Samsung Electronics zobowiązał się wobec niezadowolonych akcjonariuszy do osiągnięcia w tym roku „istotnych postępów” w zawieraniu umów wspierających wzrost, po tym jak południowokoreański gigant technologiczny w 2024 roku stracił udziały rynkowe we wszystkich kluczowych obszarach swojej działalności.


Około 900 indywidualnych i instytucjonalnych inwestorów zebrało się w środę na dorocznym walnym zgromadzeniu firmy w Suwon, na południe od Seulu, wyrażając niezadowolenie z faktu, że w przeciągu ostatniego roku akcje spółki straciły prawie jedną piątą swojej wartości i to mimo globalnego boomu na sprzęt związany ze sztuczną inteligencją.
Współdyrektor generalny Han Jong-hee przeprosił akcjonariuszy za słabe wyniki Samsunga, przyznając, że w ostatnich latach osłabła konkurencyjność technologiczna firmy.
„W przeprowadzaniu fuzji i przejęć w sektorze półprzewodników występują pewne trudności związane z regulacjami i narodowymi interesami, ale jesteśmy zdeterminowani, aby w tym roku osiągnąć konkretne rezultaty”, powiedział Jong-hee, zobowiązując się do „znaczących” działań na rzecz wzrostu poprzez przejęcia.
Zgromadzenie podkreśliło rosnącą presję ze strony akcjonariuszy — około 40 proc. południowokoreańskich inwestorów indywidualnych posiada akcje Samsunga — aby firma podjęła bardziej zdecydowane działania w zakresie przejęć i odpowiedziała na groźbę amerykańskich ceł na zagraniczne półprzewodniki.
Sytuacja „być albo nie być”
Lee Jae-yong, miliarder i spadkobierca rodziny właścicieli Samsunga, niedawno powiedział kierownictwu firmy, że znajduje się ona w „sytuacji być albo nie być”, którą określił jako „kwestię przetrwania”, po tym jak Samsung odnotował pierwszy od dekady spadek udziału w rynku. Dodał też: „Liczy się nie sam kryzys, ale nasze podejście do jego rozwiązania. Musimy inwestować w przyszłość, nawet jeśli oznacza to poświęcenie natychmiastowych zysków”.
Udział firmy w rynku pamięci DRAM spadł z 42,2 proc. do 41,5 proc., a w rynku smartfonów z 19,7 proc. do 18,3 proc., zgodnie z opublikowanym w zeszłym tygodniu raportem rocznym.
Największy spadek odnotował segment wyświetlaczy do smartfonów — z 50 proc. do 41,3 proc. Udział rynkowy telewizorów spadł z 30,1 proc. do 28,3 proc. pod rosnącą presją ze strony chińskich konkurentów. Produkty samochodowe spółki zależnej Harman odnotowały spadek udziału rynkowego z 16,5 proc. do 12,5 proc.


Skargi inwestorów koncentrują się na słabych wynikach Samsunga w segmencie zaawansowanych układów pamięci, ponieważ pozostaje on w tyle za mniejszymi rywalami, takimi jak SK Hynix i Micron Technology, w zakresie wysokowydajnych pamięci (HBM) stosowanych w sprzęcie do sztucznej inteligencji.
Firma zreorganizowała swój zespół inżynierów, aby wzmocnić swoją konkurencyjność w HBM, ale wciąż nie przeszła testów kwalifikacyjnych wymaganych do dostarczania nowoczesnych układów pamięci gigantowi SI, Nvidii.
Problemy w segmencie foundry i presja z USA
„Financial Times” informuje, że dział foundry w Samsungu, który produkuje układy scalone dla zewnętrznych klientów, ponosi miliardowe straty, ponieważ nie może nadrobić rosnącej luki technologicznej w stosunku do głównego rywala, Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC).
Samsung ogłosił w zeszłym roku budowę zakładu produkującego zaawansowane układy logiczne, czyli procesory, jako część inwestycji o wartości 40 miliardów dolarów w Teksasie, obejmującej także zakłady zajmujące się „zaawansowanym pakowaniem” układów SI.
Jednak analitycy Macquarie ostrzegają, że warte 17 miliardów dolarów foundry w Taylor City może okazać się „kosztownym, nieużywanym aktywem” z powodu braku klientów.
„Financial Times” przytacza słowa osoby zaznajomionej z operacjami foundry Samsunga, która powiedziała, że firma utknęła w „błędnym kole”: niski współczynnik uzysku (odsetek użytecznych układów) w jej amerykańskiej fabryce utrudnia zdobycie dużych zamówień, co z kolei sprawia, że poprawa tego współczynnika staje się jeszcze trudniejsza.
Samsung musi również zmierzyć się z groźbami prezydenta Donalda Trumpa dotyczącymi wprowadzenia ceł na importowane układy scalone oraz likwidacji wartej 52 miliardy dolarów ustawy Chips Act, na mocy której USA miałyby zapewnić Samsungowi 4,75 miliarda dolarów dotacji na budowę zakładu w Teksasie.
TSMC zareagowało na te zagrożenia, ogłaszając plan inwestycyjny o wartości 100 miliardów dolarów na rozszerzenie swoich mocy produkcyjnych w USA, co rodzi pytanie, czy Samsung będzie w stanie podjąć podobne działania.
Inwestorzy Samsunga są również zaniepokojeni spekulacjami ze strony urzędników administracji Trumpa, że tajwański gigant półprzewodnikowy może pomóc w prowadzeniu fabryk produkcyjnych głównego konkurenta Samsunga, Intela.
Ahn Ki-hyun, dyrektor Korea Semiconductor Association, powiedział: „Nie jest to dobra wiadomość dla Samsunga, ponieważ konkurencja zaostrzy się, jeśli zakłady foundry Intela osiągną taką samą wydajność jak TSMC”.
Podczas walnego zgromadzenia Samsung zobowiązał się do zwiększenia inwestycji w robotykę, technologie medyczne i nowej generacji półprzewodniki napędzane sztuczną inteligencją. Oczekuje się także, że poprawa cyklu koniunkturalnego w branży pamięci półprzewodnikowych zwiększy zyski firmy w drugiej połowie roku.
J.S.