Wilbo: Inwestor może wejść do spółki dopiero na początku 2012 roku
02-06-2011
Dariusz Bobiński, współwłaściciel Wilbo, spotkał się z władzami giełdowego Seko, by rozmawiać o połączeniu lub sprzedaży pakietu kontrolnego (razem z Waldemarem Wilandtem ma 42,2 proc. w kapitale Wilbo, co daje im 67,2 proc.
głosów na WZA spółki), wynika z informacji „Parkietu”. O tym, że dwaj najwięksi akcjonariusze Wilbo chcą wyjść ze spółki, pisaliśmy 23 maja.
–Do spotkania doszło pod koniec maja. Podczas rozmowy ze strony Bobińskiego padła propozycja sprzedaży pakietu kontrolnego. Przedstawiciel Seko odpowiedział, że spółki nie stać na taki wydatek. Zaproponował natomiast kupno części pakietu i przejęcie zarządzania firmą – relacjonuje nasze źródło. Zapytany o spotkanie Kazimierz Kustra, prezes Seko, mówi tylko: – Nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć tej informacji.
Dariusz Bobiński zaprzecza jakoby spotykał się z przedstawicielami spółek z branży i zachęcał ich do kupna akcji Wilbo. – Na tym etapie zdecydowaliśmy, że nie chcemy sprzedawać firmy. Wkrótce zmieni się zarząd. Zadaniem nowych władz, które zaczną działać w połowie czerwca, będzie doprowadzenie spółki do rentowności – twierdzi Bobiński.
Nie chce rozmawiać o przyczynach odejścia dotychczasowego prezesa Andrzeja Luniaka. W ubiegłym tygodniu złożył on rezygnację po niespełna roku pełnienia tej funkcji.
Ubiegły rok Wilbo zakończyło prawie 9 mln zł pod kreską. Po I kwartale 2011 r. spółka także była 3,1 mln zł na minusie. Zdaniem Bobińskiego zysk powinien pojawić się do końca 2011 r. Spółka chce wyjść na prostą m.in. dzięki ograniczeniu kosztów i sprzedaży zapasów towarów. Dopiero po odzyskaniu rentowności współwłaściciele Wilbo poszukają inwestora. – Nie wykluczamy takiego rozwiązania na początku przyszłego roku, gdy nasz biznes już będzie uzdrowiony. Bierzemy pod uwagę łączenie się z innymi podmiotami w branży. Na razie przetwórcom brakuje kapitału i chyba też ochoty, żeby się konsolidować – uważa Bobiński.
Na wczorajszej sesji za akcje Wilbo płacono 1,61 zł. Oznacza to, że kapitalizacja giełdowej spółki wynosi blisko 26 mln zł. Jej wartość księgowa jest znacznie wyższa i sięga 66,8 mln zł.
najpierw konsolidacja panowie.ona nie wymaga kapitalu.mozna tez lyknac firme poprzez wymiane akcji.no ruszcie glowami...czy nie lepiej miec akcjie o wartosci 2-u krotnie przewyzszajacej wk,niz akcje uprzywilejowane 2-krotnie,ale tansze 4 razy.no ruszcie glowami....
masz rację to Graal pokazuje jak rosnąć w siłę a nie na papierze, za chwilę wszystko kupią i wcale nie chcą większości jak Bobiński przez te swoje uprzywilejowanie kórym zatrzymuje wejście inwestora i zabija spółkę
http://www.parkiet.com/artykul/7,1059893-Graal-rozpoczyna-konsolidacje-rynku.html
----------------
Nowy prezes Wilbo ma ambitne zadanie
Aneta Wieczerzak-Krusińska 07-06-2011, ostatnia aktualizacja 07-06-2011 02:31
Główny udziałowiec notowanej na GPW rybnej spółki deklaruje, że 2011 rok zakończy ona na plusie
Tomasz Konewka, który od wczoraj pracuje w Wilbo jako nowy prezes, ma wyprowadzić spółkę na prostą do końca tego roku. Główni udziałowcy firmy Dariusz Bobiński i Waldemar Wilandt (mają w sumie 42 proc. jej kapitału i 67 proc. w głosach na WZA) postawili przed nim ambitne zadanie: Wilbo ma ten rok zakończyć na plusie.
Cięcie kosztów
– Nowy prezes ma zrestrukturyzować firmę do końca tego roku. Planujemy zakończyć go zyskiem – podkreśla Dariusz Bobiński. Nie znalazł jednak czasu na dłuższą rozmowę na temat strategii, którą mają realizować nowe władze. Wiadomo tylko, że chodzi o m.in. ograniczanie kosztów produkcji i wyprzedaż zapasów towaru zgromadzonego przez Wilbo.
Na pytania „Parkietu” odnośnie do planu działania na kolejne miesiące nie odpowiedział wczoraj ani nowy prezes Wilbo, ani członkowie jego rady nadzorczej.
Związany z branżą
Wyprowadzenie na prostą firmy, która zakończyła 2010 r. stratą netto wynoszącą prawie 15 mln zł, to ambitne zadanie. Czy Konewce uda się mu sprostać? Bobiński jest o tym przekonany, bo nowy prezes od lat jest związany z branżą rybną. Ostatnio był szefem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Evrafish. – To młody, wykształcony i ambitny menedżer. Ale nie znam jego umiejętności w zakresie zarządzania spółką akcyjną, w dodatku dużo większą niż Evrafish – mówi tylko Andrzej Klein, obecny prezes Evrafish.
Zwolnienie rezerw
Tymczasem Wilbo szuka wolnych środków. Najbliższe WZA zagłosuje nad przekazaniem na kapitał zapasowy 9 mln zł z rezerw utworzonych w 2009 r. na skup akcji. Stratę z ub.r. spółka chce pokryć z zysków z kolejnych lat.
Nowy Prezes -nowe życie.Jednak z tym zarobkiem jestem bardziej ostrożna. Doprowadzić wynik spółki przynajmniej do zera do faktycznie bardzo ambitny plan zwłaszcza, że branża przezywa moim zdaniem ostry kryzys.Konkurencja przecież "nie śpi". W Graalu dużo nowości. Połączenie Contimaxu z Superfishem może "zdołować" Proryb, a szczególnie sprzedaż produktów , które i tak są słabo widoczne na półkach .
Obawiam się sporych strat w II i III kwartale br. Odbudować to w ostatnim najlepszym dla branży kwartale będzie niezwykle trudne. Życzę powodzenia
zapasów towarowych mają na ponad 36 mln. zł
wystarczy troche tego spienięzyć/ale z zyskim oczywiście / i pokażą na koniec roku plusik
o Proryb , który własnie zmienia barwy na Neptun /już mozna spotkać w sklepach/ nie ma się co martwić , bo ceny ma niższe od konkurencji , a smakowo bardzo to dobre jest/ale oczywiście o smaczkach sie nie dyskutuje ;) /
w grudniu ...tu moze być i 3zł ...nie "bijcie" ;) - posypię głowę czym tam trzeba jeśli sie nie sprawdzi ...
a wiec wszystko od poczatku - opowiadanie tych samych bajek - ale jak widac kolejka naiwnych juz jest
co to znaczy wyprzedanie zapasów z zyskiem - kto to kupi teraz - w okresie kiedy popyt na przetwory rybne jest najmniejszy?
opowiadanie o wyjsciu na zero na koniec roku to juz żenada - jak oni chca to zrobić, gdy w 2 i 3 kwartale bedzie dalsze 6 mln PLN straty - zrobia 9 mln zysku w 4 kwartale? naiwność
kurs nie spadnie teraz tylko dlatego, ze na nastepny raport musimy poczekac do konca sierpnia, ale oczywiscie życzę Wam 3 PLN za akcje, a nawet 4 PLN - to nastąpi, gdy wilbo pozbedzie się balstu panów W i B
"Nowy prezes ma zrestrukturyzować firmę do końca tego roku. Planujemy zakończyć go zyskiem – podkreśla Dariusz Bobiński."
Ale później okaze się, że chodziło tylko o zysk w IV kwartale i to nie tego roku, tylko 2014. Pytanie tylko, czy w 2014 roku to będzie jeszcze Wilbo
Sporo sprzedają w Macro. Na półkach jest Neptun, FINE FOOD oraz ostatnio ARO. Chyba dadzą radę bo takiego zainteresowania rybami jak ostatnio dawno nie widziałem. Pozdro...
nie wiem na jakiej podstawie oceniasz to ZAINTERESOWANIE rybami - dane z firm badajacych rynek wskazuja raczej na brak zmian w popycie na ryby w Polsce
było wiele głosnych przypadków, gdy ryby zawierały metale ciezkie i inne syfy, owoce tez czesto rosną przy drogach, zostaje chyba konina i przejechane bazanty
Prezes ostro zabrał się do roboty... ;)
Ale chwała mu i za to ;)
---------
KOMISJA NADZORU FINANSOWEGO
Raport bieżący nr 19 / 2011
Data sporządzenia: 2011-06-15
Skrócona nazwa emitenta
WILBO
Temat
Otrzymanie zawiadomienia w trybie art.160 Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.
Podstawa prawna
Art. 160 ust 4 Ustawy o obrocie - informacja o transakcjach osób mających dostęp do informacji poufnych
Treść raportu:
Zarząd Wilbo SA informuje, że w dniu 15 czerwca 2011 roku otrzymał zawiadomienie od Pana Tomasza Konewki - Prezesa Zarządu Wilbo SA (Osoba zobowiązana), w trybie art. 160 ust. 1 Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, o dokonaniu nabycia 150 (sto pięćdziesiąt) sztuk akcji emitenta po cenie 1,56 PLN oraz 12 700 (dwanaście tysięcy siedemset) sztuk po cenie 1,60 PLN.. Akcje ostały nabyte w transakcji sesyjnej zwykłej za pośrednictwem biura maklerskiego.
Transakcja została zawarta w dniu 14 czerwca 2011 roku.
Podstawę prawną sporządzenia niniejszego raportu stanowi art. 56 ust. 1 pkt 1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych (Dz. U. z 2005 r., Nr 184, poz. 1539, ze zm.).
Nowa strategia Wilbo ma pozwolić spółce na zwiększenie ekonomii skali biznesu
www.portalspozywczy.pl
20-06-2011, 10:38
Rybna grupa kapitałowa Wilbo zamyka trwający od stycznia rebranding marki Neptun. Jednym z jego głównych założeń było wdrożenie do oferty głównego brandu asortymentu przejętego w marcu 2009 r. przedsiębiorstwa Proryb.
Wilbo kończy prace ziwązane z rebrandingiem marki Neptun
Przyjęta strategia ma pozwolić spółce Wilbo na zwiększenie ekonomii skali biznesu. Proces rebrandingu marki Neptun jest już niemal na finiszu. W styczniu zarząd Wilbo podjął decyzję o wdrożeniu asortymentu funkcjonującego w ofertach marek Dal Pesca (mrożone ryby i owoce morza) oraz Proryb (ryby wędzone, marynaty i salinaty rybne) pod markę mainstream Neptun.
Wilbo przejmując rodzinne przedsiębiorstwo Proryb poszerzyło asortyment o kluczową dla rynku kategori marynat. Dzięki ujednoliconej strategii oraz jednej, wiodącej marce możliwe było obniżenie kosztów operacyjnych jak i osiągnięcie znaczących efektów skali.
Nie bez znaczenia dla ogólnych korzyści biznesowych jest też unifikacja polityki produktowej, cenowej oraz ergonomika procesów technologicznych. W efekcie możliwe będzie obniżenie zarówno kosztów jednostkowych produkcji jak i jej kosztu całkowitego.
Marka Neptun należy do grupy Wilbo. Po zakończeniu procesu rebrandingu wzbogaci się on o asortyment dotąd sprzedawany pod markami Dal Pesca i Proryb. Oznacza to wejście w kategorię mrożonych ryb i owoców morza oraz marynat, ryb wędzonych, solonych i sałatek.
Program restrukturyzacji będzie gotowy do końca lipca, ale już teraz spółka rybna wdraża niektóre jego założenia. Zaczęły się zwolnienia
Przynajmniej 5 proc. ogółu zatrudnionych planuje zwolnić grupa Wilbo w ramach przygotowywanego programu restrukturyzacji. W tej chwili pracuje tam ok. 700 osób. – Obecnie wraz z firmą doradczą z Trójmiasta, opracowujemy plan restrukturyzacji, który obejmuje takie obszary jak optymalizacja zatrudnienia, rentowność produktów oraz obszar organizacji produkcji. Pierwsze kroki w dostosowaniu wielkości zatrudnienia zostały już podjęte – mówi Tomasz Konewka, prezes Wilbo. W czerwcu wypowiedzenia wręczono kilkunastu osobom, głównie z pionu administracji. Docelowo spółka zwolni kilka ponad 5 proc. pracowników.
Spółka zmieni też strukturę organizacyjną. Chce skoncentrować produkcję w jednym lub dwóch zakładach. Obecnie posiada trzy fabryki – dwie w Gdyni (spółki Neptun zajmującej się wytwarzaniem konserw rybnych oraz Dal Pesca, gdzie konfekcjonowane są mrożonki) i jeden w Rumi (zakład Prorybu produkujący marynaty i wędzonki). O tym, które zakłady pozostaną zadecyduje do końca lipca. Pozostałe spółka wystawi na sprzedaż. Do tego czasu będzie gotowy plan restrukturyzacji, na którego bazie spółka ma realizować strategie do końca tego roku, a także opracować długofalowy plan działania na kolejne 2-3 lata.
Oprócz cięcia kosztów Wilbo chce inwestować w swoja flagową markę - Neptun. Przetwory marynowane sprzedawane się dotąd pod brandem Prorybu będą oferowane w sieciach handlowych w całej Polsce. – Chcemy zwiększyć przychody z marynat wykorzystując markę Neptun, która w rankingu Rzeczpospolitej uplasowała się na 23 miejscu wśród wszystkich brandów. Chcemy być z tymi produktami na tej samej półce co Lisner i Seko – zaznacza Konewka. Nie ujawnia jednak jakich przychodów spółka spodziewa się z tego tytułu.
By wspierać ich sprzedaż Wilbo zaplanowało kampanię marketingową wrzesień i październik w punktach sprzedaży. Rozważa też reklamę na billboardach. – Marka Prorybu nie zniknie całkowicie. Będzie obecna na rynkach lokalnych m.in. w Trójmieście, na Kaszubach i części Pomorza Zachodniego, czyli w miejscach gdzie jest bardzo rozpoznawalna – dodaje Konewka.
parkiet.com
_________________
Zwolnienia są konieczne , bo pewnie z finansami słabiutko. Spodziewam się, że na sprzedaż pójdzie Proryb jako zakład produkcyjny. Tylko zastanawiam się czy to dobry moment? Ogólnie z inwestycjami obecnie w Polsce jest słabo więc pewnie Wilbo nie uzyska takiej przebitki jak kiedyś z Dal Peski.
Jedna sprawa mnie osobiście niepokoi- Wilbo musi się skurczyć , bo inaczej splajtuje?
Poddaję to pod dyskusję. Co o tym sądzicie?
dlaczego ? to, że będą mieli mniej nieruchomości to wcale nie jest gorzej... przecież jeśli aktywa zbędne "niepotrzebne" do prowadzenia produkcji są odsprzedawane, to nawet lepiej wówczas przecież mniejsze będzie obciążenie po stronie kosztów (koszty utrzymania, amortyzacja itp...) co tu się dużo rozpisywać, pewnie i tak znajdą się tacy, ktorzy myślą inaczej, ja widzę jednak , że Wilbo cały czas płynie w dobrym kierunku. Oczywiście nie jestem zwolennikiem zwolnień i wiem, że jest to przykre dla obu stron i tych zwalnianych i tych zwalniających. Mam nadzieję, że spółka zagwarantuje godne rozstanie się ze zwalnianymi osobami :) Dobrze jedt zawsze w uczciwy sposób prowadzić swoje interesy, zwłaszcza gdy trzeba podejmować trudne, smutne decyzje. Często są one konieczne dla istnienia dalszego firmy, zwłaszcza w tak trudnych czasach jakie nadeszły dla branży rybnej. Wymaga to nielada odwagi i często stalowych nerwów.pozdrawiam :)
to oczywiste, przy tej sytuacji na rynku to jedyny ruch, który może pomóc przetrwac - ale to tylko strategia na przeczekanie - defensywna strategia tylko odroczy wyrok
z drugiej strony sprzedaza troche aktywów, zwolnią załogi, może będzie latwiej dogadac sie co do sprzedaży tego biznesu
odnosnie tej wiadomosci pozotsje pytanie - po co oni w ogóle kupili ten Proryb - w świetle nowej strategi to był naprawde absurd - i to jest wlasnie Wilbo - chaos, zmiana strategii co parę miesięcy, powiekszaca straty
nie rozumiem, jak na podstawie takiej niekonsekwencji, chaosu decyzyjnego, zwijania biznesu operacyjnego - zostanie tak naprawde jeden zakład i jedna marka, pan Klipperek może pisac, że Wilbo swietnie się rozwija - żeby cos takiego napisac trzeba miec albo klapki na oczach, albo rozumienie na poziomie czasów gierkowskich, kiedy wszystko kwitowano państwowtwórczym bełkotem a'la post wyżej
bełkot ... no to pięknie - ja tu nikomu nie ubliżam, w przeciwieństwie, do niektórych, ale skoro przeszkadzam to proszę nie czytać moich wpisów, czas pokaże kto miał rację i czy rzeczywiście aż takiego słownictwa i poniżania trzeba doświadczać ... swoją drogą faktycznie szkoda czasu na to ...
Nie uważam, że zakup Prorybu to zła inwestycja, skoro Wilbo chce pozyskać nowy atrakcyjny segment marynat. Marka Neptun jest znanym brandem i można to z powodzeniem wykorzystać. Głęboka restrukturyzacja na pewno jest potrzebna aby przetrwać a efekty mogą przerosnąć oczekiwania. Atrakcyjny towar po przyzwoitych cenach i przy maksymalnie możliwym ograniczeniu kosztów, to proste i mam nadzieję skuteczne rozwiązanie, powinno już niedługo procentować.....
Dnia 2011-07-01 o godz. 20:16 ~klipperek napisał(a):
> bełkot ... no to pięknie - ja tu nikomu nie ubliżam, w
> przeciwieństwie, do niektórych, ale skoro przeszkadzam to
> proszę nie czytać moich wpisów, czas pokaże kto miał rację
> i czy rzeczywiście aż takiego słownictwa i poniżania trzeba
> doświadczać ... swoją drogą faktycznie szkoda czasu na to
> ...
Klipperek , twój wpis sugeruje ,że możesz mieć problemy z akceptacją siebie przez innych.Nie doszukałem się w wypowiedzi Eda poniżających Ciebie treści a tylko jego opinię n/t twojego wpisu .
I prawda jest taka ,że często farmazonisz , choćby tu : "...ja widzę jednak , że Wilbo cały czas płynie w dobrym kierunku. " - popatrz rok , dwa wstecz , pomyśl co sie działo w Wilbo przez ten czas i skonfrontuj to z tym co napisałeś .Jeśli nadal będziesz twierdził jak wyżej - współczuję .
To forum jest dostępne dla wszystkich i umieszczając tu wpisy musisz liczyć się z polemiką a nie strzelać focha .
Proponuję pisać merytorycznie i uczciwie , nie będziesz narażony na złe samopoczucie :)
Przed Wilbo chyba najtrudniejszy okres , działając na niszowym rynku przetworów rybnych w warunkach dużej konkurencji ( jest tajemnicą poliszynela ,że Wilbo nie jest lubiane przez część swoich kontrahentów ) , tracąc udziały rynkowe ( może z powodu utrwalenia się wśród Polaków opinii ,że flagowiec jakim jest brand Neptun , jest bardzo drogi ) , kupując drogo surowiec , musi jak najszybciej uciąć straty wszelkimi możliwymi sposobami i wyjść przynajmniej na 0 oraz odbudować swój wizerunek na rynku .Ciężko będzie tego dokonać , nie wierzę aby to udało się w tym roku , choć chciałbym się mylić .
To jest moja opinia i nie będę strzelał focha jeśli ktoś się ze mną nie zgodzi .
Czytaliście uchwały z WZA? Zarząd ( oprócz 1 osoby ) nie otrzymał absolutorium ze swojej działalności za 2010 rok. Jeden z głównych akcjonariuszy został członkiem RN.
w pełni się zgadzam, jezeli kogos uraziłem, przepraszam, ale nie widze, co do dyskusji wnosza wypowiedzi klipperka, kiedy "koń jaki jest każdy widzi"
wracając do jednej z powyzszych wypowiedzi - rozumiem, że Wilbo chiało wejść mocniej na rynek marynat, to pomysł pro-rozwojowy - jeżeli jednak ma to robic pod marka Neptun i ze starych zakładów Wilbo, naprawdę nie rozumiem, jaki sens miała akwizycja Prorybu
Zgadzam się z tym- po co zakup Prorybu? Nie sądzę aby technologia produkcji była skomplikowana. Chyba , że aktywa w postaci ziemi są atrakcyjniejsze od ceny plus zobowiązania kredytowe za które zapłaciło Wilbo.
Utwierdza to tylko moje przekonanie, że firma musi ratować płynność finansową.
Czekamy to dobre informacje aby cena akcji wreszcie wzrosła.
re: ed
Ty sobie tak piszesz z głowy ? Czy na podstawie raportów ?
Bo to jaja jakieś...
Jak bys poczytał , to byś wiedział ,że produkty Prorybu swietnie się sprzedają - z wyraźną tendencją w góre.W odróżnieniu od puszek Wilbo , które za sprawą byłego szefa tj Stypułkowskiegostały sie drogie w pewnym momencie sie stały...duzo za drogie ..i ich sprzedaż siadła. a z nią i rentowności i wyniki na kazdym poziomie..
I wtedy sutuację ratowały mocno rosnące wolumeny sprzedażowe Prorybu. Innymi słowy , gdy nie Proryb , to Wilbo straty miało by jeszcze większe.
W tej chwili rośnie sprzedaż i samego Wilbo /Neptun, Taaka Ryba/ oraz Prorybu/ którego produkty już pod marką Neptun pojawiają się właśnie na półkach.
Kupno Prorybu miało więc za te niewielkie pieniądze duuuzy sens !!
Surowce powoli zaczęły tanieć - jest więc nadzieja ,że i rentowność biznesu się poprawi.
A nad kosztami muszą panować... Trwająca restrukturyzacja, optymalizacja zatrudnienia i produkcji powinna zaowocować jeszcze w tym roku wyraźną poprawą w tym zakresie.
o czym ty w ogóle piszesz? to maja być kpiny? czy kolejne teksty dla naiwnych a'la klipperek?
Oto fakty - dane za 2010:
Wilbo sprzedaż 162 mln, strata na sprzedaży 14 mln,
Wilbo skonsolidowane sprzedaż 189 mln, strata na sprzedaży 15 mln
zauważ, że pozostałe przychody operacyjne pomniejszające stratę operacyjna i stratę netto to pozycje czysto księgowe - niegotówkowe,
tak więc równiez na poziomie Prorybu była minimalna strata - czyli za niemale pieniądze Wilbo kupiło sobie dodatkowa strate - no rzeczywiscie - super deal,
przejrzyj sobie równiez raport za pierwszy kwartał - tam znajdziesz informacje o jakosci Prorybu
ponadto, jesli Proryb to takla swietna marka, to dlaczego zarzad zapowiedział, że będzie ona ograniczona do rynku lokalnego, a produkty Prorybu w pozostałej czesci polski beda sprzedawane pod marka Neptun
Jedyna prawdziwa informacja w twojej wypowiedzi to to, że surowiec nieco tanieje - ale zobaczymy jak będzie po wakacjach. mam nadzieje, że potwierdzą się prognozy, że ceny ceny spadna na stałe.
Co do zapowiedzi wyjscia na plus to słysze to od 5 lat - więc jestem sceptyczny. Nie rozumiem natomiast po co z ze strony j24 i klipperka takie ściemnianie oderwane od faktow.
j24 może być inside'rem - bałwochwalcze wpisy to sugerują . Przykro tylko , że na takim poziomie wypowiedzi .
Nie wiem czy śmiać się czy płakać , czytając jak nasz j24 pisze o spadku sprzedaży Neptuna zaprzeczając sobie w kolejnym zdaniu twierdząc , że Neptun osiąga wzrosty sprzedaży ( nie podając źródła info ) .
Hmm , wychodzi na to ,że jaka spółka tacy i jej apologeci ....
Z jakiego raportu j24 wyczytał wzrost sprzedaży dzięki Prorybowi? Za cały 2010 rok obroty wzrosły o niecałe 10% podczas gdy majątek trwały w związku z przejęciem wzrósł o ok.70%.
Świadczy to tym, że tak dobrze z Prorybem to nie jest. Wzrost aktywów trwałych to wzrost amortyzacji a obroty tego zupełnie nie pokryły.
Wilbo płacąc niewiele za Proryb nie mogło kupić dochodowej spółki. teraz problem się powiększył , ponieważ samo Wilbo miało kłopoty z rentownością , a do tego doszedł jeszcze nowy podmiot, który też wymaga tzw. restrukturyzacji. Moim zdaniem tu tez leży przyczyna problemów spółki.
Niedługo wyniki za I półrocze.
Może obstawimy wyniki?
Biorąc pod uwagę rezygnację Luniaka i Kapinosa można wnioskować pogłębianie się strat . Może wolumenowo na sprzedaży I-IIQ/10 do I-IIQ/11 będzie status quo lub lekki wzrost lecz na poziomie zysku brutto z działalności podstawowej obstawiam ZJAZD .
spadek przychodów do ok. 80 mln PLN, strata ze sprzedazy ok. 6-7 mln PLN, strata netto również ok. 6-7 mln PLN - jeszcze za wczesnie, żeby tanszy surowiec miał odbicie w wynikach, ponadto bedą w tym roku koszty restrukturyzacji
ja się tylko obawiam, że spadek sprzedaży moze byc głebszy, bo popyt jest nadal słaby, ale zobaczymy
Mój typ to:
obroty ok. 75 mln pln( za II kwartały), strata na sprzedaży 7-8 mln , strata netto 9-10 mln.
Obawiam się wzrostu zapasów niestety po wysokiej cenie co wpłynie negatywnie na wynik.
Kosztów restrukturyzacji nie ujmuję, bo mam za mało wiedzy co to będą za koszty poza ewentualnymi zwolnieniami.
na pewno bedą wzrosty - jak pisze tak Pan Klipperek to tak będzie na pewno - na razie wszystko co pisał się sprawdziło,
a Wilbo to przecież jedna z najszybciej rozwijaących się spółek na naszej giełdzie!!!
Dnia 2011-07-07 o godz. 22:44 ~klipperek napisał(a):
> wygląda na to, że coraz mniej malkontentów na tej spółce -
> im mniej ich - tym większe szanse na wzrosty!!!
Klipperek , wzrosty będą jak Wilbo bedzie przynosic zyski i pokaże to w raportach finansowych ( choć to nie zawsze jest pewnik - przykładem Agora ) a nie wtedy gdy nikt nie będzie krytycznie wypowiadał się na forum o Wilbo .
Zresztą na chwilę obecną wszystko powiedziane , czekamy na raport . Szkoda klawiatury na ble.ble ,ble .
Powiedz lepiej jak tam na Opener'ze było ( to obok Wilbo , prawda? ) a nie farmazonisz :-O