REKLAMA

Wrócił pomysł na obrączki do płatności. Sprawdzamy, które bankowe innowacje nie przetrwały próby czasu

Wojciech Boczoń2025-05-30 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2025-05-30 06:00

Bank Pekao chce zaobrączkować 70 tys. klientów. Dosłownie – zaproponuje im pierścionek do płatności zbliżeniowych. Czy rozwiązanie się przyjmie? Na tę chwilę trudno powiedzieć, bo na rynku dominują smartfony. Korzystając z okazji sprawdziliśmy, jakie inne bankowe innowacje próbowano wdrożyć w ostatnich latach, ale ostatecznie się nie udało.

Wrócił pomysł na obrączki do płatności. Sprawdzamy, które bankowe innowacje nie przetrwały próby czasu
Wrócił pomysł na obrączki do płatności. Sprawdzamy, które bankowe innowacje nie przetrwały próby czasu
/ Bankier.pl

Za kilka dni Bank Pekao wprowadzi do oferty obrączkę do płatności zbliżeniowych (Peoring). Będzie ona działać w podobny sposób jak różnej maści gadżety pozwalające płacić bezstykowo – wystarczy zbliżyć dłoń do czytnika POS i dokonać transakcji. Do kwoty 100 zł nie trzeba podawać PIN, powyżej kod jest wymagany. Bank zamówił 70 tys. pierścieni (jest to prawdopodobnie największe wdrożenie tej usługi w Europie) i liczy, że uda się namówić klientów do zakupu. Przedstawiciele banku mają też nadzieję, że pula obrączek szybko się wyczerpie i trzeba będzie zrobić kolejne zamówienie.

Z wielką ciekawością będę obserwować adaptację obrączki przez klientów Pekao. Zwłaszcza, że pomysł na płatności pierścieniem nie jest przecież wcale nowy. O pierwszych tego typu wdrożeniach pisaliśmy na łamach Bankier.pl i PRNews.pl już przed dekadą. A Visa wyposażyła nawet olimpijczyków biorących udział w Igrzyskach w Rio (2016 r.) w tego typu gadżety. Jednak rozwiązanie to nie przyjęło się do tej pory na masową skalę. Co więcej, na masową skalę nie przyjęły się też płatności zbliżeniowe w zegarkach. Rynek wydaje się zdominowany przez smartfony i tradycyjne karty. Ale może tym razem uda się przetrzeć szlaki i zaobrączkować dziesiątki tysięcy klientów banku?

Nowe wdrożenie Banku Pekao skłoniło mnie do zerknięcia do archiwum tekstów i przyjrzenia się kilku bankowym innowacjom, które nie przetrwały próby czasu. Bo pierścienie do płatności to niejedyna ciekawostka, na którą próbowano w minionych latach namówić klientów. Część z tych innowacji nie przetrwała próby czasu.

Garnitur i krawat do płatności

Choć dziś brzmi to w sumie zabawnie, to był czas, gdy bankowcy próbowali zaszywać chipy do płatności w różnych  elementach garderoby. Na przykład w 2014 roku australijski Heritage Bank we współpracy z firmą M.J. Bale i Visą opracował prototyp garnituru do płatności zbliżeniowych. Chipy umożliwiające płatność znajdują się w mankietach marynarki. Z kolei firma Quicko kusiła panie naszyjnikami z funkcją do płatności zbliżeniowych, a dla panów miała w ofercie krawaty z zaszytym modułem NFC. Były też innej maści gadżety – na przykład breloki do kluczy (mBank czy PKO BP). Zdjęcia znajdziecie pod tym linkiem.

Naklejki do płatności zbliżeniowych

Zanim płatności zbliżeniowe na dobre rozgościły się w naszych smartfonach dzięki Apple Pay i Google Pay, eksperymentowano z innymi metodami płatności. Przed dekadą banki masowo wydawały karty w formie naklejek, które można było przyczepić np. na plecki telefonu. Nawet jeśli nasz smartfon nie obsługiwał technologii NFC, nic nie stało wówczas na przeszkodzie, by zbliżać telefon do terminala i płacić zbliżeniowo. Ostatecznie jednak wycofano się z tego rozwiązania, choć w niektórych bankach można jeszcze znaleźć karty w formie naklejek.

Osobne aplikacje do płatności w każdym sklepie

W 2013 roku napisałem tekst pod tytułem „Dziki Zachód m-płatności”. Był to bowiem burzliwy okres w historii polskich innowacji płatniczych. Po debiutach pierwszych bankowych aplikacji mobilnych na smartfony z iOS i Androidem, nastąpił wysyp aplikacji pozwalających dokonywać płatności. Każdy z twórców forsował własny system. Bank Pekao chciał rozwijać płatności kodami Peopay, PKO Bank Polski forsował płatności kodami w IKO (ostatecznie to rozwiązanie przetrwało do dziś w formie Blika), a fintechy wdrażały swoje aplikacje. Kto dziś pamięta o Codi Pay, Rock Pay, Mass Pay i innych podobnych?

Płatności mobilne w Biedronce

Być może pamiętacie, że niektóre sklepy wdrażały osobne aplikacje pozwalające płacić tylko w jednej sieci. Sztandarowym przykładem była iKasa od Biedronki, czyli płatności mobilne, które w tej sieci sklepów pojawiły się jeszcze przed kartami. Sieć długo opierała się przed wdrożeniem akceptacji kart, bo wiązało się to z dodatkowymi kosztami (interchange), a to mogło doprowadzić do wzrostu cen w sklepach. Ostatecznie jednak skapitulowano i zrezygnowano z iKasy – dziś w Biedronkach można płacić już kartami i smartfonami. Ale są jeszcze sklepy, które stawiają na własne metody – np. Żabka (Żabbka Pay) czy niektóre stacje paliw (np. Orlen Pay).

Obsługa konta bankowego przez okulary

Był i taki pomysł. W 2014 roku Bank Millennium zaprosił mnie na premierowy pokaz aplikacji opracowanej na okulary Google (Google Glass). Pisałem wówczas: „Okulary Google obsługiwane są za pomocą komend głosowych oraz dotyku. Menu wyświetla nam się w ekraniku na prawym okularze. Na to, by oswoić się z urządzeniem wystarczy kilka chwil. Do wywołania aplikacji Millennium używamy komendy głosowej „Start Millennium”. Po uruchomieniu wyświetla nam się ekran startowy, na którym musimy wprowadzić PIN. Hasła nie podajemy oczywiście na głos, ale obsługujemy dotykiem na jednym z zauszników. Znajduje się tam czujnik, za pomocą którego obsługujemy aplikację „ręcznie”.”

Rozwiązanie oczywiście się nie przyjęło, a rok później Google poinformowało, że rezygnuje z dalszych prac nad urządzeniem. Jako ciekawostkę dodam, że podczas spotkania prasowego zaprezentowano też aplikację Millennium na smartwacha Sony. W obecnej formie już nie działa, ale ostatecznie zegarki przyjęły się w bankowości (choć też nie na masową skalę).

Bank w telewizorze

A jeśli jesteśmy już przy okularach, to nie zapomnijmy o telewizorze. W 2013 roku Bank Zachodni WBK (dziś Santander Bank Polska) wpadł na pomysł, by przygotować aplikację do obsługi bankowości internetowej na Smart TV Samsunga. Plany były ambitne – szybki rozwój technologii miałby z biegiem czasu pozwolić na dokonywanie zakupów bezpośrednio przez telewizor (np. w trakcie oglądania reklam). Technologia nie poszła jednak aż tak bardzo do przodu i ostatecznie zrezygnowano z rozwijania tej aplikacji. Rozwiązanie stanowiło raczej branżową ciekawostkę.

Wypłata z bankomatu za pomocą odcisku palca

Był okres w polskiej bankowości, gdy intensywnie forsowano pomysł zastosowania biometrii w bankomatach. W założeniu użytkownik, zamiast dokonywać wypłaty kartą lub Blikiem miałby przykładać palec do specjalnego czytnika w urządzeniu i w ten sposób autoryzować wypłatę gotówki. Kilka banków spółdzielczych zdecydowało się nawet na wdrożenie tego rozwiązania. Ostatecznie jednak pojawił się problem z rozszerzeniem usługi na inne instytucje. Ów problem wynikał może nawet nie tyle z konieczności dostosowania maszyn do wypłat palcem, ale z konieczności stworzenia baz danych biometrycznych klientów. Bo odcisk palca trzeba było powiązać z konkretnym kontem, bankiem itp. Być może rozwiązanie jeszcze gdzieś działa lokalnie, ale niektóre banki dawno z niego zrezygnowały.

Jeżdżące bankomaty, samobsługowe kioski i placówka w wagonie

Banki miały więcej ekscentrycznych pomysłów. Na odważne innowacje stawiały szczególnie instytucje należące do grupy Getin. Na przykład Getin Bank promował samoobsługowe kioski, które miały zastąpić placówki bankowe (tzw. Getin Pointy). Były wyposażone w ekrany, bankomaty i tym podobne gadżety. Można było tam założyć konto, zlecić przelew czy dokonać operacji gotówkowych w bankomacie. Ostatecznie rozwiązanie nie wyszło poza fazę pilotażu.

Inną ciekawostką były działające przez jakiś czas mobilne wpłatomaty Idea Banku. Były to samochody elektryczne BMW, w których zainstalowano wpłatomat. W założeniu pojazd taki miał przyjeżdżać do przedsiębiorców na koniec dnia i przyjmować gotówkę z utargu. Po jakimś czasie bank wycofał się jednak z tego rozwiązania. Inną ciekawostką Idea Banku była placówka bankowa zainstalowana w wagonie pociągu.

Karty z wyświetlaczem, diamentami i perfumami

Osobny tekst można napisać o kartach płatniczych. Zanim na dobre upowszechniły się smartfony, banki były przekonane, że jedną z przewag konkurencyjnych mogą być innowacyjne karty płatnicze. Wprowadzano więc nowe rozwiązania, takie jak karta z wyświetlaczem i klawiaturą, czy karty z metalu. Ale bankowcy mieli jeszcze więcej pomysłów. Jako jedyny z dziennikarzy miałem kiedyś okazję odwiedzić centrum personalizacji kart Oberthur Technologies, które zajmuje się produkcją kart. Pokazano mi wówczas katy fosforyzujące w ciemności, pachnące, składane, o nietypowych kształtach, czy nawet karty inkrustowane diamentami. Niektóre z takich wynalazków trafiały na rynki azjatyckie.

Początek drugiej dekady XXI wieku obfitował w wiele ciekawych innowacji w polskiej bankowości. Wiele z nich niestety nie przetrwało próby czasu. Później rynek zaczął się unifikować – znikały kolejne rozwiązania, a oferta banków coraz bardziej upodobniała się do siebie. Dziś każdy bank oferuje standardowe rozwiązania płatnicze – Apple Pay, Google Pay i Blika. Czy odważny ruch Banku Pekao to jaskółka zmian i szansa na kolejne ciekawe wdrożenia? Czas pokaże. Do tematu jeszcze wrócimy.

Źródło:
Wojciech Boczoń
Wojciech Boczoń
analityk Bankier.pl

Ekspert z zakresu bankowości. Autor komentarzy, poradników, artykułów i raportów o bankowości skierowanych zarówno do branży, jak i jej klientów. Redaktor prowadzący branżowego serwisu PRNews.pl. Autor cyklu raportów "Polska bankowość w liczbach". Dziennikarz Roku 2013 według Kapituły Konkursu IX Kongresu Gospodarki Elektronicznej przy Związku Banków Polskich. Dwukrotnie nominowany do nagrody Dziennikarskiej im. Mariana Krzaka oraz laureat tej nagrody w 2014 r. Finalista Nagrody Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Clubu Polska za 2019 r. Tel. 881 083 389.

Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (6)

dodaj komentarz
men24a
Fajne rozwiązanie ale ja zawsze mam przy sobie smartfona
zenonn
Wszyscy czekamy na czipy identyfikujące.
Maleńki czip w mózg będzie wstrzeliwany przed urodzeniem, w łonie samicy.
pivonia
To teraz zrobią z ludzi zaobrączkowane gołębie pocztowe? Trzeba było może od razu wszyć to w dłoń a dla odważnych na czoło? Nikt poważny nie da się tak oznaczać.
tomitomi
... , czekam kiedy wackiem , będę płacił za usługę lub towar ,,,,,,,
zenonn
Wacek na blat albo do otworu kasownika
tomitomi odpowiada zenonn
wystarczy zbliżeniowo/ocierająco , jak u bierdoni ! ! !

;-))) ,

Powiązane: Karty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki