W czwartkowym komunikacie KAS przekazała, że dyrektorzy izb administracji skarbowej w związku z nieprawidłowościami stwierdzonymi w toku audytów, złożyli do prokuratury 178 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa na kwotę ponad 101 mld zł.
Wiceszef KAS w poniedziałek w Studiu PAP wyjaśnił, że kontrole prowadzone są w zakresie wydatkowania środków publicznych, a w tym momencie audytowanych jest m.in. 17 ministerstw, jednostki przez nie nadzorowane, zależne i podmioty, do których trafiły środki.
Dopytywany, jak ważna jest prowadzona przez KAS kontrola w resorcie sprawiedliwości w związku z Funduszem Sprawiedliwości ocenił, że fundusz ten jest „jaskrawym przykładem tego, z czym się spotykamy”.
Prowadzimy ponad dwadzieścia audytów, związanych z podmiotami, które otrzymywały za pośrednictwem Funduszu Sprawiedliwości publiczne pieniądze. Skierowaliśmy tam, o ile pamiętam, kilkanaście zawiadomień do prokuratury w tych sprawach, na chyba 80 mln złotych, natomiast cały czas 110 mln zł jest jeszcze objętych badaniem - powiedział Stawicki, nie wykluczając kolejnych zawiadomień do prokuratury.
Stawicki podkreślił, że z kontrolą skarbową związany jest od 1994 r., jako inspektor prowadził kontrole tzw. karuzeli VAT i innych procesów, gdzie - jak ocenił - zastosowana była jednak „pewnego rodzaju finezja”. - Natomiast tutaj (w przypadku Funduszu Sprawiedliwości), w przypadku środków publicznych, działanie było chyba z założeniem, że nikt nigdy nie sprawdzi. (...) Czasem zachowane były pozory formalnej poprawności, czasem nie. Oczywiście odcień nieprawidłowości, naruszeń formalnych z jakimi się spotykamy jest bardzo szeroki, aż do przeznaczenia pieniędzy z dotacji na pokrywanie prywatnych zobowiązań - powiedział wiceszef KAS.
Adrian Kowarzyk