cycero dnia 06/12/2005 21:16 napisał :
"... oczekują sensownej porady a nie prezentowanych ptroblemów tych co z pełną premedytacją kiwali zus ..."
Emocje są, Cyceronie, złym doradcą. Czyżbyś był zwolennikiem kaluzuli obejścia prawa ? Bo cóż znaczy "kiwali ZUS" ? Czyn może być albo zgodny z prawem, albo prawo to naruszać. Innej możliwości nie ma (nie można być "tak trochę dziewicą").
Mamy tutaj przypadki intuicyjnie wyglądające na złamanie prawa przez przedsiębiorców, ale i wyglądające na złamanie prawa przez ZUS. I nie widzę powodów, dla których nie mielibyśmy zajmować się zarówno jednymi, jak i drugimi. Problem polega tylko na tym, żeby dla ich rozdzielenia, rozróżnienia, nie używać intuicji, a precyzyjnej argumentacji. Celem naszych rozważań jest wobec niechlujstwa ustawodawcy próba wyznaczenia granicy pomiedzy działaniami prawnymi, a bezprawnymi. Rozpatrując tylko przypadki "tych ewidentnie skrzywdzonych" nie dojdziemy do żadnych konstruktywnych wniosków.