Paweł Gricuk
19.03.2010 r.
Cezary Szymanek: Gościem radia PiN jest dziś Paweł Gricuk - prezes Petrolinvest S.A. Dzień dobry panie prezesie.
Paweł Gricuk: Dzień dobry.
CS: Panie prezesie za Petrolinvest, tak to nazwę, udany tydzień domykania transakcji finansowych, a tymczasem wczoraj na giełdzie spadek kursu akcji o 22,5 % do trzydziestu jeden złotych. Pan rozumie ten wczorajszy spadek w kontekście właśnie wydarzeń w spółce?
PG: No właśnie, nie rozumiem, dlatego, że zrobiliśmy wszystko, żeby wyprowadzić Petrolinvest na bardzo jasną, strategiczną ścieżkę wzrostu, ze wsparciem chyba najlepszych inwestorów jakich możemy sobie w tej chwili wymarzyć. Tutaj nagle inwestorzy podejmują decyzje o realizacji zysków, ale oczywiście jest to decyzja akcjonariuszy i trudno mi jest do tego się ustosunkować.
CS: Czyli co zagrania bardziej spekulacyjne, czy też nie dające jeszcze wiary w te plany i w te finansowania, które położyliście na stole?
PG: Ja to odczytuję jako spekulacyjną realizację zysków lub po prostu ktoś potrzebował realizować zyski. Natomiast my musimy spoglądać na tę spółkę w dłuższym terminie. Biznes poszukiwawczo - wydobywczy, to nie jest wejście w akcje w poniedziałek, a wyjście w piątek. To są długie procesy, to są badania sejsmiczne, to są wiercenia i w zasadzie nawet, tak jak mi powiedział jeden z prezesów EBOR- u, w zeszłym tygodniu: „Zapomnij o cenie akcji, patrz długoterminowo, my wierzymy, że ta spółka będzie dużo warta”.
CS: Do ceny akcji jeszcze za chwile wrócimy, ale pozostańmy przy samej spółce, bo mamy tak - pięćdziesiąt milionów dolarów z EBOR- u, siedemdziesiąt milionów dolarów z Totala
i dzisiaj rano również komunikat się pojawił, finansowanie w wysokości stu dwudziestu siedmiu i pół miliona złotych z funduszy inwestycyjnych. To koniec projektów finansowania Petrolinvestu czy coś jeszcze się pojawi?
PG: Myślę, że to nie najgorszy wynik jak po okresie posuchy na rynkach finansowych
i w ogóle kryzysie finansów, a szczególnie, który dotknął spółki poszukiwawczo - wydobywcze. Mamy w tej chwili dostęp do około stu sześćdziesięciu pięciu milionów dolarów finansowania, z tego EBOR i Total, to są fundusze przeznaczone wyłącznie na inwestycje
w Kazachstanie, natomiast zamysł przyciągnięcia inwestorów finansowych, to raczej obsługa bieżącego długu i zapewnienie bieżących operacji samemu Petrolinvestowi.
CS: Będą jeszcze nowi, nazwijmy ich tak potocznie finansujący?
PG: Na dzisiaj nie prowadzimy z nikim rozmów.
CS: A gdyby ktoś się zgłosił?
PG: W dłuższym okresie czasu, oczywiście gdyby ktoś się zgłosił, to będziemy myśleć nad tym w jaki sposób zrestrukturyzować strukturę kapitałową Petrolinwestu, która nadal jest, powiedziałbym nie perfekcyjna i posiada duży składnik zadłużenia.
CS: A co ma pan na myśli mówiąc zrestrukturyzować?
PG: Ja bym po prostu chciał spłacić dług.
CS: Ile panu jeszcze jest potrzebnych pieniędzy?
PG: Nie chciałbym się przywiązywać do liczb, dlatego, że oczywiście każda emisja akcji to rozwodnienie akcjonariatu a my mamy tutaj kiepską tradycję, jeśli chodzi o kolejne emisje akcji.
CS: To finansowanie, które pan pozyskał do dziś, na co i do kiedy wystarczy?
PG: Jeśli chodzi o samą część inwestycyjną EBOR i Total, Total siedemdziesiąt milionów dolarów, z tego duża część to jest przeznaczona na nowy odwiert K4 na koncesji OTG, który ma potwierdzić zasoby ropy, który już były odkryte w odwiercie K3. Do tego dodatkowe badania sejsmiczne, reinterpretacja badań sejsmicznych, te prace będą trwały pomiędzy dwanaście- szesnaście miesięcy, zaczniemy w drugiej połowie roku. Jeżeli chodzi
o fundusze z EBOR, to chciałbym, żeby zostały one wykorzystane do naszych niezależnych prac na koncesji OTG, na strukturze geologicznej Shirak, to jest ta, która nie podlega jakby transakcji w Totalem i chciałbym, żeby te fundusze były przeznaczone na rozwiercenie pola naftowego, na koncesji Emba Yug Neft, tam gdzie odkryliśmy ropę w listopadzie 2007
i z powodu kryzysu finansowego i braku środków nie byliśmy w stanie rozpocząć produkcji na większą skalę.
CS: Może się okazać, że pewnym momencie zabraknie środków?
PG: W tym biznesie jednej rzeczy się nauczyłem, że zawsze brakuje środków na inwestycje.
CS: To ile jeszcze panu brakuje na inwestycje?
PG: Myślę, że te fundusze będą wystarczające na najbliższe dwa lata.
CS: Czy w ciągu owych najbliższych dwóch lat w takim razie wreszcie popłynie ropa?
PG: Ropa popłynęła oczywiście.
CS: Mówię w wymiarze tak naprawdę wydobywczym i produkcyjnym.
PG: W wymiarze produkcyjnym chcemy, żeby pierwsze pole, to małe pole na Emba Yug Neft produkowało już na koniec tego roku.
CS: A pozostałe, czyli Shirak, to w którym wykupił udział koncern Total?
PG: OTG to jest zupełnie inna sprawa. Jest to bardzo duża koncesja, o wiele bardziej skomplikowana geologicznie, przypomnę, że tam największe pokłady ropy znajdują się na głębokości około pięciu - sześciu kilometrów, pod pokładami soli, dlatego między innymi cieszymy się z transakcji w Totalem, bo to jeden z najbardziej doświadczonych operatorów właśnie na takich dużych głębokościach. Ten odwiert K4 rozpoczniemy w drugiej połowie roku, także on powinien zacząć produkować, w pierwszej połowie przyszłego roku, powinniśmy znać jego rezultat. Natomiast poważna produkcja z tego złoża może ruszyć dopiero w 2012 i później.
CS: A jeżeli nie ruszy? Bierze pan pod uwagę taki scenariusz?
PG: Zawsze trzeba brać różne scenariusze pod uwagę, jest to cały czas biznes poszukiwaczy
i w geologii nie ma niczego pewnego. Wysyłamy ludzi na księżyc, ale niestety nikt nie może powiedzieć, czy w danej strukturze geologicznej jest ropa, woda czy gaz, dopóki się tam nie dowierci.
CS: Wracając do inwestorów, a właściwie w kontekście Totala, pan mówiąc o wejściu Totala do Petrolinvestu stwierdził, że była długa kolejka potencjalnych inwestorów. A czy do drzwi Petrolinvestu pukał któryś z polskich koncernów?
PG: Oczywiście my mieliśmy umowę z PGNiG, którą w tej chwili będziemy restrukturyzować. Prowadziliśmy rozmowy bardzo takie wstępne, ale polskie koncerny nie były zainteresowane współpracą z nami.
CS: Bo nie chciały zaryzykować?
PG: To już jest kwestia strategii i w ogóle otoczenia, w który działają, także i momentu
w którym powinien wejść w ten biznes poszukiwawczo - wydobywczy. Natomiast mogę powiedzieć, że nie było wielkiego zainteresowania.
CS: Wracając do giełdy, bo od tego zaczęliśmy - 2007 rok, to był ten rok szczytu wartości akcji Petrolinvestu, ponad czterysta pięćdziesiąt złotych. Myśli pan, że wróci Petrolinvest do tych poziomów?
PG: Oczywiście chciałbym, ale będzie to trudne biorąc pod uwagę, że powiedzmy zmieniła się struktura akcjonariatu, natomiast w dłuższym okresie czasu ja wierzę w dużą wartość tej spółki i my jako zarząd, jak pan zauważył robimy wszystko, zebu stworzyć fundamenty wzrostu tej wartości, natomiast jeśli chodzi o tę wysoką cenę również trzeba się zapytać inwestorów, którzy wczoraj sprzedawali czy wierzą w długoterminową strategię spółki.
CS: A pana zdaniem ile w tej chwili warta, tak realnie jednaka akcja Petrolinvestu?
PG: Nie chciałbym się tutaj ustosunkować, bo to jest zawsze szczególnie w spółce, którą można wyceniać w różny sposób, pamiętajmy, że my cały czas nie mamy jeszcze ustabilizowanej produkcji, czy potwierdzonych zasobów, te wyceny mogą być robione
w bardzo, bardzo różny sposób i mogą mieć bardzo szeroki przedział. Także to by było troszeczkę mylące dla inwestorów jeżeli ja bym tutaj powiedział jedną liczbę.
CS: Paweł Gricuk - prezes Petrolinvest S.A. Dziękuję bardzo.
PG: Dziękuję.