REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

TSUE o przedawnieniu roszczeń frankowych – sądy krajowe będą decydować

Michał Kisiel2023-12-14 10:26, akt.2023-12-14 17:21analityk Bankier.pl
publikacja
2023-12-14 10:26
aktualizacja
2023-12-14 17:21

Trybunał potwierdził tezy przedstawione tydzień wcześniej w kontekście mocy oświadczenia składanego przez kredytobiorców – nie może być ono uznawane za moment wyznaczający początek biegu przedawnienia roszczeń.

TSUE o przedawnieniu roszczeń frankowych – sądy krajowe będą decydować
TSUE o przedawnieniu roszczeń frankowych – sądy krajowe będą decydować
fot. bobst / / Shutterstock

Kolejne w tym miesiącu orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczące kredytów „frankowych” koncentruje się na kwestii wzajemnych rozliczeń pomiędzy stronami, gdy umowa zostanie uznana za nieważną. 14 grudnia TSUE odpowiadał na pytania dotyczące biegu terminu przedawnienia. Trybunał miał wskazać, czy należy go liczyć od daty złożenia pozwu lub daty wezwania do zapłaty przez konsumenta, czy od momentu udzielenia przez sąd informacji o możliwości uznania postanowień umowy za niedozwolone.

„Wśród opcji znajduje się również rozpoczęcie terminu od takich zdarzeń, jak: złożenie przez konsumenta oświadczenia o otrzymaniu informacji o konsekwencjach prawnych unieważnienia umowy, pouczenie frankowca przez sąd o wadach prawnych umowy kredytu czy wreszcie chwila wydania przez sąd prawomocnego wyroku rozstrzygającego spór pomiędzy przedsiębiorcą (czyli bankiem) i konsumentem” – wskazywali eksperci w materiale PAP na łamach Bankier.pl.

Trybunał wskazał, że terminu nie można liczyć od dnia złożenia przez konsumenta oświadczenia o znajomości konsekwencji prawnych uznania umowy za nieważną. Przypomnijmy, że na ten sam wątek zwrócono uwagę w orzeczeniu z 7 grudnia. Z opcji wyeliminowano w orzeczeniu TSUE także moment uprawomocnienia się wyroku.

"Przyjęcie bowiem, że przedawnienie roszczeń banku biegnie dopiero od uprawomocnienia się wyroku, mogłoby zachęcać bank do bezczynności lub przedłużania negocjacji z konsumentem tak, aby termin przedawnienia jego roszczeń upłynął zanim zacznie biec termin przedawnienia roszczeń banku. Mogłoby to także prowadzić do pozbawienia konsumenta odsetek za opóźnienie od dnia wniesienia przez niego pozwu z żądaniem zwrotu przez bank kwot zapłaconych na podstawie unieważnionej umowy" - dodał Trybunał, cytowany przez PAP.

Pełna treść orzeczenia TSUE z 14 grudnia 2023 r.

Komunikat ZBP do Wyroku C-28/22 z dnia 14 grudnia 2023 r.

"Trybunał ponownie nie wypowiedział się o początku biegu przedawnienia roszczeń banków. Zaznaczył jedynie, że nie może on biec od daty prawomocnego wyroku. TSUE podkreślił, że termin przedawnienia musi być symetryczny dla obu stron. W związku z tym termin przedawnienia roszczeń klientów nie może rozpocząć się wcześniej niż termin banków.

Istotne jest, że TSUE potwierdził sankcję trwałej bezskuteczności. Oznacza to, że termin przedawnienia dla obu stron należy liczyć od złożenia przez klienta wyraźnego oświadczenia, że zna konsekwencje upadku umowy. Jest to zgodne z dotychczasowym orzecznictwem polskich sądów po uchwale 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r.

TSUE nie zakwestionował co do zasady zarzutu zatrzymania. Zaznaczył jedynie, że podniesienie zarzutu zatrzymania nie wstrzymuje naliczania odsetek.

Wszystko to świadczy o tym, że roszczenia banku i klienta nie powinny być traktowane jako przedawnione i muszą być rozliczone" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Związek Banków Polskich.

„Forsowane od miesięcy oczekiwania, że TSUE orzeknie przedawnienie roszczeń banków, co oznaczałoby, że nie będzie spłaty kapitału bankom oraz że będzie +mieszkanie za darmo+ po czwartkowym wyroku legły w gruzach – nie ma przedawnienia roszczeń banków, przedawnienie jest liczone od chwili złożenia oświadczenia przez klienta, że nie zgadza się na dalsze utrzymywanie umowy” – powiedział PAP prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek.

Który termin wybierać będą sądy?

TSUE ponownie zabrał głos w polskiej sprawie frankowej i po raz kolejny stanął po stronie kredytobiorców. W dzisiejszym wyroku Trybunał uzupełnił tezy płynące z orzeczenia wydanego 7 grudnia 2023 r. Wówczas wskazał, że frankowicze nie mają obowiązku składania dodatkowego oświadczenia o skutkach nieważności umowy kredytu podczas procesu sądowego. Tym samym brak takiego oświadczenia powoduje, że nie wywołuje ono skutków w zakresie terminu liczenia odsetek ustawowych dla frankowiczów i terminu przedawnienia roszczeń banków” – komentuje Paweł Wójcik, prezes zarządu Votum Finance Help.

„TSUE rozwinął dzisiaj ten drugi wątek i wskazał, że przedawnienie roszczeń banków nie może płynąć od trwałej bezskuteczności umowy. Teraz do sądów krajowych należy interpretacja, w którym momencie to następuje. Na pewno nie od wyroku prawomocnego, stwierdzającego nieważność umowy kredytu - czyli wariant najbardziej korzystny dla banków. Prawdopodobnie będzie to moment, w którym konsument zakwestionował zapisy umowy kredytu, czyli złożył reklamację, wezwanie lub wytoczył powództwo. Jeśli od tej czynności minęły 3 lata i bank nie sprecyzował w tym czasie swoich żądań, jego roszczenie o kapitał uległo przedawnieniu” – wskazuje ekspert.

Drugim ważnym aspektem, nad którym pochylił się Trybunał, dotyczy składanego powszechnie przez banki zarzutu zatrzymania. Instytucje finansowe podejmują takie czynności procesowe, aby po pierwsze zabezpieczyć zwrot kapitału, a po drugie, aby zatrzymać naliczanie odsetek za opóźnienie. Zgodnie z dzisiejszym orzeczeniem banki nie mogą już tego robić, co wpłynie na przyspieszenie postępowań i uproszczenie rozliczenia z bankiem po prawomocnym wyroku. Bank najpierw będzie zobowiązany do zwrotu zapłaconych rat przez frankowiczów wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, a dopiero później żądać zwrotu kapitału w ramach porozumienia kompensacyjnego lub odrębnego procesu, o ile jego roszczenia nie uległy przedawnieniu, w myśl zasad wskazanych w dzisiejszym wyroku TSUE (sygn. akt C-28/22)” – podkreśla Paweł Wójcik.

"Są to rozstrzygnięcia oczekiwane i przewidywane przez wielu prawników specjalizujących się w analogicznych sprawach. Zarzut zatrzymania był uwzględniany przez wiele sądów, co nie powinno mieć miejsca. Utrudniał on tylko i wyłącznie rozliczenie stron po unieważnieniu umowy, nadto nigdy nie powinien mieć on zastosowania w tego typu sprawach, gdyż umowa kredytu nie jest umową wzajemną. Zarzut ten jest przewidziany dla świadczeń różnorodzajowych, a nie świadczeń jednego rodzaju w szczególności pieniężnych, dla których to ustawodawca przewidział zarzut potrącenia. Trzeba również dodać, że instytucja prawa zatrzymania służy do zabezpieczenia zwrotu roszczenia, a w sprawach kredytów frankowych roszczenie jest już zabezpieczone przeważnie w postaci wpisu hipotecznego i środków przekazanych przez klienta na rzecz banku. Mam nadzieję, że dzisiejsze rozstrzygnięcia przyspieszy procedowanie przez sądy powszechne spraw kredytów frankowych" - skomentował orzeczenie adw. Andrzej Zarzecki z Kancelarii Prosperitas.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (50)

dodaj komentarz
mba_tomy
Mnie zastanawia, że za każdym razem inaczej wyrok TSUE rozumie ZBP niż to wynika z tego orzeczenia. Np.

ZBP uważa, że przedawnienia nie ma i nie będzie. TSUE pozostawił to sądom, ale zaznaczył, że termin nie może biec od wyroku sądu prawomocnego, tylko dużo wcześniej. Jak się banki nie ogarną, to TSUE też to za nich ustali.
Mnie zastanawia, że za każdym razem inaczej wyrok TSUE rozumie ZBP niż to wynika z tego orzeczenia. Np.

ZBP uważa, że przedawnienia nie ma i nie będzie. TSUE pozostawił to sądom, ale zaznaczył, że termin nie może biec od wyroku sądu prawomocnego, tylko dużo wcześniej. Jak się banki nie ogarną, to TSUE też to za nich ustali. Obstawiam 2010r., gdzie banki oficjalnie „dowiedziały się” nazwijmy to błędach (czyt. wałkach) w umowach, czyli tak, będą wtedy mieszkania za darmo.

ZBP stwierdził, że TSUE nie zakwestionował zarzutu zatrzymania. W orzeczeniu czytamy, coś przeciwnego. Banki nie mogą tak kombinować.

ZBP znów podkreśla znaczenie oświadczenia przez kredytobiorcę o konsekwencji upadku umowy. Natomiast TSUE wyraźnie mówi, kredytobiorca nic nie musi oświadczać. I nie może też od tego momentu być liczony termin przedawnienia…

Pozdrowienia dla Tadzia

p.s Moim skromnym zdaniem takie sztuczne wydłużanie problemu powstałego z przed kilkunastu lat szkodzi bankom. W końcu może to doprowadzić przy kolejnych wyrokach TSUE do darmowych mieszkań dla Frankowiczów, plus odsetki dla nich od wpłaty pierwszej raty i na koniec zadośćuczynienie od banków za np. powstały stres przez kilkanaście lat, za rozpady małżeństw, za utrudnienie zmiany mieszkania... itd.
pagodzik
Ja przeczytalem dokladnie orzeczenie TSUE i wynika z niego, ze umowy frankowe sa wazne, a frankowicze powinni zaplacic bankom dodatkowo po 25% aktualnej wartosci swojego mieszkania i to są na pewno jakieś kwoty, które wynikają z różnych takich działań.

PS. Chetnie zostane prawnikiem banku i za dobre wynagrodzenie bede opowiadac
Ja przeczytalem dokladnie orzeczenie TSUE i wynika z niego, ze umowy frankowe sa wazne, a frankowicze powinni zaplacic bankom dodatkowo po 25% aktualnej wartosci swojego mieszkania i to są na pewno jakieś kwoty, które wynikają z różnych takich działań.

PS. Chetnie zostane prawnikiem banku i za dobre wynagrodzenie bede opowiadac jeszcze lepsze bajeczki.
lampeduza
Wziąłem kredyt frankowy i oczywiście nie wiem, że wziąłem:). Oczywiście nie wiem, że Frank może jutro być po 3pln ale moźe po 10 pln. Ja jestem głupiutki i mnie oszukali bankierzy.
jkl777
A ja wiem, ze od 2017 bede liczyl odsetki, ktore bank mi przeleje na konto i nawet nie bede musial skladac wniosku do komornika.
bartosz_chf
Dużo rzeczy nadal nie wiesz, wstyd po zaraz będzie dekada, poczytaj poniżej bo juz tu był taki co nic nie wiedział ... może należysz do tych co nie chcą wiedzieć?
mba_tomy
Jeśli wziąłeś kredyt frankowy, to nikt Cię nie oszukał. A jeśli natomiast masz na myśli kredyt denominowany lub indeksowany do CHF, to rzeczywiście jesteś głupiutki, zostałeś oszukany i nawet nie wiesz w którym momencie.
mba_tomy
Mnie zastanawia, że za każdym razem inaczej wyrok TSUE rozumie ZBP niż to wynika z tego orzeczenia. Np.

ZBP uważa, że przedawnienia nie ma i nie będzie. TSUE pozostawił to sądom, ale zaznaczył, że termin nie może biec od wyroku sądu prawomocnego, tylko dużo wcześniej. Jak się banki nie ogarną, to TSUE też to za nich ustali.
Mnie zastanawia, że za każdym razem inaczej wyrok TSUE rozumie ZBP niż to wynika z tego orzeczenia. Np.

ZBP uważa, że przedawnienia nie ma i nie będzie. TSUE pozostawił to sądom, ale zaznaczył, że termin nie może biec od wyroku sądu prawomocnego, tylko dużo wcześniej. Jak się banki nie ogarną, to TSUE też to za nich ustali. Obstawiam 2010r., gdzie banki oficjalnie „dowiedziały się” nazwijmy to błędach (czyt. wałkach) w umowach, czyli tak, będą wtedy mieszkania za darmo.

ZBP stwierdził, że TSUE nie zakwestionował zarzutu zatrzymania. W orzeczeniu czytamy, coś przeciwnego. Banki nie mogą tak kombinować.

ZBP znów podkreśla znaczenie oświadczenia przez kredytobiorcę o konsekwencji upadku umowy. Natomiast TSUE wyraźnie mówi, kredytobiorca nic nie musi oświadczać. I nie może też od tego momentu być liczony termin przedawnienia…

Pozdrowienia dla Tadzia

p.s Moim skromnym zdaniem takie sztuczne wydłużanie problemu powstałego z przed kilkunastu lat szkodzi bankom. W końcu może to doprowadzić przy kolejnych wyrokach TSUE do darmowych mieszkań dla Frankowiczów, plus odsetki dla nich od wpłaty pierwszej raty i na koniec zadośćuczynienie od banków za np. powstały stres przez kilkanaście lat, za rozpady małżeństw, za utrudnienie zmiany mieszkania... itd.
pagodzik
To są na pewno jakieś kwoty, które wynikają z różnych takich działań
mantykora
a trzeba jeszcze pamiętać, że ten temat kredytów frankowych miał już miejsce w Australii w latach 70tych. Taki same deal był i tam Australia ogarnęła temat szybko. Fakt, że tam było tylko 5000 takich kredytów, a u nas ktoś sobie zrobił sielankę...
men24a
Nie tylko w Australii to przechodzili ale nawet we Włoszech czy Austrii. Problemem było że Kaczyński o tym nie słyszał. A jak knf go ostrzegała to kazał się nie wtrącać mu w sprawy gospodarcze.

Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość z niepokojem przyjmuje zalecenia Komisji Nadzoru Bankowego tzw. „Rekomendację S” wprowadzające
Nie tylko w Australii to przechodzili ale nawet we Włoszech czy Austrii. Problemem było że Kaczyński o tym nie słyszał. A jak knf go ostrzegała to kazał się nie wtrącać mu w sprawy gospodarcze.

Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość z niepokojem przyjmuje zalecenia Komisji Nadzoru Bankowego tzw. „Rekomendację S” wprowadzające ograniczenia w dostępności do kredytów walutowych, których głównym skutkiem będzie zmniejszenie możliwości nabywania przez obywateli (szczególnie przez młode osoby) własnych mieszkań (..).
Niekorzystnym skutkiem „Rekomendacji S” może być sytuacja, w której znaczna część średnio zarabiających Polaków nie będzie w stanie uzyskać dostępu do kredytu z powodu gwałtownego wzrostu jego kosztów.

Powiązane: Frankowcy w sądach

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki