"Na szczęście Twoje jedyne sprawstwo to napisanie długiego monotonnego komentarza. Świat jest bardziej złożony niż Ci się wydaje. Choinka jest piękna, powstała a Tobie zostało jedyne marudzić. Hihihihi"
Daruj sobie pisanie mi w odpowiedzi jakichś głodnych kawałków po to tylko, żeby sprawiało to wrażenie, że miałeś coś sensownego do napisania, tylko jeśli już się zabierasz za pisanie, to pisz konkret i na temat, bo tylko konkret ma znaczenie, a nie jakieś tam osobiste wycieczki z braku argumentów, tylko wtedy ma to sens, a nie jest jedynie popisem twojej ignorancji i bezmyślności.
I..., no właśnie... – świat jest złożony, tylko że jest złożony akurat bardziej, niż to się wydaje tobie, który poza ciasnotę myślenia widzącą tylko własny mały interesik (Tu: parę akcyjek jakiejś spółki, która będzie miała przychodu ten milion zł więcej, więc to się może, bo nie na pewno, chwilowo przełoży na wzrost kursu, o ile? Ułamek 1 grosza? 3 grosze? Złotówkę?) nie potrafi wyjść i dlatego dla którego jest to "cacy", że dany samorząd tak przepala pieniądze. A jak trafi się zawał, zlikwidują jakieś przedszkole czy komisariat i dostaniesz w głowę za pierwszym z brzegu rogiem ulicy za dwie dyszki na winko, albo rakiety zaczną spadać na głowę itd., to będzie płacz i pretensje do całego świata, nie? Ale nawet wtedy nie połączysz kropek, że to między innymi przez takich jak ty, którzy przez własną bezmyślność połączoną z ciaśniutkim patrzeniem na wszystko przez pryzmat swojego mikrointeresiku na tych paru akcjach, którzy dekadami przyklaskiwali takim właśnie praktykom (nie tylko jeśli chodzi o same świąteczne instalacje, bo sposobów na marnowanie publicznych pieniędzy to wynaleziono wiele) i problem się kumulował, jest tragedia, prawda? Masz takie myślenie małego kombinatorka, co to weźmie w łapę 1000 zł za załatwienie czegoś i się cieszy, że taki "przedsiębiorczy" i cwany, nie to co reszta "naiwnych"..., a potem, na skutek tego, że takie kombinatorki tworzą realia, w których wszyscy później żyją, nasz mały kombinatorek gdzie się nie obejrzy, musi dać w łapę po 1000 zł i niekoniecznie mu to zagwarantuje załatwienie sprawy, i też wtedy nie rozumie, w czym problem, tylko ma wtedy pretensje do całego świata, że poszkodowany.
A "moje sprawstwo"? Kto wie..., nie od razu Kraków zbudowano. Zresztą, możesz nie wierzyć, ale ja, tak ze 30 lat temu, z pewnych osobistych powodów wybrałam "inną ścieżkę kariery" niż polityka i własna partia. A wybrałam tak a nie inaczej, bo mnie po prostu i dosłownie brzydzą ludzie, którzy w tej naszej polityce siedzieli i siedzą oraz takie klakierki-kombinatorki o ciasnych rozumkach jak ty, które za choćby tylko teoretyczne, wirtualne, drobne zyski skłonni są gorliwie przyklaskiwać takiemu stanowi rzeczy, i nie chciałam się w tym taplać, wolałam robić coś pożytecznego, bez konieczności zadawania się z czymś takim, lub chociaż ograniczając taki kontakt do minimum. I czasami żałuję tego wyboru, bo gdyby nie to, to przynajmniej niektóre rzeczy mogłyby w tym kraju dziś, po latach, wyglądać inaczej, a w każdym razie takie kombinatorki miałyby cięższe życie i być może tak przetrzepaną skórę, że tylko by gwizdało.
A piękno choinki, jako takie, nie ma tu nic do rzeczy. To jest biznes, a nie sentymenty.