Nie bez powodu to tutaj rodzą się telewizyjne telenowele - w Kolumbii obok ekstremalnej biedy rozwija się niewyobrażalne bogactwo. To kraj, gdzie klasa średnia ma służbę, 15-latkom funduje się operacje plastyczne, a co zaradniejsi zarabiają, przenosząc ludzi na drugą stronę ulicy.


O życiu w Bogocie opowiada nam mieszkająca i prowadząca tu własny turystyczny biznes Polka, Kinga Puerto Grzeszczuk*.
Malwina Wrotniak, Bankier.pl: Na przykładzie transportu (poleca się latanie po kraju samolotem, nie ma tu pociągów) rozrysowałyśmy sobie mapę tutejszych kontrastów, ale przecież te najczęściej dotyczą finansów. Kolumbijskie skrajności są dość głośne.
Kinga Puerto Grzeszczuk: Kolumbia to rzeczywiście kraj kontrastów. Mamy tu do czynienia z ekstremalną biedą, ale też ekstremalnym bogactwem. Niestety prawie 50% kolumbijskiego społeczeństwa to ludzie biedni lub ekstremalnie biedni, żyjący w 4-osobowych rodzinach za mniej niż 600 zł miesięcznie. Taka kwota nie wystarcza na wyżywienie, nie mówiąc już o innych kosztach podstawowych - odzieży, opiece zdrowotnej, edukacji.
|
Region Kawy, Kolumbia, fot. Carlos Suescun |
A Kolumbia wbrew naszym wyobrażeniom nie jest tania, ceny są tutaj porównywalne do tych w Polsce, a w stolicy często nawet wyższe.
A bogactwo? Jest jak w tych kolumbijskich telenowelach?
Jestem o to bardzo często pytana. W Polsce mamy wrażenie, że przedstawiony w latynoskich telenowelach świat jest karykaturalny, że pokazany przepych i bogactwo są przesadzone. Muszę jednak przyznać, że kolumbijska rzeczywistość jest właśnie taka. Z jednej strony skrajane ubóstwo, z drugiej strony niewyobrażalne bogactwo. Ciężko jest tutaj znaleźć typową klasę średnią.
|
Amazonia, Kolumbia, fot. Ewa Kulak |
No dobrze, a jak mieszkają na przykład przyjezdni Europejczycy?
Europejczycy, którzy zdecydowali się na zamieszkanie w Kolumbii to ludzie najczęściej bardzo dobrze wykształceni lub tacy, którzy mięli pomysł na własny biznes, więc żyją w Kolumbii na dobrym poziomie. Dla przykładu profesor uniwersytecki z doktoratem może w Bogocie zarobić, w zależności od uczelni, ok. 10-15 tys. zł miesięcznie. Musimy jednak pamiętać, że po pierwsze Bogota nie należy do tanich miast, po drugie w Kolumbii ponosi się znacznie więcej wydatków niż w Polsce. Praktycznie nie istnieje tutaj publiczny system opieki zdrowotnej, więc każdy, kogo na to stać, musi sobie opłacić prywatną służbę zdrowia, a to wydatek rzędu 650 zł przy dwuosobowej rodzinie. Poza tym w Kolumbii płaci się za szkoły, uniwersytety, drogi, parkingi...
Płaci się też za prowadzenie domu, bo w Kolumbii nadal funkcjonuje instytucja domowej służącej, prawda?
Tak, posiadanie pani do pomocy to tutaj standard. Na taka usługę może sobie pozwolić praktycznie każdy z tzw. klasy średniej. Kolumbijki albo realizują się zawodowo i po prostu nie mają czasu na tak przyziemne sprawy, jak gotowanie czy sprzątanie (śmiech), albo są tak bogate, że nie muszą tego robić.
Ile taka pomoc kosztuje?
Pani, która przychodzi do pomocy 5-6 razy w tygodniu od godziny 7 do 16, zajmująca się gotowaniem, sprzątaniem i prasowaniem zarabia ok. 600 zł miesięcznie. W najlepszych dzielnicach mieszkania mają specjalne, przylegające do kuchni pokoje dla służby.
|
San Andres, Colombia, fot. Mario Carvajal |
Zakładam, że skoro domem zajmuje się służąca, do dyspozycji pozostaje więcej wolnego czasu. Na co przeznaczają go tutejsze kobiety?
Rzeczywiście mogłoby się wydawać, że skoro Kolumbijki mogą liczyć na taką pomoc, powinny mieć dużo wolnego czasu, w praktyce jednak tak nie jest. W Kolumbii spędza się w pracy praktycznie cały dzień, rozpoczyna się go o 8 rano, a kończy o 18. W międzyczasie jest przerwa na obiad, który dla Kolumbijczyka jest świętością. Kobiety wracają więc do domu ok. 19-20, w zależności od korków na mieście. Trzeba pamiętać, że o godzinie 18 w Kolumbii zachodzi słońce, więc po powrocie z pracy nie ma mowy o aktywnym spędzeniu czasu np. z dziećmi w parku.
Gdzie leży Kolumbia?
Pokaż Tam mieszkam na większej mapie
Zdaje się, że tutejsze panie w znacznej mierze kształtuje to, czego doświadczają jeszcze jako nastolatki. Słynne są przecież tutejsze huczne obchody ich 15. urodzin, z okazji których prezentem bywa operacja plastyczna. To częste zjawisko czy zdarza się nielicznym?
Operacje plastyczne i wszystkie inne zabiegi poprawiające wygląd nie są w Kolumbii tematem tabu. Panuje tutaj kult piękna, kobieta musi dobrze wyglądać, aby znaleźć dobrą pracę czy męża. Już od najmłodszych lat niezmiernie dba o swoją urodę, a jeśli ta potrzebuje interwencji skalpela, to po prostu się na nią decyduje. To, co nas może szokować, to wiek, w którym kobiety decydują się na takie zabiegi - często zdarza się, że już wspomniane przez Panią 15-latki przechodzą pierwsze operacje powiększania biustu lub korekty nosa.
Aż strach się bać. Co Pani sobie ceni w Kolumbijczykach, Pani Kingo?
Są niezwykle otwarci, życzliwi, grzeczni i bardzo gościnni. Mimo często bardzo ciężkich warunków bytowych, potrafią cieszyć się życiem, a w ogólnoświatowych rankingach zawsze są w czołówce najszczęśliwszych narodów. To, co ich wyróżnia, to niezwykła przedsiębiorczość, potrafią wymyślić najbardziej niewiarygodne sposoby na zarabianie pieniędzy, np. przenoszenie ludzi z jednej strony ulicy na drugą w trakcie tropikalnej ulewy, kiedy tutejsze ulice zamieniają się w rwące rzeki. Oczywiście, jak to Latynosi, są również bardzo niepunktualni. (śmiech)
Czyli jednak żal odjeżdżać. Tym bardziej, że opuszczenie Kolumbii się płaci. Ile i czy zawsze?
Kolumbia, podobnie jak wiele krajów Ameryki Południowej i nie tylko, wymaga przy opuszczaniu kraju zapłacenia tzw. podatku wyjazdowego. Bardzo często jest on wliczany w cenę biletu lotniczego (Air France, Lufthansa, Continental, itd.), dlatego też warto upewnić się, czy nie będzie go trzeba uiszczać na lotnisku przed wylotem z Kolumbii. Jego wysokość to 34 USD (do 60 dni pobytu w Kolumbii) i 68 USD (powyżej 60 dni).
Polecamy również: Tam mieszkam: Kolumbia cz. 1.
*Kinga Puerto Grzeszczuk - współwłaścicielka biura podróży Kolumbia Travel, organizującego szyte na miarę podróże do Kolumbii (http://www.kolumbia.travel/).
|
Ceny w Kolumbii* |
|
|
Waluta: peso kolumbijskie (COP) 1l mleka to koszt: litr mleka w worku kosztuje ok. 4 zł 1l benzyny: ponad 4 zł (w Kolumbii tankuje się w galonach, więc to przybliżona cena) 3-pokojowe mieszkanie średniej klasy: mieszkanie 80 m2 to ok. 450 000 zł Inaczej niż w Polsce, odpłatne są: służba zdrowia, edukacja Zdecydowanie tańsze niż w Polsce są:taksówki, niektóre usługi * Na pytania odpowiada Kinga Puerto Grzeszczuk, bohaterka Tam mieszkam: Kolumbia |












!["Bardzo ciężka praca, ale i bardzo dobre życie". Bankowiec z Polski o realiach Nowego Jorku [Tam mieszkam]](https://galeria.bankier.pl/p/1/f/4fd22ab3ebbae7-480-288-0-0-1488-893.jpg)













































