• "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Emrek [178.43.250.*]
    "Wysoka na 24 metry i ozdobiona 120 tysiącami lampek jest prawdziwą królową centrum Wrocławia."
    Przepiękna tradycyjna okazała choinka. Polecam porównać z kiczowatą zeszłoroczną. ELT trzyma najwyższy poziom. Brawo!

    https://www.wroclaw.pl/dla-mieszkanca/zimowa-krolowa-wroclawskiego-rynku-choinka-w-rynku-juz-stoi
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~ExYn [188.213.242.*]
    Robi wrażenie. Mają rozmach.
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Marta [69.162.107.*]
    Wiem, że piszę nie na temat, i nie piszę też tego przeciwko firmie, bo niech sobie zarobi, ale tak przy okazji muszę to napisać i się "uzewnętrznić". Jak czytam takie newsy, jak ten o choince w jakimś mieście, to mam co najmniej bardzo mieszane uczucia, i przeważają w tym te skrajnie negatywne. Bo z jednej strony takie rzeczy mają swój estetyczny i poprawiający nastrój ludziom sens (no nie samym przysłowiowym chlebem człowiek żyje). Z drugiej..., jakie to marnotrawstwo pieniędzy. Pomyślcie. W każdym, najmniejszym nawet, mieście rocznie na tego rodzaju rzeczy (bo nie tylko na choinkę, ale na dowolne inne inicjatywy czysto "estetyczno-rozrywkowe") wydaje się dziesiątki, setki tysięcy i miliony zł (w samej Warszawie, tylko na świąteczne oświetlenie Starówki idzie lekko z budżetu wydane 8 mln zł; i tak rok w rok, przy czym systematycznie jest to coraz droższe). W skali kraju, to dziesiątki milionów, lub nawet więcej, rocznie idące na czysty zbytek. A jednocześnie można by spożytkować te pieniądze na jakieś praktyczne inicjatywy, albo dofinansować obecne potrzeby (przecież ciągle na wszystko brakuje... – edukacja, promocja profilaktyki zdrowia, instytucje kultury, opieka zdrowotna, innowacyjność, armia, szeroko rozumiana infrastruktura, i tak dalej...). Tymczasem zadłużamy się coraz bardziej, mamy wiele pilniejszych i praktyczniejszych potrzeb, a marnujemy wielkie pieniądze (w skali roku, dekady i dłużej, plus narastające w długim terminie jak procent składany korzyści, jakie dałoby sensowniejsze rozporządzanie tymi pieniędzmi, gdyby wydano je sensowniej) na czysty zbytek. Kiedy miałam jeszcze psa i trzeba było z nim wieczorem wychodzić na spacer po osiedlu, lubiłam te spacery, które były w okolicy świąt. Dlaczego? Bo często w przyblokowych ogródkach na niewielkich drzewkach iglastych było po prostu trochę choinkowych lampek i w nocy wyglądało to uroczo. I tak powinno być – niech sobie ludzie prywatnie, jeśli mają ochotę, robią np. dowolne cykliczne instalacje. One wcale nie muszą być wielkie i kosztowne, by spełniać swe zadanie. Naprawdę nie potrzeba do tego, by wytworzyć nastrój, czy cieszyć zmysły estetyką, 20 czy 50-metrowej choinki, czy czegoś w tym stylu, za, w skali kraju, olbrzymie i marnotrawione z budżetów samorządowych i państwowego pieniądze. Te wszystkie państwowe/samorządowe wydatki na takie rzeczy, to jest dosłownie coś takiego, jakbyście mieli możliwość zrobienia czegoś naprawdę dobrego, trwałego, konkretnego i przynoszącego korzyści (np. uratowania komuś zdrowia czy życia, bo przecież mamy tragiczny wręcz stan służby zdrowia, albo ufundowania uczelni, która będzie wypuszczać na rynek tysiące dobrze wyedukowanych ludzi, itp., tu możliwości są niemal nieograniczone), a zamiast tego wzięlibyście te pieniądze i dosłownie, bezmyślnie, spalili je w piecu. Straszne marnotrawstwo. Za które płacimy podwójnie. Raz finansowo, bo to z naszych podatków, drugi raz, gdy przez takie postępowanie, żyjemy w gorszych (Może nawet i dużo gorszych, bo kto jest w stanie przewidzieć, ile dobrego zrobiłyby te pieniądze, gdyby zostały lepiej wydane? Może za ułamek z nich wykształciłby się kolejny Einstein, albo dowolna placówka badawcza dokonałaby jakiegoś ważnego odkrycia?) realiach, niż byśmy mogli.
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Marta [5.104.107.*]
    Wiem, że piszę nie na temat, i nie piszę też tego przeciwko firmie, bo niech sobie zarobi, ale tak przy okazji muszę to napisać i się "uzewnętrznić". Jak czytam takie newsy, jak ten o choince w jakimś mieście, to mam co najmniej bardzo mieszane uczucia, i przeważają w tym te skrajnie negatywne. Bo z jednej strony takie rzeczy mają swój estetyczny i poprawiający nastrój ludziom sens (no nie samym przysłowiowym chlebem człowiek żyje). Z drugiej..., jakie to marnotrawstwo pieniędzy. Pomyślcie. W każdym, najmniejszym nawet, mieście rocznie na tego rodzaju rzeczy (bo nie tylko na choinkę, ale na dowolne inne inicjatywy czysto "estetyczno-rozrywkowe") wydaje się dziesiątki, setki tysięcy i miliony zł (w samej Warszawie, tylko na świąteczne oświetlenie Starówki idzie lekko z budżetu wydane 8 mln zł; i tak rok w rok, przy czym systematycznie jest to coraz droższe). W skali kraju, to dziesiątki milionów, lub nawet więcej, rocznie idące na czysty zbytek. A jednocześnie można by spożytkować te pieniądze na jakieś praktyczne inicjatywy, albo dofinansować obecne potrzeby (przecież ciągle na wszystko brakuje... – edukacja, promocja profilaktyki zdrowia, instytucje kultury, opieka zdrowotna, innowacyjność, armia, szeroko rozumiana infrastruktura, i tak dalej...). Tymczasem zadłużamy się coraz bardziej, mamy wiele pilniejszych i praktyczniejszych potrzeb, a marnujemy wielkie pieniądze (w skali roku, dekady i dłużej, plus narastające w długim terminie jak procent składany korzyści, jakie dałoby sensowniejsze rozporządzanie tymi pieniędzmi, gdyby wydano je sensowniej) na czysty zbytek. Kiedy miałam jeszcze psa i trzeba było z nim wieczorem wychodzić na spacer po osiedlu, lubiłam te spacery, które były w okolicy świąt. Dlaczego? Bo często w przyblokowych ogródkach na niewielkich drzewkach iglastych było po prostu trochę choinkowych lampek i w nocy wyglądało to uroczo. I tak powinno być – niech sobie ludzie prywatnie, jeśli mają ochotę, robią np. dowolne cykliczne instalacje. One wcale nie muszą być wielkie i kosztowne, by spełniać swe zadanie. Naprawdę nie potrzeba do tego, by wytworzyć nastrój, czy cieszyć zmysły estetyką, 20 czy 50-metrowej choinki, czy czegoś w tym stylu, za, w skali kraju, olbrzymie i marnotrawione z budżetów samorządowych i państwowego pieniądze. Te wszystkie państwowe/samorządowe wydatki na takie rzeczy, to jest dosłownie coś takiego, jakbyście mieli możliwość zrobienia czegoś naprawdę dobrego, konkretnego i przynoszącego korzyści (np. uratowania komuś zdrowia czy życia, bo przecież mamy tragiczny wręcz stan służby zdrowia, albo ufundowania uczelni, która będzie wypuszczać na rynek tysiące dobrze wyedukowanych ludzi, itp., tu możliwości są niemal nieograniczone), a zamiast tego wzięlibyście te pieniądze i dosłownie, bezmyślnie, spalili je w piecu. Straszne marnotrawstwo. Za które płacimy podwójnie. Raz finansowo, bo to z naszych podatków, drugi raz, gdy przez takie postępowanie, żyjemy w gorszych (Może nawet i dużo gorszych, bo kto jest w stanie przewidzieć, ile dobrego zrobiłyby te pieniądze, gdyby zostały lepiej wydane? Może za ułamek z nich wykształciłby się kolejny Einstein, albo dowolna placówka badawcza dokonałaby jakiegoś ważnego odkrycia?) realiach, niż byśmy mogli.
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Musk [178.37.122.*]
    Wydawanie pieniędzy na cokolwiek jest zawsze trwonieniem pieniędzy.

    Rozumiem, że do domu kupowanie choinki na święta też bez sensu?
    W ogóle święta są bez sensu, można by zaoszczędzić.
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Marta [62.141.43.*]
    "Rozumiem, że do domu kupowanie choinki na święta też bez sensu?"


    Pominąwszy sensowność czy bezsensowność kupowania do domu choinki (rzecz indywidualna do oceny, w zależności od poglądów), kupowanie jej do domu na święta to jest co innego. Do domu każdy kupuje za swoje, a samorząd/rząd wydają publiczne. I to wydają pomimo tego, że nie dość, że jest szereg innych faktycznie ważnych wydatków, to jeszcze się zadłużamy. Innymi słowy: czy ty byś zaciągał chwilówki i rezygnował z przeznaczania jakichkolwiek, nawet najmniejszych, własnych pieniędzy na rzeczy faktycznie ci potrzebne do życia po to, by wydać te środki na dowolny zbytek? Zamiast chleba kupujesz cukierki?
     
    Bo o tym jest mowa. Państwo/samorząd ma gospodarować środkami RACJONALNIE, a nie je marnować. I z tego, z racjonalności wydatków, powinny te instytucje być bezwzględnie rozliczane. W moim 50-60 tysięcznym mieście kilka lat temu, z powodu szukania oszczędności budżetowych, bo ciągle na kredytach, jakiś "geniusz" wpadł na pomysł (na szczęście szybko to miastu przeszło), żeby wyłączać nocne oświetlenie na części ulic. Nie dość, że było ciemno, to jeszcze przecież mniejsze bezpieczeństwo. Ale kasę na świąteczne iluminacje, na organizację miejskiego Sylwestra i na tym podobne wydatki na przestrzeni całego roku to bez problemu milionami rocznie (licząc to wszystko razem)... I tak się w Polsce rządzą samorządy i rząd zresztą też... A potem przychodzi np. coś takiego jak wrześniowa powódź na Dolnym Śląsku (żeby daleko nie szukać, przykładów takich jest na pęczki, wstaw sobie dowolny, jaki ci się podoba; choćby to, że ludzie się doprosić przyjazdu karetki pogotowia często nie mogą) i jest problem... No ale za to świeci się nie wiadomo komu ileś tam lampek na Rynku przez miesiąc...
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~dexter [212.244.210.*]
    ciężko się nie zgodzić, ale w tym kraju są wydawane dużo większe pieniądze na jeszcze bardziej bezsensowne rzeczy albo nawet pieniądze znikają i nic nie jest zrobione, więc choinka dla mieszkańców to akurat najmniejszy problem:)
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Emrek [178.43.250.*]
    Wystarczy popatrzeć na choinkę która była wcześniej. 2 razy tańsza ale 10 razy brzydsza. Jak na ponad 650 tysięczne miasto Wrocław może sobie pozwolić na taki wydatek. Który się zwróci ze świątecznych zwiększonych wpływów.
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Marta [62.141.43.*]
    "Wystarczy popatrzeć na choinkę która była wcześniej. 2 razy tańsza ale 10 razy brzydsza. Jak na ponad 650 tysięczne miasto Wrocław może sobie pozwolić na taki wydatek. Który się zwróci ze świątecznych zwiększonych wpływów."


    Może sobie pozwolić, ale nie w tym rzecz. Rzecz w racjonalności gospodarowania publicznymi środkami. Jeśli coś jest zbędne (bo to nie chodzi wcale o to, ile kosztowała ta cała świąteczna oprawa w poszczególnych latach, tylko o samo wydawanie na to pieniędzy), to nie powinno być z budżetu finansowane. Zwiększone przez święta wpływy do budżetu i tak będą zwiększone bez względu na to, czy rynek jakiegoś miasta będzie dodatkowo oświetlony czy nie. Poza tym, dochodzi też jeszcze to, że jeśli np. jakaś osoba prywatna albo firma ma kaprys sobie postawić takie świąteczne instalacje, to niech sobie stawia – wtedy też to może "cieszyć oczy", ale nie kosztuje ani grosza z publicznych pieniędzy. A w ostateczności, nawet jeśli tych świątecznych iluminacji nie będzie, to też się świat nie zawali. Priorytety. Po prostu.


  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Marta [62.141.43.*]
    "ciężko się nie zgodzić, ale w tym kraju są wydawane dużo większe pieniądze na jeszcze bardziej bezsensowne rzeczy albo nawet pieniądze znikają i nic nie jest zrobione, więc choinka dla mieszkańców to akurat najmniejszy problem:)"


    1. Od czegoś trzeba zacząć. I to, że pojawiają się też i większe przykłady marnotrawstwa, nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla takiej sytuacji.
    2. Może i choinka to ten "najmniejszy problem", ale z takich najmniejszych problemów składa się rzeczywistość. I nie mówię, że reszty ich nie należy potraktować dokładnie tak samo. Kwestia (problem) niepotrzebnych wydatków na te świąteczne iluminacje jest tylko jednym z przykładów marnotrawstwa środków z budżetów.


  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Emrek [178.43.250.*]
    Gdzie żeś się Pani uchowała? Po pierwsze w Polsce jest pewna tradycja (czas świąteczny ma swój klimat, swoje zadania i funkcje społeczne). Po 2. to jest inwestycja, masz pojęci ile pieniędzy ludzie zostawią w Święta we Wrocławiu i ile z tego trafi do budżetu miasta Wrocław? Po 3. Elektrotim jest firmą lokalną (zapewne płaci podatki we Wrocławiu) o działaniu ogólnopolskim. Wg mnie to najlepsza spółka na Polskiej giełdzie w ostatnich latach, zarabia i Wrocław na tym zyskuje znacznie więcej niż płaci za tą choinkę. W żywotnym interesie Wrocławian jest chuchanie i dmuchanie na tą spółkę, żeby się rozwijała. Jak patrzę co piszą o tej choince na X to jest mi po prostu wstyd że ludzie są tak krótkowzroczni i nie dostrzegają korzyści, że mają taką firmę. Jest więcej aspektów których nie chce mi się wymieniać. Czego szukasz na forum spółki giełdowej skoro piszesz takie farmazony?
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Emrek [178.43.250.*]
    Ponadto co napisałem powyżej to problem choinki" stanowi problem tylko dla Ciebie. Ja uważam, ze choinka musi być i gdyby nie było pięknej choinki w centrum miast byłby wstyd- to jest nasza tradycja i tożsamość. Budowanie wspólnoty i solidarności poprzez symbole. Te wszystkie spacery rodzinne, wspólne zdjęcia pod tą choinką będą wspominane po latach przez dorosłe już dzieci i wnuki. Po prostu wstyd, ze dla kogoś choinka (symbol Świąt) jest problemem. Shame on you !
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~PLmaster [37.120.244.*]
    Piękna Choinka i tak trzymać a jak się komuś nie podoba to zawsze może udać się do Sztokholmu, Göteborgu czy Malmö na podświetlanego kebaba.
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Marta [144.48.38.*]
    "Gdzie żeś się Pani uchowała?"


    Specjalnego chowu jestem. :P


    "Po pierwsze w Polsce jest pewna tradycja (czas świąteczny ma swój klimat, swoje zadania i funkcje społeczne)."


    Tzw. przeciąganie pod kilem to też jest pewna tradycja, mająca swoje zadania itd., ale z niej zrezygnowano i nie słychać narzekań. A chyba ważniejsze jest jednak to, żeby bezpiecznie chodziło się po ulicach, czy żeby jednak ta karetka pogotowia do ludzi dojechała, albo żeby faktycznie zrobiono jakąś inwestycję przynoszącą wymierne korzyści w przyszłości, niż te lampki w rynku, nie?


    Ja się powtórzę: budżet (dowolny samorządowy, państwowy) i wydawanie z niego publicznych pieniędzy ma być RACJONALNE. I nie ma przeproś – państwo/samorząd nie jest (nie powinno być) od tego, by wydawać pieniądze na rzeczy, które są zbyteczne, bo ktoś świata sobie nie wyobraża bez "igrzysk" (tych z powiedzenia o chlebie i igrzyskach) w takiej, czy w innej ich formie, tu w postaci świątecznej instalacji, jest od tego, by zapewnić społeczeństwu jak najlepsze warunki bytu jak największej części społeczeństwa. A to oznacza wprost piramidę Maslowa i adekwatne do tego celu wykorzystywanie zasobów.


    "Po 2. to jest inwestycja, masz pojęci ile pieniędzy ludzie zostawią w Święta we Wrocławiu i ile z tego trafi do budżetu miasta Wrocław?"


    Mam pojęcie. Tylko czy uważasz, że bez tych lampek z tą choinką (tak trzymając się tego przykładu) to ludzie nagle zakupów na święta nie będą robić, albo się gdzieś na Sylwestra nie wybiorą? No przecież to jest bezsensowne rozumowanie...


    Wiesz, jak rozumiem gospodarowanie publicznymi pieniędzmi, jeśli chodzi o inwestycje? Np. w ten sposób. Gdy budowano właśnie we Wrocławiu Afrykarium za dość sporą sumę jak na jednorazowy wydatek (i zważywszy, że było to ładny kawałek czasu temu, gdy byliśmy znacznie uboższym państwem i gdy również sama wartość pieniądza była inna), to pomimo całej masy głosów w przestrzeni publicznej (choćby w internecie) przeciwko tej inwestycji, byłam za nią i nie mogłam się jej nachwalić (Tak samo jak np. uważam, że Warszawa – gdyby nie miała zideologizowanej władzy – dawno temu powinna postawić sobie dobrze przemyślany pomnik, czy np. Łuk Triumfalny na wzór tego w Paryżu, upamiętniający bitwę warszawską z 1920 roku, bo poza korzyściami z wpajania patriotyzmu i z dobrze prowadzonej polityki historycznej, co u nas w zasadzie nie istnieje i też jest skandaliczne zresztą, dochodzi jeszcze kwestia zwiększania atrakcyjności miasta i przez to wpływów do miejskiej kasy – w Paryżu za zwiedzanie Łuku się płaci i to wcale nie tak mało, do tego dochodzą pocztówki i cała reszta gadżetów zarówno promujących miasto jak i dających dodatkowe pieniądze z ich sprzedaży; w ten sposób należy działać. Ale nie... urządźmy sobie, jako miasto, iluminację świąteczną na rynku za ciężkie miliony i wydajmy parę kolejnych na zatrudnienie paru podrzędnych muzykantów, by poskakali na scenie w Sylwestra, po czym... zaciągnijmy kolejne długi..., bo tradycją, od szlacheckiego jeszcze "zastaw się, a postaw się", w tym kraju jest bezmyślne przepuszczanie pieniędzy, np. w moim mieście na obsługę długu idzie już około 9 mln zł rocznie a jeszcze ze 3 lata temu były to "tylko" 4 mln, przy czym tak dla zobrazowania sytuacji: wtedy, gdy były to 4 mln, miasto na placówki służby zdrowia wydawało około 2,7 mln..., a potem zaskoczenie, że np. karetki do ludzi nie przyjeżdżają...), tak samo jak np. budowy CPK, które powinno było istnieć już ze 20 lat temu, jak nie lepiej. Bo taka inwestycja ma sens – daje wymierne korzyści w postaci faktycznego zwiększenia miejsc pracy, dochodów ludności, dochodów firm oraz samego miasta. I po latach faktycznie okazało się, że trzema najchętniej zwiedzanymi we Wrocławiu obiektami są ZOO, przede wszystkim dzięki Afrykarium, Panorama Racławicka i Muzeum Wody (Hydropolis). Zapalenie zaś paru lampek na jakimś drzewku (bez względu na jego wysokość) nie przekłada się na zyski dla miasta i jego ludności, bo same święta i tak je generują i bez tej instalacji. Ja się nie wybiorę ekstra do Wrocławia, choć mam w sumie niedaleko, tylko po to, by obejrzeć tę choinkę, za to wyjazd, żeby zwiedzić np. ZOO/Afrykarium już jest kuszącą opcją. Rozumiesz, w czym rzecz? Tak samo pewnie przeciętny mieszkaniec Wrocławia nie kupi sobie 5 kilo szynki więcej na święta (zwłaszcza w kryzysowych czasach) tylko z tego powodu, że ta choinka na Rynku stoi. I taka to "inwestycja"...


    "Po 3. Elektrotim jest firmą lokalną (zapewne płaci podatki we Wrocławiu) o działaniu ogólnopolskim."


    My się nie rozumiemy... Ja już na samym początku pierwszego komentarza tutaj napisałam, że ja nie piszę tego po to, by wbijać jakąś szpilę tej firmie. To nie w tym rzecz. Mnie tylko drażni marnotrawstwo, i to dotyczy nie tylko samego Wrocławia i jego zlecenia dla akurat tej spółki na to konkretne świąteczne oświetlenie, ale dotyczy w ogóle całości takich praktyk (ze strony samorządowców i rządu) w całym kraju. Po prostu mam po kokardy tego wszystkiego i czasami musi to znaleźć ujście przy jakiejś tam okazji.


    "Wg mnie to najlepsza spółka na Polskiej giełdzie w ostatnich latach, zarabia i Wrocław na tym zyskuje znacznie więcej niż płaci za tą choinkę."


    Nie. Jeśli ten kraj ma się rozwijać, i do tego zdrowo się rozwijać, to sposób myślenia powinien wychodzić wprost od parafrazy (bo przenieść to trzeba na nasze podwórko) słynnej wypowiedzi J.F. Kennedy'ego o tym, że nie masz się pytać, co Ameryka zrobi dla ciebie, tylko co ty masz zrobić dla Ameryki. To jest w interesie wszystkich, także zresztą i Elektrotimu. Czyli dokładnie na odwrót niż sponsorowanie jego działalności (czy działalności dowolnej innej firmy, która by była na miejscu ELT) w ten sposób przez miasto.


    "W żywotnym interesie Wrocławian jest chuchanie i dmuchanie na tą spółkę, żeby się rozwijała."


    Nie na koszt miasta i społeczeństwa.


    Dla ELT (zostając przy tym przykładzie) to zlecenie to jest jakiś tam dodatkowy pieniądz, ale on sobie poradzi i bez tego, prawda? Tak samo jak miałoby to miejsce, gdyby na miejsce Elektrotimu zlecenie to wygrałaby dowolna inna firma, która też by sobie poradziła i bez niego. Natomiast z punktu widzenia miasta/społeczeństwa ten konkretny wydatek to po prostu marnotrawstwo środków publicznych. Ja tu nie mam pretensji do tej spółki, czy innej w innych takich przypadkach, za wygrany przetarg/otrzymanie zlecenia. Winni są samorządowcy, że w ogóle na takie rzeczy wydają pieniądze, i nic tego nie usprawiedliwia.


    "Czego szukasz na forum spółki giełdowej skoro piszesz takie farmazony?"


    Wróć do początku pierwszego mojego komentarza i postaraj się przeczytać tekst z jego zrozumieniem. Poza tym, i jak pewnie wiesz, z różnych powodów coraz mniej jest w internecie miejsc, gdzie można pisać komentarze, tu się jeszcze da. Natknęłam się na to info o tej choince, więc postanowiłam skorzystać z okazji – w końcu to forum to też przestrzeń publiczna, ja sobie przy okazji wyrzucę, co mam do wyrzucenia, a może sens tego wszystkiego do kogoś też przypadkiem dotrze, ktoś zacznie myśleć, i kiedyś coś się wreszcie zmieni.


    "Ponadto co napisałem powyżej to problem choinki" stanowi problem tylko dla Ciebie."


    Nie sądzę. Inną kwestią jest to, na ile ludzie sobie zdają sprawę z tego, jaki to problem i jakie są tego konsekwencje, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę skalę całego kraju i długoterminową perspektywę. A nawet ty (i nie mówię tego złośliwie, tylko po prostu prosto z mostu, tak jak jest) możesz szybko zmienić zdanie, gdy przez to, że publiczne/"państwowe" pieniądze są tak właśnie marnotrawione, np. staniesz w sytuacji dowolnego zagrożenia zdrowia czy życia, czy to swojego, czy bliskich, a pomoc się nie pojawi, no bo wydaliśmy kasę na choinkę na rynku, czy na coś równie bezsensownego. Tylko że wtedy będzie za późno na żale. I co w takiej sytuacji? Też nie będziesz miał wtedy "problemu z choinką"? Ludzie nie rozumieją, albo nie chcą zrozumieć, że "drobiazgi" (jak ta choinka), z których składa się rzeczywistość działają na zasadzie tzw. efektu motyla i potem w którymś tam momencie to wszystko w konsekwencjach im osobiście spada na głowę.


    "Ja uważam, ze choinka musi być i gdyby nie było pięknej choinki w centrum miast byłby wstyd- to jest nasza tradycja i tożsamość."


    Żadną "naszą" (bo to, co jest nasze, też jest umowne – nie wszyscy mają czy to obowiązek obchodzić dowolne święta, czy być wyznawcami konkretnej, albo w ogóle jakiejkolwiek, religii, a też są równoprawną częścią narodu) tożsamością nie jest stawianie takich rzeczy w centrum miasta. A co do tradycji – tu znów wracamy do tego, że tzw. przeciąganie pod kilem też kiedyś było tradycją. :) Po prostu: ze sponsorowania z publicznych środków "tradycji" będących marnotrawieniem środków budżetów należy zrezygnować dla dobra/korzyści ogółu.


    "Te wszystkie spacery rodzinne, wspólne zdjęcia pod tą choinką będą wspominane po latach przez dorosłe już dzieci i wnuki."


    Ale nie opowiadaj mi takich łzawych bajek... :) Ja jestem za stara, żeby się na to nabrać. :) Po pierwsze: rozmawiamy o interesach, a nie o sentymentach. Bo tym są (powinny być) wydatki publiczne. Po drugie, nic nie stoi na przeszkodzie, by sobie stanąć przed w dowolnym miejscu wystawioną czy ozdobioną ulicą/choinką/dowolnym obiektem (Np. swego czasu bodaj jedna strzegomska firma wydobywająca granit promowała się poprzez stworzenie wielkiej granitowej bombki i ustawianie jej w różnych miastach kraju i ludzie też sobie robili pod nią zdjęcia i na Dolnym Śląsku, sama widziałam, sama robiłam, i np. w Poznaniu. I można? Można... Tak to powinno się robić, a nie wykładać pieniądze z budżetu.), których nie finansowano z publicznych pieniędzy, i zrobić zdjęcie na pamiątkę. Po trzecie, żyjemy z wiadomych powodów, w bardzo niepewnych czasach. A wiesz, ile np. wynosi budżet na obronę cywilną w moim około 60-tysięcznym mieście w projekcie budżetu na przyszły rok? 500 zł (słownie: PIĘĆSET ZŁOTYCH) i założę się, że w wielu, jeśli nie we wszystkich, miastach w Polsce sytuacja z tym jest podobna. I sprawa jest prosta: wolisz, żeby te dzieci/wnuki ze spacerów rodzinnych miały zdjęcie pod opłaconą z publicznych pieniędzy choinką, czy wolisz, by były bezpieczne, by nie groziła nam wojna dzięki skutecznemu szeroko rozumianemu odstraszeniu przeciwnika, a jeśli się nie da tego uniknąć i ona wybuchnie, by miały choć szansę przeżycia i w jednym kawałku? Bo do takich wyborów to się w rzeczywistości sprowadza (ewentualnie, jak wolisz łagodniejszy przykład, to wstaw tu sobie np. dobrą edukację, profilaktykę zdrowotną, czy jak najlepszą opiekę medyczną, itp.). Państwo (w tym i samorządy) NIE JEST PO TO, żeby ktoś tam sobie sweetfocię na Facebooku umieścił (ani nie jest po to by ładować kieszeń dowolnej firmy, składając w niej zamówienia na zbyteczne rzeczy) i im prędzej to do ludzi dotrze (wraz z tym, że świat i życie nie jest ani bezpieczne, ani nie składa się z samych przyjemności) tym lepiej dla wszystkich. Proste i zrozumiałe?


  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Emrek [178.43.250.*]
    Na szczęście Twoje jedyne sprawstwo to napisanie długiego monotonnego komentarza. Świat jest bardziej złożony niż Ci się wydaje. Choinka jest piękna, powstała a Tobie zostało jedyne marudzić. Hihihihi
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Marta [45.248.77.*]
    "Na szczęście Twoje jedyne sprawstwo to napisanie długiego monotonnego komentarza. Świat jest bardziej złożony niż Ci się wydaje. Choinka jest piękna, powstała a Tobie zostało jedyne marudzić. Hihihihi"


    Daruj sobie pisanie mi w odpowiedzi jakichś głodnych kawałków po to tylko, żeby sprawiało to wrażenie, że miałeś coś sensownego do napisania, tylko jeśli już się zabierasz za pisanie, to pisz konkret i na temat, bo tylko konkret ma znaczenie, a nie jakieś tam osobiste wycieczki z braku argumentów, tylko wtedy ma to sens, a nie jest jedynie popisem twojej ignorancji i bezmyślności.


    I..., no właśnie... – świat jest złożony, tylko że jest złożony akurat bardziej, niż to się wydaje tobie, który poza ciasnotę myślenia widzącą tylko własny mały interesik (Tu: parę akcyjek jakiejś spółki, która będzie miała przychodu ten milion zł więcej, więc to się może, bo nie na pewno, chwilowo przełoży na wzrost kursu, o ile? Ułamek 1 grosza? 3 grosze? Złotówkę?) nie potrafi wyjść i dlatego dla którego jest to "cacy", że dany samorząd tak przepala pieniądze. A jak trafi się zawał, zlikwidują jakieś przedszkole czy komisariat i dostaniesz w głowę za pierwszym z brzegu rogiem ulicy za dwie dyszki na winko, albo rakiety zaczną spadać na głowę itd., to będzie płacz i pretensje do całego świata, nie? Ale nawet wtedy nie połączysz kropek, że to między innymi przez takich jak ty, którzy przez własną bezmyślność połączoną z ciaśniutkim patrzeniem na wszystko przez pryzmat swojego mikrointeresiku na tych paru akcjach, którzy dekadami przyklaskiwali takim właśnie praktykom (nie tylko jeśli chodzi o same świąteczne instalacje, bo sposobów na marnowanie publicznych pieniędzy to wynaleziono wiele) i problem się kumulował, jest tragedia, prawda? Masz takie myślenie małego kombinatorka, co to weźmie w łapę 1000 zł za załatwienie czegoś i się cieszy, że taki "przedsiębiorczy" i cwany, nie to co reszta "naiwnych"..., a potem, na skutek tego, że takie kombinatorki tworzą realia, w których wszyscy później żyją, nasz mały kombinatorek gdzie się nie obejrzy, musi dać w łapę po 1000 zł i niekoniecznie mu to zagwarantuje załatwienie sprawy, i też wtedy nie rozumie, w czym problem, tylko ma wtedy pretensje do całego świata, że poszkodowany.


    A "moje sprawstwo"? Kto wie..., nie od razu Kraków zbudowano. Zresztą, możesz nie wierzyć, ale ja, tak ze 30 lat temu, z pewnych osobistych powodów wybrałam "inną ścieżkę kariery" niż polityka i własna partia. A wybrałam tak a nie inaczej, bo mnie po prostu i dosłownie brzydzą ludzie, którzy w tej naszej polityce siedzieli i siedzą oraz takie klakierki-kombinatorki o ciasnych rozumkach jak ty, które za choćby tylko teoretyczne, wirtualne, drobne zyski skłonni są gorliwie przyklaskiwać takiemu stanowi rzeczy, i nie chciałam się w tym taplać, wolałam robić coś pożytecznego, bez konieczności zadawania się z czymś takim, lub chociaż ograniczając taki kontakt do minimum. I czasami żałuję tego wyboru, bo gdyby nie to, to przynajmniej niektóre rzeczy mogłyby w tym kraju dziś, po latach, wyglądać inaczej, a w każdym razie takie kombinatorki miałyby cięższe życie i być może tak przetrzepaną skórę, że tylko by gwizdało.


    A piękno choinki, jako takie, nie ma tu nic do rzeczy. To jest biznes, a nie sentymenty.
  • Re: "Choinka Elektrotimu królową Wrocławia " Autor: ~Qbq [89.151.23.*]
    ELT nie jest winny, że wygrał przetarg na choinke ;)
    Tego typu zażalenia to do miasta Wrocław i p. Sutryka trzeba pisać.
    Faktem jest jednak to, że fajnie się wydaje nie swoje pieniądze (żeby było ładnie) i dlatego ta całą banda polityków z każdej strony i opcji daży tylko do jednego żeby mi i moim było dobrze, a po nas choćby i potop ...
    Ale faktem jest, że mogłaby być choinka mniejsza lub jakaś iluminacja i też byłoby ładnie i nie za 1mln tylko za 100tys zł, ale to musi być gospodarz na urzędzie, który rozumie skąd sie biorą pieniądze, do czego służą i jak je z sensem wydawać.
    Ale to już inna bajka - takich ludzi jest coraz mniej, niestety...
[x]
ELEKTROTI 4,16% 42,60 2025-11-28 17:02:00
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.