Na 2550 byliśmy już 2 razy - wczoraj i dzisiaj .. skoro nic ciekawego się tam nie stało , to po co zaglądać tam kolejny raz ...?! Zwłaszcza , że dolar zaczął się wreszcie umacniać .
Jeśli nie teraz to kiedy ? Przy takim otoczeniu nie powinniśmy już 2550 oddawać a jednak to robimy. Tak jak pisałem w piątek czuję, że walka o 2550 nie będzie łatwa.
Niesamowicie nużąca sytuacja, konsola, konsola co kilka dni jakiś skok i znów konsola. Popatruje na EUROSTOXX50 który "chodzi" w miarę podobnie do nas i wydaje się że dopóki on nie pokona listopadowych szczytów to i u nas nie będzie odwagi. Technicznie wygląda że powinni się zmierzyć z ubiegłorocznymi max, ale jakoś nie mogą sobie poradzić ze szczytem z 5 września .
Płochliwi jesteśmy bardzo. Było widać już w piątek zawahanie i obawy po każdym ruchu w Stanach w dół. Widać strach przed korektą w Stanach. Może jeszcze ruszymy w górę. Wypadało by skorzystać z piątkowych max w Stanach. Rano miałem wrażenie że kontrakty miały ochotę na wzrosty ale nie poszedł za nimi kasowy. Jak dziś nie pykniemy 2550 to przyjdzie zniechęcenie. Więc albo teraz albo ...
A tak z innych tematów spytam skoro nuda na FW. Co byście powiedzieli na pomysł kupna USD. Mam taki pomysł. Nie mówię, że dziś ale w najbliższych dniach z perspektywą trzymania go np. rok ? Wydaje mi się, że dolar powinien się umocnić. Jakie są wasze opinie ?
Kupić zawsze można , raz się uda raz nie. To drugi dzień odbicia po ustanowieniu w czwartek dołka, na Euro odbicie z okolic dołka z października.....czy to już "ten" dołek to trudno powiedzieć. Technicznie długoterminowo to wg mnie jeszcze za wcześnie, chyba że partiami to pierwszą zaczepną można zaryzykować.
Nie myślę o kupnie dziś czy jutro bo chyba jeszcze poprawimy dołek. Niedługo w Stanach znów wróci temat limitu zadłużenia i nie wiem jaka będzie na to reakcja. Ale myślę że chyba jak przyjdzie korekta lub bessa to dolar powinien się umocnić. Jakieś oznaki przesilenia są - dane w piątek były słabe a jednak dolar umacnia się.
Może być małymi kroczkami byle do przodu. 2 dni na odpoczynek były więc myślałem, że dziś to łatwo i prosto trwale rozprawimy się z 2550. Jednak nie jest łatwo a wszystko nam sprzyja.
Nie martw się Ravcio ... .... w drugą stronę będzie ciekawiej dynamicznie i przede wszystkim .....znacznie szybciej .. :-))
Dzisiaj jesteśmy chyba skazani na nudy , liczę że jutro coś się ożywi .
Niektórych może "rozerwie" i wyrwie z uśpienia news ( tak obecnie plotkują w radiu ) że Min. Macierewicza zastąpi na stanowisku ...... Min. Błaszczak ... !
Zosia ja się nie martwię tym, że wolno rośnie. Na GPW jakoś nie mam ostatnio powodu do zmartwień. Powoli mój plan się realizuje. Akcji ubywa. Na kontraktach też mi całkiem fajnie idzie. Będzie szło w drugą stronę to będę się wtedy martwił co z akcjami i grał w drugą stronę na kontraktach.
Nie wiem jak to fachowcy widzą ale ja widzę to tak że dalej jesteśmy w konsolidacji 2530 - 2550. Próby wyjścia górą się nie udały to tak jak się obawiałem jak nie wykorzystamy sytuacji zewnętrznej to przyjdzie zniechęcenie. Więc są próby wyjścia dołem. Myślę że bazowe zdecydują co dalej. Obecnie kręcą nami EM i dolar. O ile złotówka chyba chwilowo zatrzyma osłabianie to gorzej EM wyglądają (np. Turcja). Myślę, że zdanie na dziś to obrona 2530 i uznam to za sukces. Nie podoba mi się u nas PKN. On odpowiadał wczoraj za znaczną część spadku. Obawiam się, że test na nim okrągłego 100 zł to kwestia dni. Moi nauczyciele niech się wypowiedzą czy ja już w miarę rozumuję AT i to 2530 faktycznie jest ważnym poziomem. Jeśli dobrze obserwuje to tak mi się wydaje.
Ze względu na warunki ogólne zmienił mi się horyzont inwestycyjny tzn bardziej się wydłużył dlatego nie będę się wypowiadał na temat sytuacji krótkoterminowej; Natomiast średnio-terminowo to na obecny widok wykresu najbliższy poziom przełamania to dopiero dołek z 3 stycznia 2435 czyli dla krótkoterminow-ca to bardzo daleko bo ok 100 pkt.. Jeśli przełamie 2524 to pewnie będą się chcieli powalczyć z okolicami 2500.
Hm.. Arbez a czemu taka zmiana horyzontu ? Doszedłeś do wniosku że korzystniej wydłużyć horyzont inwestycji czy to inne powody niezależne od giełdy ? Nie pytam jakie tylko czy to efekt przemyśleń też tak będzie korzystniej. Idziesz chyba w stronę tego co ja czyli wejść na dłużej. Tak sobie patrzę, że moje wejścia najczęściej były na tydzień - 2 tygodnie. Masz dalej L ? Czy już może z tu piszących tylko ja zostałem z L .
Decyzja zapadłą jako postanowienie noworoczne ......:) A serio to wszystko po troszku zaważyło. Dalej mam L, ale gram wielkością pozycji, czyli jak dają trochę kasy to biorę a później staram się odbudować wolumen. Mój kanał teraz jest szeroki pomiędzy 2470 a 2600 (wzrostowy) więc dopóki wahania będą w jego zakresie to mniejszą lub większą ilością koników ale będę wspierał byczka,
A ja siedzę sobie w kąciku i cicho popłakuję, licząc straty od początku roku. Niby wiele się nie działo, ale mnie zwyobracało poważnie. Codziennie strata, która zsumowała się w okolice 70 pkt. Falstart 2018. Podobnie miałem na początku kariery bezrobotnego kontraktowca w 2015. Rzuciłem pracę w grudniu 2014 (w 2014 miałem niezły wynik na FW20, ale małym, testowym zaprzęgiem). W połowie stycznia, byłem już nieźle upupiony. Odrabiałem to do czerwca. Skończyło się szczęśliwie, sześciocyfrowym zyskiem. I TAKIEGO SCENARIUSZA BĘDĘ SIĘ TRZYMAŁ.
Teraz na krótkiej 2538. Może w końcu coś z tego będzie. Zatrzymaliśmy spadek na 2520, jednak odejścia na razie nie widać (nie chce rosnąć, będzie spadać). Jeżeli Janki zaliczą spadeczek, to zarysuje się u nich spadająca gwiazdka. Jednak mogą ją zignorować, jak to już nieraz się zdarzyło.
To trochę zmieniła Ci się koncepcja. Ciekawe jaki efekt będzie takiego systemu. Tak trochę szkoda Waszego czasu na ciągłe siedzenie przed monitorem. Ja mam trochę bardziej radykalne postanowienie noworoczne nie wiem czy uda mi się go zrealizować ;-) Miałem plan pozbyć się akcji do końca 2017. Z różnych powodów nie zrealizowałem go więc przesunąłem termin na I kw. 2018. Postanowienie takie, że pozbędę się akcji zrezygnuję z na jakiś czas z kontraktów i odpocznę od giełdy.
Benitor co zrobią Janki to Ty nie prognozuj bo Oni są kompletnie nieprzewidywalni. U nas nie jest dobrze ale... Ja widzę to tak 2530 - 2550 (tak mniej więcej bo dokładniej to niżej trochę niż 2530 ) konsolidacja. Teraz wybicie w dół 17 pkt. czy ono nie fałszywe ? Było wybicie w górę 15 pkt - fałszywe. Według mnie teraz gra jest pod rozbujanie rynku. W którą stronę pójdzie potem wybicie nie wiem choć liczę, że w górę. Ale to by musiały EM pomóc i bazowe. Na minus obecna sytuacja na bazowych (pytanie co zrobią Janki). Na plus odwraca się sytuacja na walutach a za tym idą surowce.
A ja ponieważ mam trochę mniej czasu, a również dlatego że jak coś idzie "normalnie" to zaczyna mnie nudzić (taki charakter), przemianowałem się na spekulanta średnioterminowego tak ok 1 transakcji w miesiącu, ale wszystko zależy od przebiegu wykresu. Na razie to początek więc nie mogę nic powiedzieć o rezultatach bo żeby wysnuć jakieś miarodajne wnioski to potrzeba przynajmniej z pół roku. Kibicuję wam mocno i od czasu do czasu będę dzielił się moimi spostrzeżeniami.
Sytuacja średnioterminowa, bieżąca: Korekta wzrostu rozpoczętego na początku grudnia ub. roku Obecnie zatrzymaliśmy się na wsparciu 2517 które jest max-em z pierwszej H1 z 4 stycznia Następne wsparcia 2494 i 2470.
Tak w ramach krótkoterminowego ruchu i dla podniesienia adrenaliny znów łapanie noża ;-) Dokupiłem L po 2517. Może tylko na dziś ewentualnie szybko oddam jak się pomyliłem.
Nie odważę się prognozować spadków w USA :-) To ostatnio nie wychodzi.
Jednak na poważnie, to korekta ok 35 pkt. jest jak najbardziej realna. Czy to przerodzi się w głębszą korektę, to już wątpliwe, patrząc na historię kilkunastu miesięcy (a nawet dalej).
Mniej poważnie: wieszczę (za innymi) głęboką przecenę w USA, tzn. taką na 200 pkt. może z hakiem. Jeżeli przy tej przecenie wpadną w panikę i nie obronią 2500, to może być skucha na następne 200-300 pkt.
Odnośnie Stanów i przebiegu korekty to już kiedyś pisałem jaki widzę scenariusz. Nie wiem kiedy przyjdzie korekta ale pewne, że będzie. A jak już będzie to tak jak wzrosty nakręci się sama. Wzrost duży to i korekta będzie duża. Potem dojdzie czynnik psychologi, panika. Patrzenie na topniejące zyski a jak się nakręci to ciężko zahamować.
Mimo mojej pozycji wynikającej z sytuacji AT, to patrząc ogólnie trzeba przyznać że przodujemy pod względem strachu. Byle co i już u nas mini panika. Być może powoduje to że poważny OPERO chwilowo nas odpuścił i stadko jest zdezorientowane. Historycznie niski LOP też wskazuje na to że mocne ręce odpuściły.
Ciekawie się zrobiło. Za dobrze nie jest ale tragedii też nie ma. Chwilowo poziomy jeszcze pod kontrolą. Zobaczymy co jutro. Wielką zagadką są Jankesi. Kto ich tam wie przy ich szaleństwie to gotowi są nawet dziś na plus wyjść. Ale też możliwe pogłębienie spadku. Znów nie wiemy co dalej.
Zebra , ale pokrętna teoria ... :-)) Bo jak od dołka o którym piszesz tj. z 3 stycznia ( 2435 ) wylądowaliśmy następnego dnia ponad 100 punktów wyżej ( 2550 ) .... to ( poza mną - mówiłam , że to ucieczka ) nikomu brzydko nie pachniało ... wszystkim pachniało tryumfem i różami .. !
Dla jasności - nie mam absolutnie nic przeciw wzrostom ale - moim zdaniem - styl w jakim pokonali te 100 punktów w górę i okoliczności ( ot tak ... bez powodu ) nie miał zupełnie niczego wspólnego z inwestowaniem a skro tak - wzrost był czysto spekulacyjny ... więc uważam , ze należy spodziewać się ruchu powrotnego do punktu wyjścia zygzaka , czyli przynajmniej okolic 2470 .
E...tam Zosia, na giełdzie smród zawsze może się pojawić.....:) Mamy dwa plemiona które ciągle ze sobą wojują, Ty jesteś zawsze wierna swojej drużynie i mogą na ciebie liczyć. Dla mnie natomiast giełdowego oportunisty raz pachną jedni raz drudzy teraz akurat lubię zapach byczków a zapach zaspanego misia jakoś mi nie pasuje......ale jak ten miś będzie uparty to mogę go zaadoptować.....:)
Jako - tako dziś się wybroniliśmy, nawet LOP podskoczył na wzroście, co przy kiepskim zachowaniu DAX i ES 50 ma w miarę pozytywną wymowę że "ktoś" się zaangażował w obronę....ale jak to dalej pójdzie to "tabula rasa"
Dla mnie strasznie męczący okres, wprowadziłem sporo zmian i mam teraz szeroki na na 130 pkt kanał )aktualnie 2480 - 2610) w takim zakresie to występują spore różnice w kasie, dlatego "uruchomiłem" grę wielkością pozycji. Nawet próbuję też twojej metody wybicia, wyłamania z konsolek - nazwałem ją metodą kwadratów. Jak będę miał jakieś spostrzeżenia to napiszę.
Dzień bez rekordów w Stanach to dzień stracony ;-) Ale korektę mieli. Fantazję mają większą niż moja. A myślałem, że mam dużą. Najpierw Byczek miał szansę nie wykorzystał. Miś swojej też nie wykorzystał. Jutro byczek może mieć drugą szansę powalczyć z 2550. Misie jutro mogą mieć trochę " ciepło". Dziś jeszcze na fixingu bronili poziomów ale po kasowym widać było, że wyrywa się do przodu. Chyba ja kobiet nie rozumiem a szczególnie Zosi. LOP spada na wzroście - źle bo podbitka. LOP rośnie na wzroście - źle bo to podbitka. Nie bardzo się znam na LOPie więc może by mnie ktoś oświecił jak na niego patrzeć.
Vanessa Selbst, według Bloomberga najlepsza pokerzystka na świecie, dostała pracę w największym funduszu hedgingowym świata - Bridgewater Associates, założonym przez miliardera Ray'a Dalio. Selbst ma tam nauczyć się tradingu - donosi Bloomberg. https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/kariera/pokerzystka-vanessa-selbst-w-funduszu-bridgewater/sqc4pdw
Uważaj Ravcio bo niedługo zwrócą się do Ciebie z propozycją współpracy :)
Ta teoria , że wzrost LOP-u potwierdza kierunek zupełnie do mnie nie przemawia np. w dniach 3-4 stycznia , kiedy był rajd w górę o 100 punktów LOP spadał zaczął rosnąć po spadku z lokalnej górki .. no i wyraźnie dzisiaj , na sesji bez wyrazu . Mam inną teorię na temat LOP , ale to w sumie nieistotne.
No niestety w Polsce rynek jest inny, nie ma tu takiego kapitału, ani takich mocnych rąk jak w stanach. To się odbija chyba w tym jak mocno wig reaguje. Bardzo mnie to ciekawi, jak się dalej sytuacja rozwinie. Z jednej strony usa wygląda jak nabrzmiały balon, ale przecież dopiero od niedawna nastroje są jednoznacznie pozytywne, przecież jeszcze rok temu była mowa o kryzysie, więc wydaje się, że za wcześnie, na jakąś gigantyczną bessę. Stopy w usa też są jeszcze na dość niskich poziomach. Mogliby skorygować i byłaby sytuacja trochę oczyszczona
Ale skąd tyle strachu u nas w20 C/Z około 14, z czego mamy spadać ....? Żebyśmy jako tako wyglądali to te 200 pkt powinniśmy do końca stycznia nadrobić, żeby było przynajmniej z czego spadać. Może zagranica boi się dalszego umacniania złotówki i dlatego nie kupuje bo w takim wypadku jak by później chciała odkupić walutę to by dostała mniej.
Dziś rozpoczyna się szopka z wynikami kwartalnymi w Stanach, zaczynając od banksterów. Osobiście spodziewam się tam ataku na 2,85k. Ale jeśli patrzeć na wieloletni fibo to celem może być nawet 3k05 a na DJ27k. Ale jak będzie to się okaże, bo to co widać nigdy wcześniej nie miało miejsca - moje wskaźniki już dawno powariowały i są "out of range".
Dnia 2018-01-11 o godz. 22:31 arbez napisał(a): > Ale skąd tyle strachu u nas w20 C/Z około 14, z czego mamy spadać ....?
no przesadnie drogo to nie jest. :) Wobec tego istnieją inne przyczyny tak słabego zachowania naszych blue chip'ów. Jakieś przypuszczenia poza umocnieniem złotówki ?