W raporcie pana Nartowskiego o GetBacku pojawia się fantastyczna definicja misselingu:
MISSELLING. W procesie dystrybucji obligacji występowało więc zjawisko missellingu polegające na oferowaniu przez niewłaściwe podmioty, niewłaściwym nabywcom, w niewłaściwy sposób, niewłaściwych walorów.
Źródło: SPRAWA GETBACK S.A. (2018) W ŚWIETLE CORPORATE GOVERNANCE, autor Andrzej S. Nartowski
Tylko to trzeba udowodnić przed Sądem. Wynurzenia jakiś pismaków są nic nie warte. W twoim przypadku nie bylo zadnego misselingu bo jako doswiadczony inwestor wiedzialeś co kupowałeś i stałeś się świadomym posiadaczem obligacji Getback ze wszystkimi wadami i zaletami. To że teraz grasz cwaniaczka i chcesz swoje straty sprzedać innym to inna sprawa
Kiedy bankier Lionsa oferował mi obligacje GetBack (i doradzał ich zakup), nie mając w dodatku do tego stosownych uprawnień, byłem początkującym inwestorem. Ba, wtedy nie byłem w ogóle inwestorem. Miałem tylko lokatę w banku, nie miałem np. akcji czy obligacji. Zresztą podobnie jak inni poszkodowani. Byliśmy klientami banku, a nie inwestorami, którym to bank wcisnął te felerne papiery. Nikt sam się po nie zgłosił.
Oczywiście, teraz moja wiedza na ten temat jest znacznie większa. Dzięki forom internetowym i grupie poszkodowanych na FB. Nie zmienia jednak faktu, że liczy się stan na tamten moment sprzed kilku lat, a nie teraz.
Nie wazne ertuś. Doskonale wiedziales ze kupiłeś obligacje Getback. Dopoki ci placili odsetki byles strasznie zadowolony. Jak z winy firmy Getback poniosleś stratę to szukasz frajera z kasą. Nic z tego. Nikt dobrowolnie nie da się wydoić z kasy.
Przypadkow misselingu bylo kilka procent. Idea zawiązała pod to rezerwę ale jak to zwykle w Polsce znalazła się banda cwaniaków którzy chcą się podłączyć
Na szczescie to Sąd decyduje a nie umoczony w afery KNF ktory radosnie dopuscil obligi do sprzedazy i wysoko cenił samą firmę Getback. Żeś sobie autorytet znalazl hehe. Widziały gały co brały
Nikt nie sprzeda obligacji bez podpisu i ankiety ze masz podstawy do inwestowania i ze masz świadomość poniesienia straty ! Trzeba czytać dokładnie co sie podpisuje. Znowu nieudaczniki wyciagaja po nasze pieniadze . Koniec z tym
A jednak - takie rzeczy możliwe tylko w Idea Banku.
Tutaj oferujemy obligacje i doradzamy bez uprawnień + podpisujemy się (elektronicznie) za klientów. W razie wtopy twierdzimy, że tylko informowaliśmy.
Dlaczego więc te niedobre urzędy: RF, UKNF, UOKiK, prokuratura się nas tak ciągle czepiają? Dlaczego zatrzymali nam dwóch byłych prezesów? Dlaczego wyciągają nasze pieniądze? No, dlaczego?
Dnia 2019-03-06 o godz. 10:02 ertyy napisał(a): > Nie. > > Kiedy bankier Lionsa oferował mi obligacje GetBack (i doradzał ich zakup), nie mając w dodatku do tego stosownych uprawnień, byłem początkującym inwestorem. Ba, wtedy nie byłem w ogóle inwestorem. Miałem tylko lokatę w banku, nie miałem np. akcji czy obligacji. Zresztą podobnie jak inni poszkodowani. Byliśmy klientami banku, a nie inwestorami, którym to bank wcisnął te felerne papiery. Nikt sam się po nie zgłosił. > > Oczywiście, teraz moja wiedza na ten temat jest znacznie większa. Dzięki forom internetowym i grupie poszkodowanych na FB. Nie zmienia jednak faktu, że liczy się stan na tamten moment sprzed kilku lat, a nie teraz.
Rozumiem, że reklamację złożyłeś kilka lat temu, po pierwszym przelewie odsetek w którym napisano, że jest to od obligacji serii xyz. Jeśli tak, to nie pozostaje mi nic innego jak kibicować Ci w sporze z bankiem. Dla mnie to super uczciwe podejście, że mimo tego iż zarabiasz znacznie więcej niż na lokacie u renomowanego emitenta postanowiłeś złożyć reklamację. Zagadkowe jest tylko to, że zacząłeś udzielać się na forum dopiero w momencie kiedy GetBack przestał płacić odsetki i wykupować papiery... ;)
A skąd niby wtedy miałem wiedzieć, że Idea Bank dopuszczał się tych wszystkich niewłaściwych praktyk, za które praktycznie cały były zarząd banku ma postawione zarzuty? Nikt wtedy nie wiedział, no może poza tymi zatrzymanymi przez CBA.
Reklamację złożyłem wtedy, kiedy się o tym dowiedziałem. To chyba oczywiste.
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że bank "prosił" mnie o dosyłanie dodatkowych informacji jak się pojawiały. I tak robiłem.
Doszło do tak absurdalnej sytuacji, że mimo, że sam bank składał zawiadomienie do prokuratury (już w lipcu), że faktycznie oferował obligacje, mi dalej odpisywał, że tylko informowali, wcale nie oferowali. Po prostu czeski film. Odpowiedzi na moje (nasze) reklamacje były sklecone naprędce, na zasadzie kopiuj/wklej z jakiś gotowych akapitów, bez ładu i składu...
Ale jako to? Miałaś w tytule przelewu, że to odsetki od obligacji, a nie lokat i nie złożyłeś reklamacji? Nie możliwe! :) Czyli jak spłacali przez lata wysokie odsetki od obligacji to było dobrze, choć bankier przecież za Ciebie wypełniał zapis (widziałeś to!), bankier udostępnił Twoje dane innej instutucji (wiedziałeś to, bo przelewy odsetkowe przychodziły od innej instytucji niż IB!). Jak przestali spłacać to winny bank :D Tak jak myślałem - jesteś po prostu osobą, która próbuje wyłudzić pieniądze w myśl zasady zyski moje-straty nasze. Są w procesie z pewnością pokrzywdzeni przez bank, którzy nie mieli świadomości, że nabywają obligacje korporacyjne, na których z natury rzeczy można stracić i takich faktycznie bank powinien zaspokoić, ale Ty do tej grupy nie należysz.
Teraz powiem Wam jak będzie z takimi osobami jak ertyy. Sąd zbada czy domniemany (interpretacja ustawy o obrocie!!!) brak wymaganych pozwoleń na świadczenie usług doradczych i oferowania papierów dłużnych miał wpływ na poniesienie szkody. Oznacza to, nic więcej tylko tyle, że sąd musi wywnioskować czy decyzja ertyyego byłaby inna gdyby bank posiadał stosowne uprawnienia. Jeśli ertyy wiedział czym jest obligacja korporacyjna i co nabywa, a wszystko wskazuje że od wielu lat wiedział (dostawał przelewy odsetkowe z tytułem serii), to musiał też wiedzieć też o ryzykach. Dodatkowo ratingi GetBacku były powszechnie znane. Ertyy mógł złożyć reklamację w 2017 r., bo przecież jak sam pisał były to obligacje o charakterze spekulacyjnym, ale tego nie zrobił. W świetle tych faktów brak uprawnień i sposób oferowania nie miał wpływu na decyzję ertyyego. Bank dostanie karę za niedopełnienie obowiązków formalno prawnych, ale nie będzie musiał wypłacać odszkodowań takim osobom jak ertyy.
To klienci banku są poszkodowani/pokrzywdzeni. To klienci banku są ofiarami, a Idea Bank (jego byli pracownicy, współpracownicy, zarząd) sprawcą.
Przestańcie używać wobec ofiar określeń typu: naiwniak, gołodupiec, jeleń, gamoń, itp. Czy tych których używacie teraz: cwaniak, wyłudzacz, itd.
O ile wcześniej można to było w jakiś sposób zrozumieć - mogliście nie wiedzieć jakie faktycznie działania podejmował bank, jego pracownicy i współpracownicy.
To teraz, kiedy w zasadzie wszystko jest jasne (chodź wiele szczegółów jest jeszcze nieupublicznionych) takie zwalanie winy na ofiary jest niesmaczne i nie na miejscu.
ertyy , jak mi się nie podoba procent i poziom ryzyka , bo za niski , i ktoś mi oferuje korzystniejszą lokatę lub inwestycję , to zawsze sam podejmuje decyzję , bo chcę być jej w pełni świadomymi. Nawet założenie konta osobistego , uzależniam od wiarygodności i wielkości banku a nie poziomu odsetek i innych korzyści. Nie ma ludzi , którzy się nie sparzyli i nie popełnili błędu. Każdy ma swoje osobiste porażki ,ale ratunku szukaj w sobie , i inwestuj rozważnie tak byś odrobił jak najszybciej straty .
Zarząd Idea Bank S.A. ("Bank") informuje, że w dniu 5 marca 2019 r. powziął informację, że do Idea Money S.A. - spółki zależnej Banku dotarło wezwanie pełnomocników DNLD L.P. z siedzibą na Jersey (będącej spółką dominującą wobec DNLD Holdings S.à.r.l. - większościowego akcjonariusza GetBack S.A.) do rozpoczęcia rozmów ugodowych zmierzających do zaspokojenia bliżej nieokreślonej szkody DNLD L.P. wynikającej z zawartej w dniu 15 marca 2016 roku pomiędzy Emest Investment sp. z o.o. i Idea Investment S.a.r.l. z siedzibą w Luksemburgu (dawniej: Getin International S.a.r.l) umowy sprzedaży wszystkich akcji GetBack S.A. ("Umowa sprzedaży"). Idea Money S.A. jest następcą prawnym Idea Investment S.a.r.l. po dokonaniu połączenia transgranicznego obu spółek.
Bank zajmuje w tej sprawie następujące stanowisko: Bank nie zamierza podejmować jakichkolwiek rozmów z DNLD L.P., nie znajdując podstaw do rzekomej odpowiedzialności Banku z tytułu Umowy sprzedaży. Bank stwierdza, że DNLD L.P. nie wskazał na jakiekolwiek podstawy prawne, czy też umowne odpowiedzialności Banku, nie podał też, jaką dokładnie szkodę miałby rzekomo ponieść. Bank stwierdza, że DNDL L.P. insynuuje jedynie, że "praprzyczyny nieprawidłowości skutkujące przedstawieniem licznych zarzutów członkom poprzedniego zarządu GetBack musiały już występować na etapie zawierania Umowy sprzedaży" tj. nabywanie portfeli wierzytelności po zawyżonej wartości oraz sztuczne zwiększanie ich wartości, oraz że "występuje wysoce uzasadnione prawdopodobieństwo, że w toku negocjacji Umowy sprzedaży zarówno Idea Investment, jak i Idea Bank, posiadały wiedzę (...), że sytuacja GetBack była znacznie mniej optymistyczna, niż przedstawiona oficjalnie DNLD".
Bank traktuje te stwierdzenia jako insynuacje i próbę przypisania mu współodpowiedzialności za obecną sytuację GetBack S.A., za którą w istocie odpowiedzialny jest zarząd tej spółki oraz jej organy nadzoru. Zgodnie z wiedzą Banku w momencie sprzedaży GetBack S.A. był w dobrej sytuacji finansowej i miał dobre perspektywy rozwoju. Portfele wierzytelności były przedmiotem analizy przez DNDL L.P. przed zawarciem transakcji w oparciu o dane przekazane przez stronę sprzedającą, a DNDL L.P. nigdy wcześniej nie kwestionował ich wartości. Według publicznie dostępnych informacji, kryzys w GetBack S.A. został wywołany przez działania zarządu GetBack S.A. po sprzedaży akcji. Tym samym Bank jednoznacznie odcina się od prób wciągnięcia go w odpowiedzialność za doprowadzenie do zagrożenia upadłością GetBack S.A.
"- Z ustaleń śledztwa wynika, że mimo iż Idea Bank nie miał uprawnień do oferowania obligacji spółki GetBack S.A., podejrzani sprzedawali klientom obligacje m.in. pod pozorem zawierania umów na lokaty bankowe. Nie informowali o tym klientów i wprowadzali ich błąd w kwestii gwarancji zysku i bezpieczeństwa inwestowania. Zachęcali do zakupu instrumentów finansowych, fałszywie informując, że oferta ma charakter ekskluzywny i jest ograniczona w czasie - przekazała warszawska prokuratura regionalna. Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika też, że motywem działania podejrzanych była chęć zysku w postaci prowizji. - W ten sposób podejrzani doprowadzili prawie 400 klientów Idea Bank S.A. do niekorzystnego rozporządzania ich mieniem o wartości 89 mln 350 tys. zł - wskazała prokuratura. Ponadto członkom zarządu Idea Banku prokuratura zarzuciła również niedopełnienie obowiązków poprzez dopuszczenie do sprzedaży obligacji bez wymaganego zezwolenia KNF oraz stosowanie oszukańczych praktyk."
Znowu wklejanka a ja znowu pytam czy nie wiedziałeś że kupujesz obligi Getback? To że chcesz wykorzystać cynicznie proceduralne błędy Banku wiemy od dawna kombinatorze
To za przestępstwo odpowiedzą karnie. Ale ty dalej legalnie i z pełną świadomością staleś się pełnoprawnym posiadaczem obligacji Getback ze wszystkimi skutkami swojej świadomej decyzji. Używanie wyczytanych na wiki mądrych słówek tego też nie zmienia
Także nawet jakby doszło do sytuacji, że konieczne będzie sądzenie się przez poszkodowanych/pokrzywdzonych klientów z bankiem, to wygraną mają pewną (po prawomocnym wyroku karnym).
Ale znacznie bardziej prawdopodobne, że to wcale nie będzie konieczne i Idea Bank "dobrowolnie" spłaci wszyskich poszkodowanych/pokrzywdzonych klientów podczas transakcji M&A. O czym pisałem wielokrotnie wcześniej.
Nie wiem, może nie zauważyłeś, ale chodzi o poszkodowanych/pokrzywdzonych klientów Idea Banku. To Idea Bank stosował misseling, te 18-cie zatrzymanych osób to są byli pracownicy/współpracownicy Idea Banku.
Dokladnie, tych ktorych faktycznie oszukali i sprzedali obligi jako lokate. Ciebie to nie dotyczy i żaden Sąd nie przyzna ci złamanego grosza. Poza tym Idea póki co ma status pokrzywdzonego bo musi spłacać faktycznie pokrzywdzonych hehe
Erty, nie zazdroszczę Ci. Ale - Podjąłeś decyzję, Ty, nikt za Ciebie, Zgodziłeś się na propozycję - wydawało Ci się wtedy intratną. Teraz trudno mówić że jesteś ofiarą - chyba że własnej naiwności. Pamiętaj, że jeśli rynek bankowy oferuje LOKATY na poziomie 2%-3% a ktoś oferuje Ci ...15% -20% zwrotu z inwestycji to tylko naiwny uwierzy, że nadal jest to ten sam produkt finansowy... to jest moment kiedy w głowie zapala się czerwona lampka, a Ty próbujesz dopatrywać się misselingu tylko dlatego że na tym interesie poniosłeś stratę.
ertyy a ile razy odsetki dostawałeś??? bo jeśli choć raz dostałeś przelew nie sygnowany przez IDEABANK tylko GB , a nie dokonałeś zwrotu tej kwoty czy też oficjalnie nie wystąpiłeś do IB o wyjaśnienie tzn. , że zaakceptowałeś świadomie sytuację. Wtedy zapewne czułeś się super , dziś inaczej.... takie jest życie
To tak jak z tymi pożal się boże frankowiczami. Dopóki chf byl po 2 zeta to śmieli się z frajerów którzy mieli kredyty w pln. Jak chf po prawie 4 to olaboga bank mnie oszukał!