeden wątek, być może rzutujący na wszystko.
    Szanowny Panie Prezydencie A. Kwaśniewski, Szanowne Panie i Szanowni Panowie Posłowie, Senatorowie, Szanowny Panie Premierze, czy wiecie, co to jest Schizofrenia?
    Nie życzę żadnej matce ani ojcu, by jego dziecko zapadło na tę chorobę.
    A na tę właśnie chorobę zapadła córka kobiety, u której mieszkam, każdy dobry lekarz powie, że osoba chora na schizofrenię powinna mieć zapewnioną jak najlepszą opiekę, powinna być otoczona troską i miłością, Tego wszystkiego ta matka nie może dać w tej chwili swojej córce, nie może nawet mieć jej przy sobie, nie może nawet jej widzieć (jest przeszło 500 km stąd), po prostu nie ma warunków, pieniędzy by poprawić swój los i los swojej córki. Chorzy na schizofrenię, to ludzie bardzo wrażliwi, czyjaś agresja wzbudza w nich paniczny strach. Mają omamy, które powodują zachowania samobójcze.
    Już raz była na torach, tylko dzięki pracownikom Służy Ochrony Kolei nie doszło do tragedii, szczęście, że akurat patrolowali tory.
    Ja tylko wiem, co ta matka przeżywa, mogą mnie zrozumieć inne matki, które mają też dzieci chore na schizofrenię.
    Dlatego w tym miejscu oświadczam wobec wszystkich, którzy będziecie czytać ten list, moją ostatnią wolą jest, by tej matce nie odebrano nadziei, że będzie kiedyś razem z córką, że będzie jej ostoją.
    Proszę wszystkich o pomoc, którzy mogą i są w stanie zapobiec temu, by ta matka nie została skrzywdzona, nie chodzi mi o mnie, tylko o tę matkę i jej chorą córkę.

    Gdyby ZUS obciążył mnie nienależnymi mu kwotami, nie zapłacę, bo nie mam, więc pewnie przyśle swoich siepaczy do byłej żony, dzieci, którym zostawiłem wszystko i do tej kobiety.
    Zrobię wszystko, by te osoby nie musiały cierpieć za mnie, nie dopuszczę do tego.
    Powtarzam się, ale nie mam nic do stracenia, jako człowiekowi honoru, Rzeczypospolita nie daje mi wyboru.
    Kierownik Inspektoratu nie dał mi żadnej szansy, nie chciał mnie nawet przyjąć na rozmowę, pomimo że miał taki obowiązek (godziny zarezerwowane na te okoliczności).
    W liście swoim, prosiłem o rzetelne odpowiedzi na zadane pytania, a co otrzymałem?
    Tak jak przewidziałem, szablon urzędniczo prawniczy, pytam gdzie w tym wypadku jest administracja przyjazna petentowi. Czy jest to zgodne z 'Europejskim Kodeksem Dobrej Administracji'?

    Nade mną wisi w tej chwili "topór katowski", ja nie mam ani chwili do stracenia, nie dano mi żadnej szansy, o przepraszam ewentualne rozłożenie na raty, nie skorzystam.
    Tak więc, zwracam się do Pana, Szanowny Panie Prezydencie A. Kwaśniewski, w chwili pisania tego listu pierwszej osoby w państwie, która jest odpowiedzialna za wszystko, co dzieje się w Rzeczypospolitej, ostatnie doniesienia medialne mówią o Pana dobrym sercu.
    Mieni się Pan Prezydentem wszystkich Polaków, dlaczego nie zrobił Pan wystarczająco dużo, by godność człowieka, godność Polaka nie została zdeptana.
    To, co robi ZUS i NFZ, to nic innego jak łamanie Praw Człowieka.

    Szanowny Panie Prezydencie, czy jest Pan jeszcze w stanie pomóc mnie i wszystkim innym Polakom, którzy czasowo wyrejestrowywali działalność, a teraz są zmuszani przez ZUS do płacenia nienależnych ZUS-owi i NFZ pieniędzy.
    Trudno uwierzyć, że nie wiedział Pan, o tym, co robią Instytucje państwowe, w jaki sposób niszczy się obywateli, należy dodać tych najbiedniejszych.
    Jeżeli Pan nie wiedział, może oznaczać to, że urzędnicy Pańskiej kancelarii nie informowali Pana, lub nawet celowo wprowadzali w błąd.
    Pan jako pierwsza osoba w państwie o takich rzeczach powinien wiedzieć, by nie dopuścić do łamania Praw Człowieka.
    Pan Panie Prezydencie A. Kwaśniewski, Panie i Panowie Posłowie, Senatorowie, nie wiecie, co to znaczy nie mieć pieniędzy, na jedzenie, opłaty, leki, lekarza.
    Ja osobiście wiem, co to znaczy, powiedziałem nigdy więcej z mojej przyczyny, stosuję teraz z wyprzedzeniem zasadę "Tak krawiec kraje, jak mu materiału staje", tej zasady powinni trzymać się także politycy i urzędnicy. Jak nie mam na masło, kupuję najtańszą margarynę, a nie pożyczam.
    Poruszę szerzej ten wątek trochę dalej.
    Nie widzicie tych dzieci, które chodzą po domach i proszą o jedzenie, na ich widok serce się kraje każdej osobie, która nie wyzbyła się człowieczeństwa.
    One nie chodzą po bogatych dzielnicach, one już wiedzą, że tam nie dostaną zbyt wiele.
    Organizuje się w tej chwili zbiórki żywności dla dzieci na Święta pod hasłem "w Święta żadne dziecko nie może być głodne". Cóż za obłuda, to znaczy, że w pozostałe dni roku dzieci mogą być głodne?
    Zgodnie z danymi GUS-u w Polsce żyje ponad 5 mln osób na skraju ubóstwa.
    Dlaczego w dzisiejszej Rzeczypospolitej dochodzi do takich sytuacji?
    Dlaczego politycy odpowiedzialni za Rzeczypospolitą doprowadzili do tego, dlaczego, pytam w imieniu swoim i wszystkich Polaków, których godność jest deptana?

    Powszechna Deklaracja Praw Człowieka w swojej preambule mówi między innymi:
    "- Zważywszy, że uznanie przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich członków wspólnoty ludzkiej jest podstawą wolności, sprawiedliwości i pokoju świata,
    - Zważywszy, że nieposzanowanie i nieprzestrzeganie praw człowieka doprowadziło do aktów barbarzyństwa, które wstrząsnęły sumieniem ludzkości, i że ogłoszono uroczyście jako najwznioślejszy cel ludzkości dążenie do zbudowania takiego świata, w którym ludzie korzystać będą z wolności słowa i przekonań oraz z wolności od strachu i nędzy,
    - Zważywszy, że konieczne jest zawarowanie praw człowieka przepisami prawa, aby nie musiał - doprowadzony do ostateczności - uciekać się do buntu przeciw tyranii i uciskowi,
    - Zważywszy, że Narody Zjednoczone przywróciły swą wiarę w podstawowe prawa człowieka, godność i wartość jednostki oraz w równouprawnienie mężczyzn i kobiet, oraz wyraziły swe zdecydowanie popierania postępu społecznego i poprawy warunków życia w większej wolności,
    - Zważywszy, że Państwa Członkowskie podjęły się we współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych zapewnić powszechne poszanowanie i przestrzeganie praw człowieka i podstawowych wolności,
    - Zważywszy, że jednakowe rozumienie tych praw i wolności ma olbrzymie znaczenie dla ich pełnej realizacji,"
    Ponadto, zacytuję tylko cztery artykuły Deklaracji, które mówią:
    Artykuł 1
    Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa.
    Artykuł 7
    Wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo, bez jakiejkolwiek różnicy, do jednakowej ochrony prawnej. Wszyscy mają prawo do jednakowej ochrony prawnej przed jakąkolwiek dyskryminacją będącą pogwałceniem niniejszej Deklaracji i przed jakimkolwiek narażeniem na taką dyskryminację.

    Artykuł 22
    Każdy człowiek ma jako członek społeczeństwa prawo do ubezpieczeń społecznych; ma również prawo do urzeczywistniania - poprzez wysiłek narodowy i współpracę międzynarodową oraz zgodnie z organizacją i zasobami każdego Państwa - swych praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych, niezbędnych dla jego godności i swobodnego rozwoju jego osobowości.
    Artykuł 23
    1. Każdy człowiek ma prawo do pracy, do swobodnego wyboru pracy, do odpowiednich i zadowalających warunków pracy oraz do ochrony przed bezrobociem.
    2. Każdy człowiek, bez względu na jakiekolwiek różnice, ma prawo do równej płacy za równą pracę.
    3. Każdy pracujący ma prawo do odpowiedniego i zadowalającego wynagrodzenia, zapewniającego jemu i jego rodzinie egzystencję odpowiadającą godności ludzkiej i uzupełnianego w razie potrzeby innymi środkami pomocy społecznej.
    4. Każdy człowiek ma prawo do tworzenia związków zawodowych i do przystępowania do związków zawodowych dla ochrony swych interesów.
    Artykuł 30
    Żadnego z postanowień niniejszej Deklaracji nie można rozumieć jako udzielającego jakiemukolwiek Państwu, grupie lub osobie jakiegokolwiek prawa do podejmowania działalności lub wydawania aktów zmierzających do podważenia któregokolwiek z praw i wolności zawartych w niniejszej Deklaracji.

    Przeto Zgromadzenie Ogólne proklamuje
    Powszechną Deklarację Praw Człowieka jako najwyższy cel wszystkich ludzi i narodów, aby wszyscy ludzie i wszystkie organy społeczeństwa - mając stale w pamięci niniejszą Deklarację - dążyły w drodze nauczania i wychowywania do rozwijania poszanowania tych praw i wolności i aby zapewniły za pomocą postępowych środków o zasięgu krajowym i międzynarodowym powszechne i skuteczne uznanie i stosowanie tej Deklaracji zarówno wśród narodów Państw Członkowskich, jak i wśród narodów zamieszkujących obszary podległe ich władzy.
    Biorąc pod uwagę dotychczasowe działania niektórych instytucji, czy jest to w zgodzie z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka?
    Działania tych Instytucji powodują w sposób ewidentny powstawanie strachu i nędzy wśród części społeczeństwa, działania te, niezbicie dowodzą, że w Polsce łamane są Prawa Człowieka, także i poprzez nierówne traktowanie wszystkich obywateli Rzeczypospolitej.

    Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej między innymi mówi:
    Art. 2.Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
    Art. 20.Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej.
    Art. 22.Ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny.
    Art. 30.Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
    Art. 32.1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
    2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
    Art. 54.1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
    2. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane. Ustawa może wprowadzić obowiązek uprzedniego uzyskania koncesji na prowadzenie stacji radiowej lub telewizyjnej.
    Art. 63.Każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym, własnym lub innej osoby za jej zgodą do organów władzy publicznej oraz do organizacji i instytucji społecznych
    w związku z wykonywanymi przez nie zadaniami zleconymi z zakresu administracji publicznej. Tryb rozpatrywania petycji, wniosków i skarg określa ustawa.
    Art. 67.1. Obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa ustawa.
    2. Obywatel pozostający bez pracy nie z własnej woli i nie mający innych środków utrzymania ma prawo do zabezpieczenia społecznego, którego zakres i formy określa ustawa.
    Art. 68.1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
    2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
    3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.
    4. Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.
    5. Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.

    Czyż nie została naruszona sprawiedliwość społeczna przez Instytucje państwowe, naruszona godność człowieka, równe traktowanie przez władze publiczne.
    W sposób ewidentny naruszone zostały Artykuły 30 i 32 Konstytucji Rzeczypospolitej.
    Niepodważalnym dowodem na to jest umarzanie miliardowych zaległości wobec ZUS-u niektórym grupom społecznym i zawodowym, sztandarowym przykładem górnicy, umarzania idą w dziesiątki miliardów.
    Mówi się, że to w imię dobra interesu publicznego, czy to jest równe traktowanie wszystkich obywateli Rzeczypospolitej, czyż nie jest do dyskryminowanie osób, które prowadzą działalność gospodarczą, szczególnie tych najsłabszych.

    Jest to traktowanie w myśl zasady "Równi i równiejsi", tylko dlatego, że te grupy zawodowe mają silne organizacje związkowe i że są dobrze zorganizowani to wymuszają na władzy przywileje dla siebie.
    Odbywa się to wszystko kosztem innych obywateli, głównie tych najbiedniejszych; emerytów, rencistów, samozatrudnionych, generalnie osób niezorganizowanych, którzy nie potrafią się skrzyknąć i upomnieć o swoje. Tak postępuje się w państwie prawa?

    Dlatego też między innymi mój list do władz Rzeczypospolitej, w którym pragnę upomnieć się o prawa tych najbiedniejszych.
    O Prawa Człowieka, o równe traktowanie wszystkich obywateli Rzeczypospolitej przez władze polityczne i urzędy.
    Pytam w tym miejscu polityków, dlaczego nie dotrzymujecie obietnic dawanych przed wyborami?
    W tej chwili nie chodzi już tylko o mnie, nie mam po prostu nic do stracenia, poza swoim życiem.
    Ja decyzję już podjąłem, wyłuszczyłem ją w swoim piśmie, o którym wspomniałem wyżej.
    Nie będę żyć w niepewności jutra, poniżeniu godności człowieka, stresie, jeżeli tak miałoby być, w takim razie słowa Zofii Nałkowskiej "Ludzie ludziom zgotowali ten los" odnoszą się w całej rozciągłości do dzisiejszej III Rzeczpospolitej.

    Dotychczasowe władze polityczne stworzyły prawo, które głównie chroni ich samych, dlatego w tym momencie, nie mogę mieć zaufania do dotychczasowej władzy, przeto list ten będzie wysłany dodatkowo w formie elektronicznej do kilkuset osób prywatnych, mass mediów w kraju i zagranicą, organizacji zajmujących się łamaniem praw człowieka w Polsce, Europie i na pozostałych kontynentach. Po to, by sprawie tej, która dotyczy nie tylko mojej osoby, ale co najmniej kilkunastu tysięcy prowadzących działalność gospodarczą nie został "ukręcony łeb".
    Proszę wszystkich o pomoc, o przywrócenie godności człowieka, o ukrócenie niecnych praktyk polskich urzędów państwowych.

    Niech ten list będzie jak wici, mówiące o łamaniu prawa przez urzędy w Polsce, proszę wszystkich, którzy go otrzymacie przekażcie dalej, niech nie ominie żadnego komputera, żadnego mass medium.
    Czy znajdzie się w Polsce, odważny, choć jeden polityk, urzędnik, przedstawiciele mass mediów, którzy podejmą się bronić, tych wszystkich, którzy są prześladowani przez ZUS i NFZ?
    Zgodnie z polskim prawem, które można interpretować na wiele sposobów, można zrobić ze mną w imię dobra porządku publicznego, co się chce, liczę się z tym pisząc ten list. Można uznać mnie za terrorystę, potencjalnego zabójcę, wariata, można oskarżać o naruszenie dóbr osobistych, obrazę czci, oskarżyć o spam, cokolwiek, można mnie zniszczyć w "majestacie prawa", czy może bezprawia.
    Lecz będzie to tylko niezbity dowód, że żyję w państwie totalitarnym
    List ten ma unaocznić rodakom, jaki los zgotowały im władze III Rzeczypospolitej.
    Jeżeli list ten przyczyni się do uratowania godności, choć jednego Polaka, jednej Rodziny, to osiągnąłem już swój cel.

    Mottem tego listu muszą być mimo wszystko słowa Zofii Nałkowskiej "Ludzie ludziom zgotowali ten los". Dlaczego takie słowa, które kojarzą się z największymi okrucieństwami ludzkości?
    Pytam, jaka jest różnica pomiędzy Polakami, Żydami, którzy w czasie okupacji w każdej chwili dnia i nocy mogli spodziewać się do swoich drzwi, łomotu siepaczy gestapowskich.
    Czy moja sytuacja i sytuacja tysięcy osób prowadzących działalność gospodarczą, którzy czasowo wyrejestrowywali działalność nie jest podobna?
    Powiem, że jest o wiele gorsza, gdyż ZUS jako instytucja państwowa, w majestacie prawa ma 10 (dziesięć) lat na zniszczenie człowieka, Polaka, czynią to ludzie wywodzący się z tego samego narodu, to o wiele bardziej boli.
    Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Instytucja ZUS-u, czyli Państwo Polskie odwleka z premedytacją w czasie, kiedy jej siepacze zawitają do Twoich drzwi Rodaku.
    Odwleka po to, by bardziej zniszczyć Ciebie i Twoją rodzinę, Twoje dzieci, robi to w majestacie prawa, (większe odsetki, większe wpływy do dziurawego budżetu, tak bardzo dziurawego!),

    Mam prawo zapytać w imieniu swoim i wszystkich Polaków, najwyższe władze polityczne w Rzeczypospolitej, dlaczego pieniądze, których brakuje w budżecie, które zostały roztrwonione, szukane są u najbiedniejszych?
    Dlaczego nie szuka się tam, gdzie naprawdę się znajdują?

    Czy to ci najbiedniejsi przyczynili się do tego, że?
    "W okresie ostatnich siedmiu i pół roku ogólne zadłużenie Skarbu Państwa uległo niemal podwojeniu. Udział zadłużenia krajowego wzrósł z 47 do 71 proc. Zobowiązania zagraniczne w tym okresie zmieniły się z 98 - 128 mld zł. W okresie ostatnich czterech lat odnotowujemy wzrost zadłużenia kraju o kwotę 152 mld zł, tj. o około 54 proc. Szczególną dynamikę wzrostową wykazuje przyrost zadłużenia w bieżącym roku. Tylko w okresie ośmiu miesięcy 2005 r. zobowiązania wzrosły o kwotę blisko 33,1 mld zł, co stanowi 8,2-proc. wzrost, w porównaniu z końcem 2004 r. Przyjmując, że dynamika wzrostu zadłużenia w drugiej połowie roku utrzyma się na poziomie pierwszego półrocza, można spodziewać się jego przyrostu o blisko 50 mld zł za cały 2005 rok."
    Zacytowałem powyżej, tylko cząstkę artykułu z "Inwestora Finansowego" za listopad, (mam nadzieję, że nie będę miał z tego powodu żadnych przykrości), można także zapoznać się z tym bardzo ciekawym artykułem na stronie http://www.wgi.com.pl/if_artykul,591, polecam.
    W dalszej części możesz dowiedzieć się Szanowny Rodaku, jaki los może spotkać Twoje dzieci, jak się nie ockniesz i nie zadbasz o nie już teraz, szalona konsumpcja do niczego dobrego nie doprowadzi Ciebie, ani Twoje dzieci. Nie licz na władze, jeżeli w dalszym ciągu będą tak postępować, jak dotychczas.
    Po przeczytaniu artykułu, samo nasuwa się pytanie, gdzie są te pieniądze?
    Inwestycji nie ma, gdyż inaczej bezrobocie by w sposób widoczny malało, a było w tym okresie wręcz odwrotnie, najwyższe bezrobocie w UE, o czym to świadczy.
    Gdzie są te miliardy, jeżeli nie zostały spożytkowane dla dobra ogółu społeczeństwa i państwa, to może oznaczać, że zostały roztrwonione, z pewnością nie przez tych, od których teraz chce się w sposób uwłaczający godności ludzkiej wyrwać.
    Nie zważając na prawo, naginając i interpretując przepisy na niekorzyść obywateli, by tylko wyrwać jak najwięcej pieniędzy od tych, którzy nie będą w stanie bronić się przed tym.
    Doprowadzając przy tym do rozpaczy i ruiny całe rodziny, gdzie jest sumienie tych, którzy tak postępują. "Ludzie ludziom zgotowali ten los".
    Nie ma sumienia, postępuje się w myśl zasady, zabrać innym jak najwięcej,
    przy tym sobie nie ujmując nic, a wręcz przeciwnie.
    Czy tak powinno dziać się w państwie demokratycznym, państwie prawa? Proszę odpowiedzieć.
    Ten list ma być sumieniem narodu. Pokazać, co robią urzędy państwowe, by "łatać" dziury w budżecie, kosztem najbiedniejszych. Oczywiście przyzwolenie polityczne musi być na te niecne procedery. Bez tego nie mogłoby to funkcjonować.

    Wszyscy, którzy prowadzicie niewielką działalność gospodarczą, nie możecie być pewni dnia ani godziny. ZUS jest nastawiony na zniszczenie Was wszystkich po kolei.
    W tym miejscu apel do wszystkich, którzy prowadzicie niewielką działalność, jeżeli nie stworzycie silnej organizacji, która będzie Was bronić, nie macie szans.
    Zniszczą Was Instytucje takie jak ZUS i US i Sądy. W jedności siła, nie możecie liczyć na organizacje wspierane przez duży biznes, nie obchodzicie ich.
    Ja z dniem 01.12.2005 zlikwidowałem całkowicie działalność gospodarczą, zostałem do tego przymuszony przez Instytucję państwową, jaką jest ZUS, tak więc za przyzwoleniem ZUS-u jestem zmuszony pracować na czarno, oczywiście jak dostaną pracę.
    Z czegoś muszę żyć, pisałem w liście do ZUS-u, odpadają śmietniki i dworce.
    Pragnę poinformować, że przy likwidowaniu działalności, pani przyjmująca druki sama wpisała kody wyrejestrowania, które są takie same, jakie wpisywałem przy czasowym wyrejestrowywaniu.
    Oznacza to, że wszystkie moje czasowe wyrejestrowania mają taką samą moc prawną, jak przy likwidowaniu działalności. Czyli wyrejestrowując czasowo, nie opłacam żadnych składek przez okres tegoż wyrejestrowania, tak samo jak ma to miejsce po zlikwidowaniu działalności.
    Jest to logiczne i niepodważalne, kto spróbuje to podważyć, tym samym będzie łamał prawo..
    Dlaczego nigdy podczas czasowego wyrejestrowywania, osoba, która przyjmowała druki nie zastrzegła, że czasowo wyrejestrowywać nie można. Przy ponownym rejestrowaniu, musiałem za każdym razem dostarczyć ksero NIP-u i Regonu
    Po tym wszystkim co dotychczas napisałem, nasuwa się pytanie.
    Dlaczego do tej pory nie wyrejestrowałem swojej działalności gospodarczej całkowicie,
    a wyrejestrowywałem tylko czasowo nie mając pracy i tym samym pieniędzy na opłacenie składek?
    Dlatego, że cały czas byłem pewien, że żyję w państwie prawa.
    Po otrzymaniu odpowiedzi na mój list, wiem że się myliłem, okazało się, że żyje w państwie totalitarnym, gdzie na porządku dziennym łamane są Prawa Człowieka
    Jeżeli poniższe słowa, nie są jednoznaczne, jeżeli ktokolwiek próbuje podważyć ich sens i logiczne znaczenie, oznacza to niezbicie, że manipuluje się prawem, naginając go do własnych interesów, w tym wypadku także "interesów" Rzeczypospolitej.

    "Wyrejestrowanie z ubezpieczeń, a następnie zgłaszanie do nich, powinno następować także w przypadku, gdy zaprzestanie działalności ma charakter czasowy. Nie jest przy tym wymagane wyrejestrowanie w organie ewidencyjnym."
    Powyższe zdanie, zostało wykasowane z datą 03.11.2005 z oficjalnej strony internetowej ZUS-u, pozostała część akapitu nie zmieniła się. Powtarzam, tylko to jedno zdanie z kilkustronicowego poradnika.
    Dlaczego akurat to zdanie, a nie jakieś inne, był z pewnością ważny tego powód, by z całego poradnika wykasować tylko to?

    Dlatego, że usunięte zdanie w sposób niezbity i niepodważalny dawało możliwość czasowego wyrejestrowywania osobom prowadzącym działalność gospodarczą, bez jakichkolwiek dla nich ujemnych skutków w żadnym czasie.
    Niepodważalnym jest, że każdy, kto wyrejestrowywał działalność czasowo przynajmniej do dnia 02.11.2005 robił to zgodnie z zaleceniami ZUS-u.
    'powinno następować także', to określenie nic innego, jak wręcz nakazuje tak postępować, gdy 'zaprzestanie działalności ma charakter czasowy'.
    Proszę zwrócić uwagę, że nie ma przy tym żadnego zastrzeżenia, co do 'charakteru czasowego' nie ma znaczenia, co jest powodem czasowego wyrejestrowania.
    Czyli jakiekolwiek interpretacje, które wymieniałyby jakieś zastrzeżenia są niezgodne z zapisem, jaki figurował do dnia 02.11.2005.
    Czy nie jest tak, że jeśli nie robi się czegoś, czego prawo nie zabrania to jest to zgodne z prawem?
    Czyli osoby, które wyrejestrowywały działalność czasowo, nie łamały żadnych przepisów, i dotychczasowe działania wszystkich Instytucji gnębiących ludzi z tego powodu, są niezgodne z prawem. Powtórzę się, są łamaniem praw człowieka.
    Jeżeli ktokolwiek, będzie chciał podważyć moje słowa, znaczyć może to tylko jedno, dzisiejsza Rzeczypospolita nie jest państwem demokratycznym, tylko totalitarnym, w którym podważane są podstawowe normy społeczne, w którym łamane są Prawa Człowieka przez instytucje państwowe.
    W piśmie z ZUS-u, Kierownik Inspektoratu nie odniósł się ani jednym słowem, co do wykasowanego zdania, choć prosiłem.
    Dlaczego? Gdyż logiczna, rzetelna i niepodważalna odpowiedź zgodna z prawem musiałaby być tylko jedna i to z korzyścią dla mnie i wszystkich Polaków, którzy wyrejestrowują swoją działalność czasowo, a to nie byłoby w interesie Instytucji państwowej, jaką reprezentuje ZUS.
    Odpowiedź ZUS-u na mój list dowodzi niezbicie, że Instytucja ta nastawiona jest na zniszczenie najbiedniejszych, którzy prowadzą działalność gospodarczą, stosując zasadę drobnych kroczków.
    Wpierw pojedynczo wyłuskiwać te osoby, a jak nie będą za bardzo krzyczeć można wszystkich po kolei zniszczyć, im później dobierając się do nich tym lepiej dla budżetu. "Ludzie ludziom zgotowali ten los". Dodam w kwestii formalnej, że odpowiedź Kierownika Inspektoratu ZUS-u, jest niezgodna z Europejskim Kodeksem Dobrej Administracji.

    Szanowny Panie Prezydencie A. Kwaśniewski, Szanowne Panie i Szanowni Panowie Posłowie, Senatorowie, Szanowny Panie Premierze, pozwolę sobie zwrócić do Was w imieniu wszystkich, którzy są gnębieni z powodu czasowego wyrejestrowywania działalności gospodarczej, dlaczego dopuszczacie do tego, że w Polsce łamane są prawa człowieka, dlaczego!
    Mam prawo tak pisać, gdyż większość ważniejszych Posłów i Senatorów obecnej kadencji, zasiadała także w ławach poprzedniej.
    Mam nadzieję, że otrzymam logiczne, zgodne z prawem i wyczerpujące odpowiedzi, na wszystkie moje pytania i wątpliwości i że odpowiedzi te będą z korzyścią dla wszystkich osób w Polsce, które czasowo wyrejestrowywały działalność gospodarczą. Tylko proszę nie pisać, że od tego są Sądy.
    Przesłaniem IV Rzeczypospolitej jest Prawo i Sprawiedliwość, czy mają to być znowu puste słowa.
    Zacytuję jeszcze tylko jeden akapit z pisma, które otrzymałem z ZUS-u;
    "Nie tylko rzeczywiste wykonywanie poszczególnych działań w ramach działalności gospodarczej, ale także sam fakt pozostawania w gotowości do wykonywania poszczególnych czynności w ramach takiej działalności są elementami pewnego procesu rozumianego jako wykonywanie działalności gospodarczej." Ciekawa nadinterpretacja prawa o działalności gospodarczej, w myśl powiedzenia "jak się chce psa uderzyć, kij się zawsze znajdzie".
    To oznacza, że nie mając pracy siedząc w domu i czekając na telefon, wykonuję pracę.
    To może odnosić się do urzędników, siedzą nic nie robiąc, ale oni otrzymują za to pieniądze, ja czekając przy telefonie nie otrzymuję za to pieniędzy. Taka jest między nami różnica.
    Panie Prezydencie A. Kwaśniewski, Panie i Panowie Posłowie, Senatorowie, Panie Premierze, w tym momencie zwracam się do Was w imieniu swoim i bez mała wszystkich ludzi w Polsce, którzy nie mają pracy.
    Jesteśmy gotowi do podjęcia pracy, zgodnie ze swoim wykształceniem i umiejętnościami, proszę o pracę dla wszystkich Polaków, o stworzenie miejsc pracy dla wszystkich, którzy nie mają jej w tej chwili.
    Przez analogię do pisma z ZUS-u, sam fakt pozostawania w gotowości do podjęcia pracy kwalifikuje nas wszystkich, którzy nie mają pracy do otrzymania pieniędzy od Państwa Polskiego, dlaczego w takim razie bezrobotni nie otrzymują zasiłku przez cały okres pozostawania bez pracy?
    Pragniemy wszyscy żyć godnie jak nakazują Konstytucja i Międzynarodowe Akty Prawne, które Polska Ratyfikowała.
    Szanowny Panie Prezydencie A. Kwaśniewski, Panie i Panowie Posłowie, Senatorowie, Panie Premierze, czy wiecie, co oznacza dla mężczyzny, ojca rodziny nie mieć pracy, mężczyzna ma zakodowane, że powinien zapewnić rodzinie godny byt. W jakim jest stresie, co przeżywa, ojciec, który nie ma pracy, ja wiem, znam ten ból. Nie mówię w tym momencie o takich, co mając pracę podaną na tacy i nie podejmą jej nigdy. Nie znacie tego uczucia, nie obchodzi Was, co się z człowiekiem stanie, dlaczego?
    Dobry Ojciec, kiedy nie starcza, odejmie sobie od ust i da swoim dzieciom.
    Dlaczego dopuściliście do tego, że w dzisiejszej Polsce, dzieci są głodne i ich rodzice nie mają pracy, dlaczego? Dożywianie dzieci, przecież więcej z tej kwoty roztrwonią urzędnicy. Ludziom niepotrzebna ryba, proszę zapewnić im wędkę, by sami mogli sobie łowić ryby.


    Kończąc ten list, zwracam się do Szanownego Pana Prezydenta Elekta Lecha Kaczyńskiego.

    Przepraszam Szanownego Pana bardzo, że na końcu listu, ale zawsze "dobry koniec wieńczy dzieło".
    Nawet nie wiem dokładnie na jaki adres mam pisać do Szanownego Pana, napiszę na adres PiS-u.
    Napisał Szanowny Pan między innymi w swoim programie przedwyborczym te oto słowa, które pozwolę sobie zacytować:
    "Uważam, że urząd prezydenta RP - głowy naszego państwa - powinien być wypełniany z godnością i powagą odpowiadającą powadze państwa i powinny być stworzone dla tego odpowiednie warunki, ale jednocześnie jestem przekonany, że nie jest potrzebny do tego dwór, ostentacja korzystania z przywilejów władzy, rezydencje i różnego rodzaju ośrodki, nadające urzędowi prezydenta cechy monarchiczne. Władza prezydenta wynika z woli wyborców i to jest najmocniejsza z możliwych legitymacji dla pełnienia tej funkcji. Tworzy ona jednocześnie zobowiązanie tak do skromności, jak i aktywności. Z wyborem prezydenta łączą się bowiem zawsze różne społeczne nadzieje. Nie mam wątpliwości, że jeśli Naród powierzy mi urząd prezydenta, to oznaczać to będzie oczekiwanie wielkiej pozytywnej zmiany w życiu publicznym i społecznym, którą najkrócej opisuje formuła "przywrócić sprawiedliwość i uczciwość". Temu zadaniu chcę się poświęcić i sądzę, że mam zasób umiejętności i doświadczeń, które pozwalają mi na jego uczciwe podjęcie i wykonanie."

    Są to piękne słowa, godne Polaka Patrioty, któremu naprawdę leży na sercu dobro społeczeństwa.

    Jest Pan jedyną nadzieją dla mnie i tysięcy Polaków, którzy prowadząc działalność gospodarczą wyrejestrowywali ją czasowo w ZUS-ie, w dobrej wierze, mniemając, że żyjemy w państwie prawa.
    Proszę nam pomóc, proszą przywrócić nam wiarę i pewność, że żyjemy w państwie demokratycznym, gdzie nie są łamane Prawa Człowieka.
    Proszę w imieniu swoim i tych wszystkich, którzy są prześladowani przez ZUS i NFZ.
    Proszę o spowodowanie, by Instytucje te nie żądały od nas w żadnym czasie nienależnych tym instytucjom pieniędzy z powodu czasowego wyrejestrowywania działalności gospodarczej.
    Na Pana głosowały miliony Polaków w nadziei, że zapanuje Prawo i Sprawiedliwość, że nie będą to tylko puste hasła. Na Pana głosowali, ci najbardziej pokrzywdzeni, najbiedniejsi, proszę nie zawieść tych milionów swoich rodaków. Proszę by był Pan dla nas jak Ojciec.
    Proszę by podał nam wszystkim rękę, proszę się nie bać zaprowadzić Prawo i Sprawiedliwość w Rzeczypospolitej.
    Proszę pokazać, że zasługuje Pan na miano najbardziej godnego Polaka polityka.
    Tylko w Panu nadzieja.
    Życzę Szanownemu Panu odwagi i wytrwałości w spełnieniu oczekiwań rodaków.



    W imię Honoru, Godności Człowieka i Sprawiedliwości
    Ryszard Krzysztof Chałasiński


    List otrzymują jako polecony:
    Prezydent Rzeczypospolitej Pan Aleksander Kwaśniewski
    Prezydent Elekt Pan Lech Kaczyński
    Prezes Rady Ministrów Pan Kazimierz Marcinkiewicz
    Marszałek Sejmu Pan Marek Jurek
    Marszałek Senatu Pan Bogdan Borusewicz
    Rzecznik Praw Obywatelskich Pan Andrzej Zoll
    Helsińska Fundacja Praw Człowieka
    Amnesty International
  • List do ZUS-u w sprawie zajęcia stanowiska Autor: ~Ryszard Chałasiński [193.24.220.*]
    Gdynia 07.11.2005
    Chałasiński Ryszard

    Zakład Ubezpieczeń Społecznych
    Inspektorat w Gdyni
    81-364 Gdynia
    ul. Władysława IV 24
    Kierownik Inspektoratu



    Dotyczy: Wyjaśnienia i interpretacji czasowego wyrejestrowywania działalności gospodarczej.

    List ten piszę, ponieważ, pragnę mieć pewność, czy mieszkam i żyję w państwie prawa, bezpośrednio do tego skłoniły mnie pogłoski krążące na temat dziwnych praktyk ZUS-u dotyczących osób, które wyrejestrowują działalność czasowo.
    Nie wierzę w nie, ale nie lubię żyć w niepewności i stresie, to jest gorsze od więzienia.
    Ponadto, z datą 03.11.2005 w poradniku na oficjalnej stronie internetowej ZUS-u zniknął akapit dotyczący czasowego wyrejestrowywania, cytuję:
    „Wyrejestrowanie z ubezpieczeń, a następnie zgłaszanie do nich, powinno następować także w przypadku, gdy zaprzestanie działalności ma charakter czasowy. Nie jest przy tym wymagane wyrejestrowanie w organie ewidencyjnym.”
    Jest to niezbity dowód na to, że ZUS coś kombinuje i pragnie zniszczyć ludzi, którzy wyrejestrowują działalność czasowo.

    Ponieważ, ZUS jako instytucja jest poborcą tak składek na Ub. Społeczne jak i Zdrowotne i F. Pracy, więc list kieruję do tej instytucji, pomimo że składkami na F. Zdrowia zawiaduje inna Instytucja, piszę to po to, by nie zbywano mnie informacjami typu, nie dotyczy.
    Ten, kto zbiera pieniądze, odpowiada.

    List może wydać się zbytnio przydługi, ale to przez ten mój cholerny perfekcjonizm, pragnąłbym niczego istotnego nie pominąć, i tak mi się nie uda, ale trudno.
    Będzie to mała retrospekcja mojego dotychczasowego żywota, myślę, że nie bez powodu.
    List ten będzie do bólu szczery i tego samego oczekuję od instytucji państwowej, jaką jest ZUS, czyli tym samym od państwa polskiego.

    Sądząc po nazwie partii, która co dopiero wygrała wybory, będę żył w państwie prawa, bo jak dotychczas działania urzędów państwowych wskazują na coś wręcz odwrotnego, zobaczymy?
    Chociaż, wykasowanie wspomnianego wyżej akapitu wskazywałoby na to, że nic się nie zmieni, a wręcz będzie gorzej.
    W całym moim życiu kierowałem się logiką i w liście tym, co chwila będę się do niej odnosił.

    Na dzień dzisiejszy prowadzę działalność gospodarczą - kafelkowanie, parę lat temu próbowałem coś zmienić w swoim życiu, zacząłem imać się różnych marketingów, finansów, ubezpieczeń, nic nie wyszło, straciłem tylko pieniądze na wyjazdy i szkolenia, no może niezupełnie do końca straciłem, gdyż nabyłem wiedzy, która w tej chwili ma największe znaczenie, ale tak naprawdę nie posiadając nic, żadnego zabezpieczenia, nie mam możliwości w warunkach polskich zacząć jakiś biznes.
    W tej chwili nie mam nic do stracenia, czy zdechnę w tej chwili, czy za rok, za dziesięć, nie ma dla mnie znaczenia.
    Życie, jakie w tej chwili prowadzę nie doprowadzi mnie do jakiegokolwiek pozytywnych zmian, jeżeli chodzi o moje finanse, a żyć z dnia na dzień też można.

    Jakikolwiek majątek, jeżeli posiadałem, już dawno go nie mam, a życie cóż ono jest warte; jeden dożywa późnej starości, najczęściej schorowany, drugi ginie w wypadku, trzeci przykładowo od noża, można mnożyć przykłady w nieskończoność.
    Wszyscy są śmiertelni, i po cóż te wszystkie zabiegania o dobra doczesne, upadlając przy tym drugiego człowieka, dla swoich dzieci, warto!

    Tak, więc mając 56 lat robiąc to, co w tej chwili robię nie mam najmniejszych szans dorobić się czegokolwiek, chyba tylko jak to mówią garba.
    Jestem człowiekiem honoru, mam swoją dumę i godność.
    O nie, nie będę chodził po śmietnikach, wałęsał się po dworcach, gdyby do tego miało dojść.
    Nie po to się uczyłem.
    Żyć za 3-4 PLN dziennie można, wyrzekając się wszelkich niepotrzebnych bzdetów, nie paląc, nie pijąc alkoholu.
    Z dumą mogę powiedzieć o sobie, nigdy nie piję żadnego alkoholu, ilu ludzi w Polsce może tak powiedzieć o sobie - garstka.
    Nienawidzę ludzi, którzy piją alkohol, jest to przyczyna wszelkiego zła, nienawidzę wszelkich knajp, barów i innych temu podobnych. Jestem bowiem z natury domatorem i samotnikiem.
    Tacy jak ja, z pewnością nie są „dobrymi obywatelami” dla państwa polskiego, nie bogacimy budżetu, kupując i pijąc alkohol, nie jesteśmy „tępą masą” dającą się manipulować, niestety jest nas za mało.

    Tak naprawdę w tej chwili posiadam mniej jak zaczynałem pracować w roku 1969, dlaczego? każdy człowiek zużywa się i podlega „amortyzacji”.
    Swego czasu mieszkając jeszcze w Sopocie, gdy rozpoczynałem swoją działalność gospodarczą na koniec roku nie miałem pieniędzy by opłacić składki na ZUS za m-c grudzień.
    Nie zapomnę tych Świąt.
    Ponieważ praktycznie do Świąt Wielkanocy nie ma zleceń, nie miałem pieniędzy na opłacenie składek, nie pomogły prośby o odroczenie, ZUS ma trudności-takie tłumaczenie, nie obchodziło urzędasów, że ktoś nie ma pieniędzy.
    Przyszedł komornik, dałem sobie wtedy uroczyste Słowo Honoru, jeżeli następnym razem z tytułu niepłacenia składek na ZUS miałby przyjść komornik, będzie to oznaczać śmierć.

    Teraz wiem, że zbyt długo płaciłem składki na ZUS, pomimo, że nie miałem zawsze pracy, wyczerpały się moje wszelkie oszczędności z tego tytułu, dlatego od pewnego czasu, gdy nie mam zleceń, wyrejestrowuję czasowo działalność, nie mając oszczędności, z czego mam płacić, kraść.
    Jestem człowiekiem honoru, zabić mogę w imię honoru, ale kraść nie będę.
    Wyrejestrowuję czasowo działalność, gdyż wierzę, że żyję w państwie prawa, dowodem na to jest instrukcja poradnika na oficjalnej stronie internetowej ZUS-u, gdzie do dnia 02.11.2005 było wyraźnie napisane, cytuję:
    „Osoba prowadząca pozarolniczą działalność lub osoba z nią współpracująca, w stosunku do której wygasł tytuł do ubezpieczeń społecznych, podlega wyrejestrowaniu z tych ubezpieczeń na druku ZUS ZWUA. Zgłoszenie wyrejestrowania osoba prowadząca pozarolniczą działalność zobowiązana jest złożyć w terminie 7 dni od zaistnienia tego faktu. Osoba ta dokonuje również wyrejestrowania płatnika składek na druku ZUS ZWPA. Wyrejestrowanie z ubezpieczeń, a następnie zgłaszanie do nich, powinno następować także w przypadku, gdy zaprzestanie działalności ma charakter czasowy. Nie jest przy tym wymagane wyrejestrowanie w organie ewidencyjnym.
    Wyrejestrowaniu i ponownemu zgłoszeniu do ubezpieczeń podlega także osoba, w stosunku do której uległ zmianie tytuł ubezpieczenia, rodzaje ubezpieczeń i terminy ich powstania.”
    Jest napisane wyraźnie, o czasowym wyrejestrowaniu i nie wyrejestrowywaniu przy tym z organu ewidencyjnego.
    Biorąc pod uwagę to, co jest napisane na oficjalnej stronie internetowej ZUS-u, jeżeli wyrejestrowuję czasowo, oznacza to jednoznacznie tym samym, że nie będę płacił składek z tytułu ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych za okres wyrejestrowania, jest to logiczne i nie podważalne.

    Gdyby miałoby być inaczej i z tego tytułu, że nawet, gdy wyrejestruję czasowo miałbym płacić składki z tytułu ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych i F.Pracy, czy byłby jakikolwiek logiczny sens bym całkowicie nie wyrejestrował swojej działalności zaraz na drugi dzień, by nie płacić składek.
    Wyrejestrowując czasowo nie mając pracy, robię to w dobrej wierze, ufając, że żyję w państwie prawa, wierząc w pełni, że za ten okres nie będę płacił składek na ZUS, pod żadnym pozorem, w żadnym czasie, logicznie ujmując, w żadnym czasie oznacza obecnie i nigdy w przyszłości,.

    Sam skazywałbym się dobrowolnie na koszty, których i tak nie jestem w stanie ponieść.
    Czy pisząc te słowa wynika choćby przez moment, że jestem głupcem?

    Jeżeli to, co jest napisane na stronie ZUS-u nie miałoby mocy prawnej, oznacza to jednocześnie, że ZUS jako instytucja państwowa, wprowadza z premedytacją w błąd obywateli państwa polskiego tylko w jednym celu, by później interpretując dowolnie przepisy, zniszczyć jeszcze bardziej ludzi.



    Jest to logiczne, zawsze nienasycony ZUS potrzebuje pieniędzy, urzędnicy każdą ilość są w stanie zmarnotrawić, a że zniszczy się człowieka,
    w tym sęk, że tylko pojedynczych ludzi się niszczy kosztem innych,
    ci, którzy upominają się agresywnie, tym trzeba dać.
    Ile dziesiątków miliardów zostało dotychczas umorzone górnictwu i innym branżom, proszę mi napisać ile, odbywa się to tylko kosztem innych.
    Czy to, świadczy, że wszyscy obywatele w Polsce są równi wobec prawa, nie - są równi i równiejsi.

    Próbuje się interpretować prawo, mówiąc, że działalność gospodarcza to działanie wykonywane bez przerw. W takim razie, jest niezbity dowód na to, że na stronie internetowej celowo wprowadza się ludzi w błąd, bo któżby o zdrowych zmysłach wyrejestrowywał czasowo.
    Pytam, czy takie postępowanie instytucji państwowej jest zgodne z Konstytucją RP?
    Jest w zgodzie z Art.30 i 32, które mówią:
    Art. 30.
    Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
    Art. 32.
    1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
    2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

    Takie rzeczy jak dowolne interpretowanie Ustaw i Rozporządzeń nie powinny dziać się w państwie prawa, w państwie demokratycznym, tak dzieje się tylko w państwie totalitarnym.
    Niestety biorąc pod uwagę działania organów państwowych takich jak ZUS,
    czy Urzędy Skarbowe, w których prawo jest interpretowane wg widzimisie jakiegoś urzędnika, świadczy, że nie żyjemy w państwie demokratycznym, państwie prawa.

    Pytam? Czy, to jest państwo demokratyczne, w którym wydaje się ustawy, rozporządzenia, które można dowolnie interpretować na tysiące sposobów?
    Szukając w ten sposób pieniędzy do niczego dobrego nie doprowadzi się społeczeństwa.

    Tak, prowadzącym działalność gospodarczą może pomóc tylko silna organizacja, która będzie ich bronić, w jedności siła, bo inaczej politycy i urzędnicy zniszczą do reszty tych maluczkich, będą ich wybierać pojedynczo jak raki z saka.

    Jest pewna psychologiczna granica, po przekroczeniu, której, człowiekowi jest wszystko jedno, co się z nim stanie, jest to doprowadzenie człowieka jako istoty rozumnej do desperacji, stąd między innymi akty terroru, czynią to ludzie honoru, człowiek honoru nie pójdzie bezmyślnie na pewną śmierć, on musi mieć cel, w który głęboko wierzy.

    Tak więc, logicznie myśląc, jeżeli do tej chwili nie otrzymałem z tytułu tego, że nie opłaciłem składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne za okres czasowego wyrejestrowania żadnego wezwania, oznaczać to może tylko jedno, ZUS robi to celowo by narosły odsetki od zaległości, by w jeszcze większym stopniu zgnoić mnie.
    Przecież potrzebne są pieniądze na polityków i urzędników, nie mówiąc o uprzywilejowanych grupach społecznych takich jak choćby górnicy.

    Dlaczego tak twierdzę, gdyż już kilkakrotnie nie byłem w stanie zapłacić składek w terminie, (urzędnik nie zrozumie kogoś, kto nie ma pieniędzy), i co się działo, gdy nie opłaciłem składek, jeszcze w tym samym miesiącu otrzymywałem pismo z ZUS-u, o tym, że nie opłaciłem i co mi za to grozi.
    Jest to niezbity dowód na to, że system komputerowy ZUS-u nastawiony jest przede wszystkim na tych maluczkich, by ich zaraz wyłapać jak nie zapłacą w terminie, wielkie firmy państwowe mogą nie płacić składek na ZUS, i tak będą miały umorzone w imię „interesu publicznego”.

    Albo też, żyję jednak w państwie prawa?





    Podsumujmy logicznie:
    Skoro, więc, do chwili obecnej nie żąda się ode mnie uiszczenia składek za okresy czasowego wyrejestrowania, oznaczać to może dwie rzeczy;
    1. żyję w państwie prawa i wyrejestrowując czasowo zgodnie z poradami umieszczonymi na stronie internetowej ZUS-u robię wszystko zgodnie z prawem i mogę spać spokojnie, za dziesięć lat nie będę miał do uiszczenia kwot, których nie będę w stanie zapłacić z tytułu zaległości.
    2. żyję w państwie totalitarnym, czyli bezprawia i celowo nie upomina się ode mnie ZUS pieniędzy w tej chwili, by w jak największym stopniu narosły odsetki od zaległości, ZUS ma 10 lat na upomnienie się.

    Logicznie myśląc, skoro należy przechowywać dokumentację ZUS-owską przez 10 lat, to znaczy, że ZUS ma prawo upomnieć się o jakieś zaległości dotyczące 10 lat, ciekawe czy upomni się o te umorzone dziesiątki miliardów od firm, kopalnie teraz osiągają zyski, więc jest z czego.
    Jeżeli się mylę, co do 10 lat proszę mnie poprawić w odpowiedzi na niniejszy list.
    Wszystko to w sumie układa się w logiczną całość.
    Stąd między innymi ten list, życie w niepewności doprowadza tylko ludzi do stresu, i innych chorób, a ja jak dotychczas cieszę się dobrym zdrowiem, praktycznie nie chodzę do lekarzy.

    Swego czasu, pewna kobieta, chyba wszyscy wiedzą, o kim mowa napisała:
    „Ludzie ludziom zgotowali ten los”.
    Jakże zazdroszczę tym ludziom.
    Dlaczego? bo Oni mieli przed sobą obcego wroga, wywodzącego się z innej narodowości.

    Chciałbym przeprowadzić teraz logiczny wywód, jaka może czekać mnie przyszłość:
    Mam prawie 56 lat, na dzień dzisiejszy zgromadziłem „ogromny” majątek, Krezus się nie umywał.
    W roku 2003, mając za sobą 34 (trzydzieści cztery) lata pracy byłem zmuszony oddać na złom 12 (dwunastoletnią) Nysę (samochód, który służył mi do działalności gospodarczej), dlaczego?

    Z prozaicznego powodu, po prostu nie miałem pieniędzy, by zapłacić za przedłużenie ważności dowodu rejestracyjnego nic takiego niecałe 200 (dwieście) PLN, wymiana zbiornika gazu, któremu skończył się atest kosztowałaby około 500 (pięćset) PLN, wymiana nieodzowna, gdyż bez tego by nie przedłużono dowodu rejestracyjnego.
    Ponadto, opłacenie ubezpieczenia obowiązkowego OC (bez ważnego dowodu rejestracyjnego niemożliwe), parę groszy, około 470 (czterysta siedemdziesiąt) PLN.
    Nie zapłacenie OC skutkowałoby jakimiś karami, nawet nie wiem dokładnie ile, ale dla mnie i tak o wiele za dużo, wolałem pozbyć się samochodu, do którego tylko dokładałem.
    Nie liczę już tych paru złotych, które musiałbym wydać, na kupno układu wydechowego i automatu stopu, które ukradziono, gdy samochód stał koło domu, około 200 (dwustu) PLN, (niestety policja nie znalazła sprawcy).
    Proszę policzyć ile to w sumie, nikt nie zaprzeczy, że „ogromna” kwota, której nie byłem w stanie wyłożyć po tylu latach pracy, prawda, że dorobiłem się „potężnego” majątku.
    Czyż nie zasługuję na miano „KREZUSA”.

    Nie mam rodziny, mieszkania, oszczędności, więc co mi pozostało, życie?
    A cóż, to jest to życie, pyłek marny, dziś jest, jutro nie ma!
    Pisałem wcześniej, jestem człowiekiem honoru, mam swoją dumę, w grę nie wchodzą śmietniki, dworce, zawsze brzydziłem się i walczyłem z ludźmi, którzy piją alkohol.
    Tak, mogę powiedzieć o sobie, że żyję z dnia na dzień, wyrzekając się nawet drobnych przyjemności, to ma być to życie?
    Jeżeli teraz nie byłbym pewny, że ZUS nie będzie chciał ode mnie pieniędzy z tytułu tego, że czasowo wyrejestrowuję swoją działalność, to, jaką ja mam przyszłość?
    Życie w niepewności, stresie, dziękuję nie skorzystam.
    To, co w tej chwili robię, jeżeli mam zlecenie, to harówa, dobrowolna katorga, dwanaście godzin w pyle, niejednokrotnie na kolanach.
    Jeżeli nie będę miał stuprocentowej pewności, to jaki jest sens dalszej mojej pracy, staranie się choćby o te minimum egzystencji.
    Tak naprawdę, to w kiciu lepiej żyją jak ja w tej chwili.
    Gdybym miał jeszcze świadomość tego, że po iluś tam latach ZUS będzie się upominał o rzekome zaległości, nie darowałbym sobie tego.
    Mam być drugim Syzyfem, będę harował do emerytury, by później emeryturę zabrał ZUS.




    Ja jestem z natury perfekcjonistą, jeżeli czegoś się podejmuję przynajmniej staram się robić to najlepiej jak tylko umiem.
    Niestety robić dobrze i szybko nie da się.
    Przyznam, że wiele robót nie mogę podjąć, bo gdy powiem, że tylko łazienkę robię miesiąc to ludzie po prostu rezygnują, nie chcą mieć bałaganu w mieszkaniu tak długo.
    Wiem, że perfekcjonizm jest właściwie wadą w naszym kraju, większość tego narodu to flejtuchy, mówię to z całą odpowiedzialnością na bazie doświadczenia będąc kierownikiem budowy i późniejszej działalności.
    Walka z pijakami i flejtuchami na budowie to walka z wiatrakami, zbyt dużo mnie kosztowała, ja bym ich wszystkich wystrzelał, to właściwie jest główny powód, że nie chcę nadzorować, choć mam po temu wszelkie Uprawnienia Budowlane.

    Jeżeli to prawda, że ZUS po dziesięciu latach może się upominać o jakieś urojone zaległości, oznaczać to może tylko jedno:
    Rzeczypospolita Polska nie jest państwem demokratycznym, tylko pod płaszczykiem demokracji kwitnie zwykły totalitaryzm.
    Władza od ludzi, ale nie dla ludzi, tylko dla własnych partykularnych interesów klasy rządzącej i urzędników.
    Nie będę bał się tego głośno mówić.
    Ja już nie mam nic do stracenia, poza najcenniejszymi dla mnie książkami, ale co komu przyjdzie z książek na temat budownictwa, marketingu, ubezpieczeń, finansów.

    A teraz trochę pogdybam:
    Pani ZUS zbytnio tym wszystkim, co tu piszę nie przejmie się z pewnością, że jestem „goły i wesoły”, przecież na oficjalnej stronie internetowej ZUS-u jest napisane, że wszelkie zaległości ZUS może ściągnąć od osób trzecich.
    Czyli można sądzić, wolna amerykanka, wg widzimisie urzędnika, może się mylę, w takim razie proszę mnie poprawić.
    Logicznie rozumując, skoro w Rzeczypospolitej, mamy prawo, które można interpretować jak się, komu podoba, w takim razie wg mojej interpretacji, dla mnie osobą trzecią może być Prezydent Rzeczypospolitej, czyż wszyscy nie są równi wobec prawa.
    I tego w razie, czego będę się trzymał, czy państwo polskie daje mi inną możliwość interpretacji.

    Gdybym został obciążony wszystkimi składkami, które nie zapłaciłem z tytułu, że wyrejestrowywałem czasowo działalność.
    Nie zapłacę, bo nie mam pieniędzy i nie zanosi się, że będę miał robiąc to co robię w tej chwili.
    Zaległości będą rosły, tak.
    Co dalej, oczywiście mogę odwoływać się od decyzji do polskich sądów, tak z pewnością mogłoby być w pouczeniu.
    Oświadczam niniejszym, że nie zrobię tego nigdy, nie odwołam się do najbardziej skorumpowanych instytucji w kraju.
    Mam pełne prawo tak mówić, na podstawie ferowanych wyroków.
    Nie ma czegoś takiego jak niezawisłe sądy, przynajmniej w Polsce, sądy w Rzeczypospolitej ferują wyroki na korzyść instytucji państwowych, nie kierują się logiką i niepodważalnymi dowodami o niewinności sądzonych, w tej materii jest wiele przykładów.
    Sądy są na usługach władzy, tak było jest i w dalszym ciągu będzie,
    I ja miałbym, odwoływać się, wiem z góry, że i tak wyrok byłby na korzyść ZUS-u, więc po co.
    Po drugie nie mam pieniędzy, nie mam nic do stracenia.
    Ludzie, którzy może maja coś do stracenia odwołują się do sądów myśląc naiwni, że znajdą sprawiedliwość, w polskim sądzie biedni nie znajdą sprawiedliwości.
    Dalszy etap, jak może wyglądać, nie zapłacę w jakimś tam terminie, więc ZUS, albo do komornika złodzieja, albo do mafii, chciałem w tym wypadku powiedzieć firmy windykacyjnej.
    Ode mnie nic nie uzyskają, więc co, pójdą do byłej żony, przyjdą do kobiety, u której mieszkam, kto jeszcze w kolejce.
    Każąc mi płacić, musicie mnie kazać swoim siepaczom wpierw zabić.
    Ja pogodziłem się już z losem i stawiam wszystko na jedną szalę, jako człowiek honoru nie popełnię samobójstwa.
    Taki scenariusz ZUS może mi zafundować, będzie to oczywistym dowodem na to, że dzisiejsza Rzeczypospolita jest państwem bezprawia.
    Ja jednak mimo wszystko wierzę, że żyję w państwie prawa i taki makabryczny scenariusz nie będzie miał miejsca.



    Czy w mojej sytuacji, gdybym nie był pewny, że nie będę płacił składek z tytułu czasowego wyrejestrowania jest sens robienia czegokolwiek?
    Przecież bym wyrejestrował działalność na stałe już dawno i pracował na czarno, coś bym zarobił.
    Dlatego w tym momencie proszę o niepodważalną i wiążącą dla obydwu stron odpowiedź na pytania:
    1. Czy z tytułu tego, że wyrejestrowuję czasowo swoją działalność ZUS będzie ode mnie żądał kiedykolwiek składek na Ubezpieczenie społeczne i Zdrowotne, a także Fundusz pracy za te okresy?
    Proszę by odpowiedź nie była napisana językiem urzędniczo-prawniczym, z którego nic nie wynika i który można interpretować na wiele sposobów.
    Proszę by w odpowiedzi było napisane konkretnie, „za wszystkie dotychczasowe okresy czasowego wyrejestrowania działalności, począwszy od początku prowadzenia działalności, nigdy pod żadnym pozorem i w żadnym czasie to jest, obecnie i w przyszłości, ZUS nie będzie żądał ode mnie składek na Ubezpieczenie społeczne, Zdrowotne i Fundusz pracy”.
    2. Jaka forma działalności byłaby dla mnie najlepsza, uwzględniając to, że nie mam pracy przez cały czas?
    Nadmieniam, że nie mam z czego płacić składek, wtedy gdy nie pracuję, wszystkie oszczędności już dawno zjadł ZUS.
    Pytanie to związane jest z tym, że pragnąłbym być w porządku z przepisami i nie chciałbym całkowicie wyrejestrowywać działalności i robić na czarno.
    Bo jeżeli nie otrzymam konkretnych odpowiedzi dla mnie przychylnych, to w majestacie prawa za przyzwoleniem ZUS-u będę zmuszony wyrejestrować działalność całkowicie i pracować na czarno.
    Niestety z czegoś muszę żyć.
    Chyba, że odpowiedzi będą dla mnie skrajnie nieprzychylne, wtedy jako dla człowieka honoru problem sam się rozwiąże, będę na utrzymaniu państwa.
    3. Uwzględniając dwa poprzednie pytania, czy może pozostawić taką formę działania, tj. czasowo wyrejestrowywać?
    Jest to mało prawdopodobne, zważywszy, że akapit o czasowym wyrejestrowaniu zniknął ze strony internetowej z dniem 03.11.2005.
    Gdyby jednak, była taka możliwość, w tym wypadku w odpowiedzi musi być bezwzględne niepodważalne zapewnienie, że mogę w dalszym ciągu stosować taki tok postępowania nie będąc narażony na żadne konsekwencje ze strony ZUS-u w żadnym czasie.
    4. Z ciekawości, proszę o odpowiedź, kogo ZUS ma na myśli pisząc o osobach trzecich?
    Proszę o rzetelną miarodajną odpowiedź, może być to bardzo pouczająca lektura.

    Mam dosyć życia w niepewności.
    W tej chwili jestem w punkcie wyjścia, właściwie to poniżej, gdyż nie mam samochodu, chciałem coś taniego na raty, może bym podołał, ale jak przyjrzałem się temu złomowisku, trzeba mieć drugie tyle gotówki by mieć z czego wkładać, ja nie mam.
    Prowadzenie działalności - kafelkowanie na dłuższą metę bez samochodu, to bezsens, nie mogę brać żadnych robót odległych, targanie wszystkiego na grzbiecie, to nie robota biurowa.

    Poniższymi słowami zwrócę się bezpośrednio do Wszystkich, którzy czytają.

    Ty, który czytasz w tej chwili te słowa postaw się w mojej sytuacji!
    Masz z pewnością rodzinę, swoje lokum, do którego możesz wrócić po pracy, samochód, wiele innych rzeczy, które są może nawet „balastem”, przede wszystkim masz stałą pracę.
    Ja tych wszystkich rzeczy nie mam, kiedyś miałem, ale z własnej nieprzymuszonej woli uwolniłem się od nich.
    Nie żałuję tego wcale, nie rozpamiętuję, że coś straciłem, ja nic nie straciłem, ponieważ to ja sam decydowałem o tym, nikt absolutnie nikt mnie do niczego nie zmuszał.

    Kiedy nagle pewnego dnia wyjechałem z domu, nie miałem w tym momencie nawet pieniędzy na wynajęcie jakiegoś lokum, byłem zmuszony wziąć zaliczkę na robocie, którą akurat miałem.
    Zaczynałem mając 46 lat życie od nowa, od zera, a właściwie to na minusie.
    Trudne decyzje nie są dla mnie czymś nowym, skazałem siebie dobrowolnie na to, co w tej chwili mam i robię.
    Jako człowiek honoru nie dopuszczę, by z mojego powodu inne osoby cierpiały i pogodziłem się już z tym, że resztę życia mogę spędzić w kiciu, to także będzie zależało ode mnie, ja będę decydował, podejmując odpowiednie działania, zależne od okoliczności.
    I w tym wypadku nie będzie to wcale dla mnie coś strasznego, bo to ja decyduję.
    W tej chwili moja podświadomość jest kodowana negatywnymi myślami, a to nie jest pozytywne i może skończyć się źle.
    Co się Ciebie tyczy, kimkolwiek jesteś, który czytasz te słowa. Masz dużo do stracenia, z pewnością?
    Wyobraź sobie, że nagle wszystko co posiadasz tracisz bezpowrotnie, nieważne w jakich okolicznościach. Zostałaby Ci tylko w ręku torba z książkami i paru drobiazgami, zero gotówki.
    Z pewnością długo nie mógłbyś się pogodzić ze stratą, rozpamiętywanie, stres, w najgorszym wypadku nawet obłęd, nic przyjemnego, dlaczego?
    Bo to nie Ty o tym decydowałeś, decydował los, lub ktoś!
    Tak, trudno jest pogodzić się ze stratą, jeżeli była nagła i nieoczekiwana.

    Przedstawiłem pokrótce moją historię, dorobek życiowy i co może mnie czekać, gdyby okazało się, że żyję w państwie bezprawia.

    Proszę jeszcze o jedno, nie pisanie mi, że dla mojego dobra jest, bym jak najwięcej pieniędzy miał zgromadzone płacąc składki na U. Społeczne.
    Przepracowałem w firmie dwadzieścia dwa lata w większości jako Kierownik Budowy, ze średnią płacą w granicach 140% średniej krajowej, więc moja ewentualna emerytura nie będzie jeszcze najgorsza.

    A już w ogóle pisanie na temat składek na Ub. Zdrowotne, czy ci, co płacą składki od każdego etatu mają po tylekroć lepszą ochronę zdrowia?
    W tej chwili, jeżeli ktoś naprawdę zachoruje, a nie ma pieniędzy, nie ma szans na leczenie.
    Na błahy zabieg trzeba czekać miesiącami, jest to robione z premedytacją, by ludzie szli prywatnie, a co jeśli nie ma pieniędzy.
    Dlatego też, nie chcę słyszeć, że płacenie składek na ubezpieczenie zdrowotne to dla mojego dobra i zdrowia, takie bajeczki można wciskać babci, co nie ma pojęcia o finansach.

    Odpowiedź, którą otrzymam na niniejszy list, będzie glejtem do wolności lub też przepustką do „kicia”.
    A może to będzie właśnie przepustka do „wolności”!
    Co mi bowiem pozostało, z kicia nie miałbym nawet gdzie wrócić, była rodzina nie chce mnie znać, nawet stara się mnie wyparła.
    Na grobie Taty nie byłem już 10 lat, bo zawsze brakuje pieniędzy, by jechać na drugi koniec Polski.
    Wegetacja w tej chwili, a co może być później, gdyby ZUS dopominał się urojonych zaległości.
    To tak jakbym stał nad przepaścią przed plutonem egzekucyjnym.

    Gdybym musiał wyrejestrować działalność na stałe, to jaką ja mam perspektywę, na jako takie godne życie. Pójdę na bezrobotne, nie wiem dokładnie jaki czas płacą te parę groszy, zdaje się pół roku.
    Co potem, opieka społeczna, dla mnie który mogę jeszcze pracować jako tako.
    Wrócić do zawodu, na posadę, tak mogę, ale tam, gdzie nie miałbym do czynienia z pijusami i flejtuchami, bo ja tylko bym tracił zdrowie denerwując się na nich.

    Za granicę nie wyjadę z pewnością, pozostaje praca na czarno.
    Pracować na czarno, jeżeli tak, będzie to w majestacie prawa, za przyzwoleniem państwa polskiego, bowiem muszę z czegoś żyć.
    Prowadzić działalność bez możliwości czasowego wyrejestrowywania w moim wypadku nie wchodzi w rachubę.
    Nie mam pieniędzy na kupce, bym mógł płacić składki nie mając na bieżąco dochodu.
    Kombinować, kraść nie będę, nie leży to w mojej naturze.
    Pytam, jakie ja mam wyjście, mając prawie 56 lat?
    Co mi zgotuje ZUS, czy znowu będę zmuszony stawiać wszystko na jedną kartę, teraz jestem 9 lat starszy, wtedy miałem zapał, energię, niestety nic z tego nie wyszło.
    Teraz pozostaje mi skrajna determinacja, posiadam bowiem jeszcze mniej rzeczy materialnych jak przedtem, nie mam samochodu.

    Proszę ten list przeczytać jeszcze raz uważnie, wydawać się może, że napisany chaotycznie, niektóre kwestie powtarzam, proszę mi wierzyć, z tego niby chaosu wyłoni się logiczna całość.
    Może mam w tym swój cel. Nie chcę, by ktoś mówił potem, gdybym wiedział.

    Po wysłaniu tego listu nareszcie będę spał spokojnie.
    Mam nadzieję, że mottem odpowiedzi na mój list nie będzie „Ludzie ludziom, zgotowali ten los”

    Ryszard Chałasiński