"ciężko się nie zgodzić, ale w tym kraju są wydawane dużo większe pieniądze na jeszcze bardziej bezsensowne rzeczy albo nawet pieniądze znikają i nic nie jest zrobione, więc choinka dla mieszkańców to akurat najmniejszy problem:)"
1. Od czegoś trzeba zacząć. I to, że pojawiają się też i większe przykłady marnotrawstwa, nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla takiej sytuacji.
2. Może i choinka to ten "najmniejszy problem", ale z takich najmniejszych problemów składa się rzeczywistość. I nie mówię, że reszty ich nie należy potraktować dokładnie tak samo. Kwestia (problem) niepotrzebnych wydatków na te świąteczne iluminacje jest tylko jednym z przykładów marnotrawstwa środków z budżetów.