Jak podkreślił, rząd konsekwentnie domaga się zmian w systemie i więcej czasu na jego wdrożenie.
– Mamy tu jedno stanowisko dotyczące tego, że ETS2 ma być odsunięty w czasie, a państwa naszego regionu powinny uzyskać więcej czasu na to, by do tego systemu albo się dostosować, albo żeby go zmienić. Stąd w konkluzjach (unijnego szczytu - PAP) jest rewizja, która powinna dotyczyć poziomu uprawnień, ich ceny, innych zasad, z drugiej strony terminu i nowego podejścia do tej dyskusji – powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej minister Motyka.
Minister podkreślił, że działania rządu dotyczące ETS2 są skoordynowane między resortami energii i klimatu. – Głównie rozmawiamy o tym na radach środowiskowych - dodał.
Motyka ocenił, że obecny rząd działa w sposób pragmatyczny, „unikając fajerwerków”, a skupiając się na realnych efektach.
Premier Donald Tusk poinformował, że we wnioskach z czwartkowego szczytu Rady Europejskiej udało się zawrzeć zapis o rewizji systemu ETS2. Jak sprecyzował, daje to możliwość ewentualnego zablokowania wejścia w życie tego systemu od 2027 roku.
- ETS2 byłby bardzo niekorzystny dla polskich użytkowników. Cieszę się, że udało nam się wpisać rewizję tego projektu – czyli zablokowanie wejścia tego rozwiązania w 2027 roku - tłumaczył szef rządu w czwartek podczas briefingu prasowego.
Wskazał, że dzięki zapisowi o rewizji udało się „uchylić automatyzm”, który zakładał nieuchronne wejście ETS2 w 2027 roku. Dodał, że w tej kwestii kluczowa była współpraca z krajami nordyckimi i bałtyckimi, tradycyjnie proklimatycznymi.
"Postanowienia szczytu otwierają pole do rozmowy o szczegółach. W agendzie Polski niezmiennie pozostaje odsunięcie wejścia w życie ETS2 o trzy lata i wprowadzenie mechanizmu ograniczającego wzrost cen. Chcemy, by polityka klimatyczna Unii Europejskiej nie odbijała się negatywnie na konkurencyjności i na sytuacji gospodarstw domowych. Wiele państw członkowskich podziela nasz pogląd” – powiedziała cytowana w informacji resortu minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
ETS2 (system handlu uprawnieniami do emisji) to rozszerzenie unijnego systemu handlu emisjami CO2, które od 2027 r. ma objąć sektory budownictwa i transportu drogowego. Jego celem jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, ale dla gospodarstw domowych oznacza to potencjalny wzrost kosztów paliw i ogrzewania. W praktyce opłata będzie doliczana do cen paliw kopalnych, takich jak węgiel, gaz ziemny, olej opałowy czy benzyna. (PAP)
pif/ mmu/